Znamy go na pamięć, ale i tak obejrzymy po raz setny. Dlaczego Polacy tak kochają "Znachora"?
"Proszę państwa, Wysoki Sądzie. To jest profesor Rafał Wilczur" – jeżeli ktoś nie zna tych słów, to zapewne po prostu się jeszcze nie urodził. Proszę państwa, są święta, więc jest "Znachor".