Ależ wpadka Patkowskiego. Niechcący zmiażdżył Glapińskiego w Sejmie [WIDEO]
redakcja naTemat
29 kwietnia 2022, 11:03·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 29 kwietnia 2022, 11:03
Wicemister Piotr Patkowski przygotował sobie mocne przemówienie w Sejmie, które miało uderzyć w opozycję i ukazać prezesa NBP Adama Glapińskiego jako bohatera. Niestety wskutek niefortunnej wpadki językowej Patkowski nazwał Glapińskiego "bezradnym prezesem". Miał jednak na myśli kogoś innego.
Wiceminister finansów w emocjonalnym sejmowym wystąpieniu skrytykował prezesa NBP Adama Glapińskiego
Z kontekstu wypowiedzi wynika, że uderzenie miało być skierowane w poprzedniego prezesa Narodowego Banku Polskiego
Piotr Patkowski zamiast Marka Belki skrytykował Adama Glapińskiego i nawet się nie zorientował, że popełnił wpadkę
W czwartek, 28 kwietnia odbyło się posiedzenie Sejmu. Parlamentarzyści poruszyli temat historycznie wysokiej inflacji. Na mównicy sejmowej pojawił się Piotr Patkowski.Wiceminister finansów przekonywał zebranych, że rząd Prawa i Sprawiedliwości robi wszystko, aby Polacy w jak najmniejszym stopniu odczuli skutki kryzysu finansowego. Jako ojca sukcesu wskazuje szefa NBP Adama Glapińskiego. Jednak przez niefortunną wpadkę językową, wiceminister najpierw wychwalał Adama Glapińskiego, A potem nazwał go "bezradnym prezesem" NBP.
Jak doszło do wpadki Patkowskiego?
Wiceminister Patkowski wszedł na mównicę pewnym krokiem i zaczął od atakowania poprzedniego rządu, który jedyne co zrobił to "podwyższył podatek VAT". Tradycyjnie dostało się również Donaldowi Tuskowi. Potem najmłodszy wiceminister przeszedł do wypunktowania sukcesów rządu PiS w walce z kryzysem. Wymienił m.in. obniżenie akcyzy na paliwo, zerowy VAT na żywność i tarcze antykryzysowe w czasach pandemii.
Odniósł się także do ataków opozycji na Adama Glapińskiego. Uznał, że są one bezzasadne, a Polska lepszego prezesa NBP nie miała.
– Kiedy wybuchł największy kryzys od stu lat, nie tylko w Polsce, ale także na świecie, prof. Glapiński uruchomił mechanizm, dzięki któremu rząd był w stanie w ciągu kilkudziesięciu dni uruchomić tarcze finansowe chroniące polskich przedsiębiorców i polskich obywateli na kwotę ponad 100 mld złotych - mówi Patkowski.
Wiceminister dodał, że polityka prezesa Glapińskiego uchroniła Polaków przed jeszcze większym kryzysem i należą mu się podziękowania, bo "gdyby nie jego odwaga i determinacja nie moglibyśmy mówić o jednym z najniższych poziomie bezrobocia na terenie UE".
Dalej Patkowski uderzył w opozycję, a dokładnie Marka Belkę, byłego prezesa NBP podczas rządów PO-PSL.
- Rozumiem państwa wyrzuty sumienia, bo prezes NBP z waszej nominacji, Marek Belka podczas kryzysu w Unii Europejskiej nie zrobił żadnych kroków ochraniających polskie społeczeństwo i polskie firmy, tak jak nie zrobił tego rząd Platformy Obywatelskiej – stwierdził.
Jego przemówienie było tak emocjonalne, że nawet nie zauważył kardynalnego błędu. –Dzisiaj prezesa Belkę w porównaniu z prezesem Glapińskim można nazywać "prezesem bezradności"... – powiedział Patkowski i w tym momencie doszło do freudowskiej pomyłki.
W dalszej części wypowiedzi pomylił nazwiska i zamiast skrytykować Marka Belkę, uderzył w Adama Glapińskiego.
- Prezes Glapiński był bezradnym prezesem NBP przez sześć lat. Nie zrobił absolutnie niczego, żeby chronić polskich przedsiębiorców i polskich obywateli - i brnął dalej, nie zdając sobie sprawy z pomyłki. Ignorując pojedyńcze okalski na sali.
Czytaj także:
Same wpadki Patkowskiego
To przemówienie minister Patkowski musi zaliczyć do nieudanych. W czwartek zaliczył jeszcze jedną wpadkę. Mówiąc o bezrobociu powiedział, że "to dzięki panu prezesowi Belce dzisiaj możemy mówić o bardzo niskim bezrobociu". Znowu nieświadomie myląc nazwiska prezesów Narodowego Banku Polskiego.
Wpadki wiceministra PiS zostały szybko wyłapane i stały się przedmiotem licznych komentarzy i żartów.
"Uwaga! Cale 8 sekund prawdy z ust członka pisowskiego rządu! - napisała posłanka KO Kamila Gasiuk-Pihowicz.
"Niby taka sobie niewinna Freudowska pomyłka, a jednak ile w tym prawdy" – skomentował poseł Artur Dziambor.