Rządowi PiS nie podoba się pomysł wyjaśnienia sprawy inwigilacji kilku osób związanych z opozycją Pegasusem. Teraz głos w tej sprawie zabrał szef MSWiA i koordynator służb specjalnych. Zdaniem Mariusza Kamińskiego, dotychczasowe wypowiedzi członków komisji wskazują na to, że "celem działań są ataki polityczne na rząd".
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.
Napisz do mnie:
natalia.kaminska@natemat.pl
Mariusz Kamiński napisał list do senatora Marcina Bosackiego, który przewodzi senackiej komisji ds. inwigilacji systemem Pegasus. Szef MSWiA uważa, że komisja została stworzona po to, żeby "bezpodstawnie atakować rząd".
Kamiński zarzuca komisji ws. Pegasusa ataki na rząd
Kamiński poinformował, że służby dostały "uprawnienia do stosowania metod kontroli operacyjnej", bo każde państwo "musi być w stanie ścigać sprawców przestępstw". Jak przypomniał, "w Polsce kontrola operacyjna jest zarządzana - na wniosek uprawnionej służby - przez sąd, po wcześniejszej zgodzie prokuratora".
Szef MSWiA napisał też, że podobne doniesienia jak te ze strony kanadyjskiej firmy CitizenLab, obiegały media również za rządów PO-PSL, ale wtedy nikt nie chciał wykorzystać tego "politycznie". Uważa on, że takie działania mogą "sparaliżować działania państwa w zakresie zwalczania przestępczości, m.in. korupcyjnej, szpiegostwa czy terroryzmu".
W ocenie Kamińskiego dotychczasowe wypowiedzi członków Komisji wskazują na to, że "celem działań są ataki polityczne na rząd". Zwrócił uwagę na takie stwierdzenia jak te o "badaniu nielegalnej inwigilacji" i jej "wpływie na proces wyborczy", gdyż jego zdaniem "nie ma żadnych dowodów na nielegalne działania wobec kogokolwiek".
Pod koniec grudnia agencja Associated Press podała z kolei, że senator Koalicji Obywatelskiej Krzysztof Brejza był inwigilowany przy pomocy systemu Pegasus w 2019 roku, kiedy to pełnił funkcję szefa sztabu wyborczego Koalicji Obywatelskiej.
Z informacji agencji wynikało, że Pegasusa użyto również wobec mecenasa Romana Giertycha oraz prokurator Ewy Wrzosek. Ślady włamań na telefony Brejzy, Giertycha oraz Wrzosek znaleźli badacze organizacji Citizen Lab powiązanej z Uniwersytetem w Toronto.
Ale osób inwigilowanych przy użyciu systemu może być zdecydowanie więcej. Oznajmił to niedawno poseł PiS Marek Suski. – Mówienie o jakiejś masowej inwigilacji to jest w ogóle jakiś wymysł z Księżyca. Bo to były niewielkie ilości, nieprzekraczające kilkuset osób w ciągu roku – stwierdził. Pytany, czy to oznacza, że kilkaset osób było inwigilowanych, Suski odpowiedział: "W różnych latach bardzo różnie, nie mogę podać ilości".
12 stycznia w Senacie powołano komisję, która ma zająć się przypadkami inwigilacji członków opozycji systemem Pegasus. Na jej czele stanął senator Koalicji Obywatelskiej Marcin Bosacki. Oprócz niego do jej składu należą: Jacek Bury (KO), Gabriela Morawska-Stanecka (PPS), Michał Kamiński (PSL), Magdalena Kochan (KO), Sławomir Rybicki (KO), Wadim Tyszkiewicz (niezrzeszony).
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut