Krzysztof Bosak wziął udział w programie "7. Dzień Tygodnia w Radiu ZET". Fragment nagrania ze studia pokazuje, że poseł Konfederacji prawdopodobnie zasnął w trakcie audycji. Nie rozbudziła go nawet burzliwa dyskusja pomiędzy Robertem Biedroniem i Mirosławą Stachowiak-Różecką.
W tym tygodniu dyskusję w studiu Beaty Lubeckiej zdominował temat inwigilacji oprogramowaniem Pegausus. Politycy rozmawiali przede wszystkim o konieczności powołania specjalnego organu, który sprawowałby kontrolę nad służbami specjalnymi.
Do dyskusji w programie "7. Dzień Tygodnia w Radiu ZET" zaproszono przedstawicieli większości ugrupowań parlamentarnych: Małgorzatę Kidawę-Błońską z KO, Paweł Zalewski z Polski 2050, Mirosława Stachowiak-Różecką z PiS, Rober Biedroń z Lewicy oraz Krzysztof Bosak reprezentujący Konfederację.
W pewnym momencie podczas audycji na antenie Radia Zet zrobiło się nerwowo - posłanka PiS powiedziała do Roberta Biedronia, że "zaraz straci cierpliwość". - Staram się być grzeczna – mówiła. – Odrobinę kultury – odpowiedział jej lider Lewicy.
Podczas gdy Stachowiak-Różecka podwyższonym tonem prowadziła swoją argumentację, kamery na moment zostały skierowane na twarz przedstawiciela Konfederacji. Lider Konfederacji wyglądał jakby w ogóle nie przejmował się tokiem dyskusji i spał, co pokazuje nagranie wrzucone do sieci.
Wcześniej poseł odniósł się do kwestii rzekomego ataku Pegasusem na Najwyższą Izbę Kontroli. – Pytanie, czy osoby, które tworzą te informację, mają w ogóle dostęp do rzetelnych informacji… – zastanawiał się polityk Konfederacji.
Konfederacja walczy o obecność w social mediach
Konfederacja walczy o to, aby znowu mogła komunikować się z wyborcami za pośrednictwem Facebooka. W związku z tym na konferencji prasowej Krzysztof Boska przedstawił nowy projekt ustawy.
– Korporacje internetowe, media, to nie jest zwykła branża w demokracji, to branża o najbardziej strategicznym znaczeniu – podkreślał polityk. Nowe przepisy zakładają, że "strony organizacji politycznych w serwisach społecznościowych oraz treści umieszczane w serwisach społecznościowych przez organizacje polityczne zostają objęte ochroną prawną, mającą na celu zagwarantowanie prawidłowego funkcjonowania ustroju demokratycznego".