nt_logo

Rosyjski raper nagrał antywojenny manifest. W jego piosence słychać rozmowę ze schronu

Zuzanna Tomaszewicz

14 marca 2022, 17:06 · 3 minuty czytania
Morgenshtern jest popularnym raperem w Rosji. Jego fenomen można porównać do Maty lub Quebo, czyli muzyków z naszego podwórka. Rosyjski artysta postanowił nagrać antywojenny manifest, dołączając do piosenki fragment z rozmowy telefonicznej ze schronu w Ukrainie. Na nagraniu słyszymy głos matki producenta, który współpracuje z 24-letnim idolem.


Rosyjski raper nagrał antywojenny manifest. W jego piosence słychać rozmowę ze schronu

Zuzanna Tomaszewicz
14 marca 2022, 17:06 • 1 minuta czytania
Morgenshtern jest popularnym raperem w Rosji. Jego fenomen można porównać do Maty lub Quebo, czyli muzyków z naszego podwórka. Rosyjski artysta postanowił nagrać antywojenny manifest, dołączając do piosenki fragment z rozmowy telefonicznej ze schronu w Ukrainie. Na nagraniu słyszymy głos matki producenta, który współpracuje z 24-letnim idolem.
Morgenshtern nagrał piosenkę, w której sprzeciwia się wojnie w Ukrainie. Fot. Youtube / MORGENSHTERN
  • Rosyjski raper Morgenshtern nagrał piosenkę "12", która jest manifestem antywojennym. W teledysku do utworu puszczono apel ukraińskiego publicysty i rozmowę telefoniczną ze schronu przeciwbombowego.
  • Alisher Tagirowicz Morgenshtern tworzy swoje dzieła we współpracy z ukraińskim producentem muzycznym. W wideoklipie użył rozmowy swojego kolegi z matką, która ukrywa się w schronie w Ukrainie.
  • Internauci są zachwyceni piosenką rapera. Uważają, że to, co zrobił, jest odważne.

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

Pod pseudonimem Morgenshtern kryje się 24-letni Alisher Tagirowicz Morgenshtern, który karierę muzyczną rozpoczął w 2018 roku, wydając pierwszy minialbum "Hate Me". W 2021 roku (według raportu Spotify) muzyk był najczęściej słuchanym artystą w Rosji. W zeszłym roku idol nastolatków wyprowadził się do Zjednoczonych Emiratów Arabskich.

Raper postanowił wykorzystać swoją popularności i wpływy do walki z propagandową "operacją specjalną" w Ukrainie. W nocy z niedzieli na poniedziałek Morgenshtern wydał kawałek zatytułowany "12". Już na wstępie słyszymy apel ukraińskiego publicysty Dmitrija Gordona do armii Władimira Putina.

Najmocniejsze okazuje się jednak zakończenie piosenki, w którym słyszymy fragment rozmowy telefonicznej matki producenta muzycznego Wiaczesława Palagina, który współpracuje z Morgenshternem i jest Ukraińcem. Kobieta rozmawiała z synem ze schronu.

– Synku, jesteśmy tutaj, właśnie tutaj, nad ranem prawie zerwało nam dach. Pomyśleliśmy, żeby gdzieś uciec, a potem wróciliśmy na miejsce. Siedzimy w milczeniu, w piwnicy przygotowaliśmy dla siebie schron przeciwbombowy. Więc nie martw się, kotku – brzmi wiadomość głosowa.

Teledysk do "12" kończy się napisami: "On jest Ukraińcem, ja jestem z Rosji. Tworzymy razem muzykę. Dla całego świata. Chcemy pokoju, chcemy przyjaźni".

W ciągu niespełna 24 godzin wideoklip do piosenki wyświetlono prawie 3 mln razy. Wśród komentarzy nie brakuje życzliwych słów. "Nie jestem szczególnym fanem twórczości Alishera, ale teraz każda osoba, która mówi prawdę, jest na wagę złota. A osoba, która może to zrobić publicznie i dla szerokiej publiczności, jest po prostu niezastąpiona. Dziękuję" – napisał jeden ze słuchaczy.

"Ten utwór jest w pewnym sensie wyjątkowy, ma znaczenie i atmosferę, na zawsze zostanie zapamiętany, ponieważ wojna nie zostanie zapomniana bez względu na to, jaka jest"; "Alisher, odważny akt, bardzo mocny klip. Pokazałeś w nim, że umierają kobiety i dzieci, które nie są niczemu winne"; "Ten utwór jest najprawdopodobniej poświęcony matce i jej 12-letniemu synowi, którzy zginęli i zostali pochowani na parkingu wielopiętrowego budynku" – widzimy w komentarzach pod teledyskiem. Przypomnijmy, że inny rosyjski raper, Face, odwołał wszystkie swojego koncerty w Rosji i ją opuścił. Jak sam przyznaje, ma nadzieję, że kiedyś znów zobaczy swoją rodzinę i zaśpiewa po rosyjsku dla swojego narodu. "Kiedyś Rosja stanie się godnym państwem, z ludźmi nowoczesnymi, rozsądnymi, jednak dzisiaj tak nie jest. Mam nadzieję, że kiedyś zobaczę jeszcze rodzinę, moją publiczność, śpiewam po rosyjsku dla moich ludzi" – wyjaśnił w jednym ze swoich oświadczeń.

Czytaj także: https://natemat.pl/401301,wladimir-kliczko-obronca-kijowa