Ujawniono nazwiska kolejnych parlamentarzystów, którzy byli z Witek na Jasnej Górze
Michał Koprowski
03 lutego 2022, 13:18·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 03 lutego 2022, 13:18
Marszałek Sejmu Elżbieta Witek we wtorek podczas 32. pielgrzymki parlamentarzystów na Jasną Górę zawierzyła parlament Matce Bożej. Wiadomo, że wśród pielgrzymujących był m.in. senator PiS Jan Maria Jackowski i poseł PO Paweł Poncyliusz. Ujawniono, kto jeszcze zdobył się na ten gest.
Reklama.
Akt zawierzenia w wykonaniu marszałek Witek
W środę informowaliśmy o pielgrzymce parlamentarzystów z udziałem marszałek sejmu Elżbiety Witek. Na Jasnej Górzemarszałek sejmu odczytała akt zawierzenia Matce Bożej. Zwróciła się do "Królowej Polski" o mądrość i odpowiedzialność dla posłów i senatorów.
Ten religijny gest nie spotkał się z większą sympatią polityków. Na artykuł redakcji naTemat zareagowali politycy opozycji, którzy za pośrednictwem mediów społecznościowych nie kryli zażenowania. "Muszę zawierzyć bo przegrywamy" – napisała na Twitterze Barbara Nowacka.
Kolejni parlamentarzyści na Jasnej Górze
Dotychczas było wiadomo, że oprócz marszałek Sejmu Elżbiety Witek na oficjalnej mszy świętej w kaplicy z obrazem Matki Boskiej był również m.in. senator PiS Jan Maria Jackowski i poseł PO Paweł Poncyliusz.
Dziś już wiemy, że w corocznej pielgrzymce na Jasną Górę brał udział również były minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski, który wyraźnie zaznaczył, że każdy pielgrzymujący parlamentarzysta ma własne intencje, ale on przyjechał pomodlić się w dwóch sprawach.
– My jako posłowie, którzy nie wstydzą się, którzy okazują przywiązanie do kościoła, do wiary, będącej podstawą cywilizacji i kultury europejskiej, chcemy, żeby prawa chrześcijan w kraju tak wielkich tradycjach chrześcijańskich nie były w żaden sposób kwestionowane – powiedział Ardanowski.
– Podział związany z pomysłami na rozwój przyszłości Polski jest w demokratycznym kraju absolutnie normalny, natomiast sytuacja ogromnego podziału społeczeństwa dłużej trwać nie może. Spór o wizję Polski to jedno, ale tak głęboki podział może zagrozić bytowi niepodległej Ojczyzny. Z takimi prośbami przybywamy na Jasną Górę – wyjaśnił były minister rolnictwa.
Wśród pielgrzymujących członków parlamentu znalazł się również senator Jan Libicki, który wziął udział w religijnym przedsięwzięciu ze względu na siłę, która płynie z Jasnej Góry. Twierdzi, że jest ona potrzebna, aby prawidłowo służyć ojczyźnie.
– Jasna Góra jest miejscem, które łączy wszystkie partie polityczne. Tutaj wszyscy jesteśmy równi. Ostatnie głosowanie nad rezolucją w sprawie Ukrainy, kiedy osiągnięto konsensus pomimo różnych podziałów, pokazuje, że jeżeli udaje się nawet w polityce znajdować wspólne obszary, to tym bardziej tutaj – podsumował Libicki.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut