Sondaż pokazał, co Polacy myślą o rozszerzaniu NATO. Wyniki dają do myślenia
Możliwość przyłączenia się do NATO w ostatnim czasie deklarują Szwecja i Finlandia. Polacy są jak najbardziej za tym, żeby Sojusz się rozszerzał.
Reklama.
Możliwość przyłączenia się do NATO w ostatnim czasie deklarują Szwecja i Finlandia. Polacy są jak najbardziej za tym, żeby Sojusz się rozszerzał.
Sondaż w tej sprawie zlecił portal "Rzeczpospolitej". "Czy NATO powinno poszerzać się o kolejne kraje?" - takie pytanie zadano Polakom.
74 proc. respondentów odpowiedziało na to pytanie "Tak", a 9,4 proc. ankietowanych udzieliło odpowiedzi "Nie". 16,6 proc. respondentów nie ma zdania w tej kwestii.
Fakt, że Szwecja i Finlandia zapowiedziały niedawno, że być może przyłączą się do NATO nie spodobał się w Rosji. Na te deklaracje odpowiedział w imieniu Kremla były prezydent Rosji, a dziś wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej Dmitrij Miedwiediew.
Były prezydent oznajmił, że jeśli Finlandia i Szwecja dołączą do NATO, spotkają je konsekwencje ze strony Rosji.
Czytaj także: Putin dostanie to, czego bardzo nie chciał. Nie pomagają nawet groźby z Moskwy Podkreślił, że "należy skończyć z dyskusjami o regionie bałtyckim wolnym od broni jądrowej", dodając, że "równowaga musi zostać przywrócona". Miedwiediew powiedział, że jego kraj będzie postrzegał te państwa jako przeciwników. Dodał także, że Rosja może podjąć działania w tamtym regionie.
– Nikt rozsądny nie chce wyższych cen i podatków, zwiększonego napięcia na granicach, Iskanderów, broni hipersonicznej i okrętów z bronią jądrową dosłownie na wyciągnięcie ręki od własnego domu. Miejmy nadzieję, że mimo wszystko zwycięży rozsądek naszych północnych sąsiadów – mówił.
Jego słowa skomentował wymownie szef MON Litwy. Arvydas Anusauskas przypomniał Rosjanom, że broń jądrowa i tak jest już rozmieszczona w Obwodzie Kaliningradzkim. Była tam już zresztą przed wojną w Ukrainie.
– Obecne rosyjskie groźby wydają się dość dziwne, gdy wiemy, że nawet bez obecnej sytuacji bezpieczeństwa trzymają oni broń jądrową 100 km od granicy z Litwą – zauważył litewski polityk.
Jak tłumaczył, broń jądrowa zawsze była przechowywana w Kaliningradzie. – Społeczność międzynarodowa, kraje regionu doskonale zdają sobie z tego sprawę. Rosjanie używają tego jako groźby - ocenił kilka dni temu Anusauskas.