Władimir Putin przedstawia siebie jako jednego z najskuteczniejszych oficerów KGB. Prawda wygląda zupełnie inaczej. Koledzy wspominają go jako nieudacznika. Oni robili kariery za granicą, Putin szpiegował studentów. Jak wyglądała jego kariera i jakim cudem awansował z KGB do Kremla?
Reklama.
Reklama.
„Tarcza i miecz”
Władimir Putin przychodzi na świat w 1952 roku (według oficjalnej biografii), niespełna rok przed śmiercią Stalina. Jego ojciec jest brygadzistą, matka nie pracuje. W szkole sprawia problemy wychowawcze. Zostaje wykluczony z grona pionierów na skutek wielu awantur.
Swoje podejście do życia zmienia po obejrzeniu filmu „Tarcza i miecz”. To historia radzieckiego agenta, który walczy z nazistami podczas II wojny światowej. Putin chce być taki jak on. Rozpoczyna treningi judo i zaczyna się uczyć. Przynajmniej taką historyjkę sprzedaje mediom.
W 1970 roku dostaje się na wydział prawa Leningradzkiego Uniwersytetu Państwowego. To poligon dla oficerów KGB, milicji i przyszłych biurokratów. Putin twierdzi, że próbowano zwerbować go do KGB jeszcze w czasie studiów, jednak oficjalną współpracę rozpoczął jako absolwent.
Trudne początki
Jest 1975 rok. Putin dostaje etat w KGB. W ramach świętowania idzie z przyjacielem do gruzińskiej restauracji. Jedzą grillowanego kurczaka z włoskimi orzechami. Popijają go drinkami. Putin jest wniebowzięty. Uważa, że zrobi coś dobrego.
Zostaje wysłany na szkolenie do szkoły nr 401 w Leningradzie. Przyszli agenci KGB uczą się tutaj technik prowadzenia przesłuchań, trenują fizycznie i opanowują sztukę inwigilacji. Putin kończy kurs. W 1976 zostaje awansowany na porucznika.
Ma "twarz podobną zupełnie do nikogo”, jest przezroczysty, świetnie nadaje się na szpiega, ale nie przemawia za nim wykształcenie. Międzynarodowymi szpiegami w ZSRR zostają absolwenci filologii i lingwistyki. Prawnicy nieoperujący językami obcymi są potrzebni w kraju.
Putin pracuje na miejscu, szpieguje dysydentów i opozycję. Po czterech latach zostaje wysłany na szkolenie do Moskwy, gdzie uczy się niemieckiego. Stamtąd zostaje skierowany z powrotem do Leningradu, gdzie rozpracowuje obcokrajowców.
To nie są zbyt prestiżowe zajęcia. Koledzy Putina są szpiegami w USA i Wielkiej Brytanii, on
przewraca papierki. Po latach Putin mówi, że nie mógł awansować w KGB, bo rozwój kariery wymagał przeprowadzki z Petersburga do Moskwy. Nie mógł tego zrobić 80-letnim rodzicom. Był ich jedynym żyjącym synem.
W 1984 roku stosunki między USA a ZSRR ulegają zaostrzeniu. Putin zostaje wysłany na szkolenie do Instytutu Czerwonego Sztandaru pod Moskwą. Ma tam zrobić specjalizację z krajów niemieckojęzycznych i jechać do NRD. Nie radzi sobie zbyt dobrze. Wraca do Leningradu.
Jednak los uśmiecha się do niedocenionego Władimira. Jego kolega, skierowany do NRD, musi jechać gdzie indziej. Namawia Putina, by zajął jego miejsce. Zarząd KGB wyraża na to zgodę, Putin zostaje międzynarodowym szpiegiem.
Upadek NRD
Kiedy Putin przyjeżdża do NRD ma 32 lata. Nie wiadomo, czym dokładnie zajmuje się we wschodnich Niemczech. Dokumenty wskazują na werbowanie i wdrażanie nowych agentów, a także szukanie informacji dotyczących powstania NATO.
Oprócz tego Putin ma nawiązywać relacje z niemieckimi politykami sympatyzującymi z komunistami. Ma też współpracować z Ministerstwem Bezpieczeństwa Narodowego NRD, tzw. Stasi. Jednak według Stevea Lee Meyersa, autora książki „Nowy Car. Wczesne lata i rządy Władimira Putina”, Putin większość czasu spędza w biurze, gdzie „przepycha dokumenty”.
W 1987 roku zostaje odznaczony brązowym medalem wschodnioniemieckiej służby bezpieczeństwa. Nie wiadomo, czym sobie na to zasłużył. Oficjalnie pracuje jako tłumacz i prowadzi sowiecko-niemiecki dom przyjaźni w Lipsku.
Kilka lat później staje się naocznym świadkiem zakończenia Zimnej Wojny. Bezsilnie patrzy jak gospodarka NRD upada, a mieszkańcy Berlina burzą mur. Kiedy biuro KGB w Dreźnie zostaje osaczone, Putin wymachuje do ludzi pistoletem. Nie chce wycieku danych.
Czytaj także:
Putin uznaje wtedy, że od gospodarki wolnorynkowej nie ma ucieczki. Później jako premier i prezydent próbuje wyeliminować słabości gospodarcze Rosji. Z korzyścią dla oligarchów i ich rodzin.
Z KGB do Kremla
W 1990 roku Władimir Putin zatrudnia się na Leningradzkim Uniwersytecie Państwowym. Pracuje jako asystent rektora, ale to tylko przykrywka. Jego głównym obowiązkiem jest rekrutowanie i szpiegowanie studentów – to jedna wersja. Według drugiej Putin składa wypowiedzenie z KGB i kończy karierę jako podpułkownik.
Na uniwersytecie spotyka swojego dawnego profesora, Anatolija Sobczaka. Ich współpraca zacieśnia się, gdy Sobczak zostaje pierwszym demokratycznie wybranym burmistrzem Petersburga. W 1994 roku Putin zostaje jego zastępcą. Jako lokalny urzędnik nie ma wielkich wpływów, ale udaje mu się sprowadzić do Petersburga kilka zagranicznych firm.
W 1996 roku Sobczak przegrywa wybory na burmistrza Petersburga. Wydaje się, że kariera Putina jest skończona, ale nic bardziej mylnego. W niewyjaśnionych okolicznościach Putin zostaje dyrektorem Federalnej Służby Bezpieczeństwa (następcy KGB) i przenosi się do Moskwy. W następnych latach pracuje jako szef Kremlowskiej Rady Bezpieczeństwa, aż wreszcie zostaje kolejno premierem i prezydentem Rosji.
Jestem lingwistką, zoopsychologiem, behawiorystką i trenerką psów. Na łamach portalu naTemat doradzam, jak mądrze wychowywać czworonogi i bronię praw zwierząt. Poruszam też inne tematy, które są dla mnie ważne.