logo
Polacy popierają rozszerzenie NATO. Fot. Dursun Aydemir / Anadolu Agency / ABACAPRESS.COM
Reklama.

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

  • W Finlandii odbędzie się wkrótce debata na temat ewentualnego członkostwa w NATO. Decyzja ma zostać podjęta w ciągu kilku tygodni.
  • Także Szwecja ma w najbliższym czasie podjąć decyzję w tej sprawie.
  • Polacy nie mają nic przeciw temu. Większość badanych uważa, że to dobry pomysł, aby Sojusz Północnoatlantycki miał nowych członków.
  • Sondaż w tej sprawie zlecił portal "Rzeczpospolitej". "Czy NATO powinno poszerzać się o kolejne kraje?" - takie pytanie zadano Polakom.

    Prawie 75 proc. pytanych za rozszerzeniem Sojuszu

    74 proc. respondentów odpowiedziało na to pytanie "Tak", a 9,4 proc. ankietowanych udzieliło odpowiedzi "Nie". 16,6 proc. respondentów nie ma zdania w tej kwestii.

    Fakt, że Szwecja i Finlandia zapowiedziały niedawno, że być może przyłączą się do NATO nie spodobał się w Rosji. Na te deklaracje odpowiedział w imieniu Kremla były prezydent Rosji, a dziś wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej Dmitrij Miedwiediew.

    Były prezydent oznajmił, że jeśli Finlandia i Szwecja dołączą do NATO, spotkają je konsekwencje ze strony Rosji.

    Czytaj także: Putin dostanie to, czego bardzo nie chciał. Nie pomagają nawet groźby z Moskwy Podkreślił, że "należy skończyć z dyskusjami o regionie bałtyckim wolnym od broni jądrowej", dodając, że "równowaga musi zostać przywrócona". Miedwiediew powiedział, że jego kraj będzie postrzegał te państwa jako przeciwników. Dodał także, że Rosja może podjąć działania w tamtym regionie.

    Rosja obawia się rozszerzenia NATO

    – Nikt rozsądny nie chce wyższych cen i podatków, zwiększonego napięcia na granicach, Iskanderów, broni hipersonicznej i okrętów z bronią jądrową dosłownie na wyciągnięcie ręki od własnego domu. Miejmy nadzieję, że mimo wszystko zwycięży rozsądek naszych północnych sąsiadów – mówił.

    – Obecne rosyjskie groźby wydają się dość dziwne, gdy wiemy, że nawet bez obecnej sytuacji bezpieczeństwa trzymają oni broń jądrową 100 km od granicy z Litwą – zauważył litewski polityk.

    Jak tłumaczył, broń jądrowa zawsze była przechowywana w Kaliningradzie. – Społeczność międzynarodowa, kraje regionu doskonale zdają sobie z tego sprawę. Rosjanie używają tego jako groźby - ocenił kilka dni temu Anusauskas.

    Czytaj także: