Minister sprawiedliwości Jarosław Gowin w wywiadzie dla Radia TOK FM zapowiedział zwiększenie parlamentarnej kontroli nad prokuraturą. W resorcie trwają właśnie prace nad nowelizacją ustawy w tym zakresie.
- Wiele razy, na przykład przy sprawie Madzi z Sosnowca, albo w związku z konfliktem Prokuratury Generalnej z Wojskową, mówiono mi "zrób coś", ale takiej możliwości nie miałem - powiedział Gowin, podkreślając, że ani on, ani żaden inny polityk, nie mają prawa wpływać na władzę sądowniczą.
- Rozdzielenie Ministerstwa Sprawiedliwości od prokuratury i uzyskanie przez prokuraturę autonomii było krokiem we właściwym kierunku, ale prokuratura w niewłaściwy sposób tę autonomię wykorzystała - powiedział Gowin w Tok FM. Jako przykład wspomniał niedawny konflikt prokuratury cywilne i wojskowej.
W ministerstwie trwają prace nad wprowadzeniem nowelizacji do ustawy dotyczącej tej instytucji. Jak określił minister, zmiany mają polegać na zwiększeniu demokratycznej kontroli prokuratury przez parlament - reprezentację wszystkich partii, a nie tylko rządzącej.
Na czym miałoby polegać zwiększenie parlamentarnej kontroli nad prokuraturą? Na razie nie wiadomo. - Najprawdopodobniej będzie to jedna z komisji w parlamencie - twierdzi rzeczniczka Ministerstwa Sprawiedliwości Patrycja Loose.
Jak zauważa, dr Ryszard Piotrowski z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego, obecny model ustawowy wskazuje formy oddziaływania parlamentarnego na prokuraturę, w szczególności w ramach pracy Komisji Sprawiedliwości i i Praw Człowieka. - W tych granicach parlament może dawać wyraz swoim zainteresowaniom wobec działań prokuratury, ale pamiętając, że nie jest ona częścią rządu. Prokuratura to część władzy sądowniczej, a sąd to władza niezależna - wskazuje konstytucjonalista.
Także były minister sprawiedliwości, Zbigniew Ćwiąkalski, podkreśla, że obecnie funkcjonuje już podstawowa kontrola parlamentu nad prokuraturą. - Jest ona dość szeroka. Sejm przyjmuje sprawozdania prokuratora generalnego i może go odwołać z funkcji wymaganą większością głosów. Należy zatem się zastanowić, jak miałoby wyglądać zwiększenie tego nadzoru? Na pewno musimy poczekać na więcej informacji ze strony ministerstwa. Jeśli miałaby istnieć komisja, to nie wiadomo jakie miałaby ona kompetencje - mówi Ćwiąkalski.
Zdaniem konstytucjonalisty, dr Ryszarda Piotrowskiego z Wydziału Prawa i Administracji UW, prokuratura nie może podlegać parlamentarnej kontroli za pomocą specjalnej komisji.
- Najnowsze rozwiązania mają na celu raczej zwiększenie niezależności prokuratury od pozostałych władz, a nie jej zmniejszenie. Pomysł wprowadzenia komisji odbieram jako zagrożenie dla odrębności władzy sądowniczej. To sprzeczne z konstytucyjną zasadą podziału władzy. Model kontroli za pomocą komisji byłby niezgodny z ustawą dotyczącą prokuratury i jej niezależności oraz z niezależnością sądów, która wynika z konstytucji - twierdzi Piotrowski.
Minister Gowin w wywiadzie powiedział także, że jednocześnie mają zostać poszerzone uprawnienia prokuratora generalnego. Chodzi chociażby o możliwość dobierania przez niego współpracowników. Obecnie nie ma to dużego wpływu. - Nie mamy zamiaru podporządkowywać sobie prokuratury. To tylko forma kontroli przez parlament. Ponadto zmiany będą szły dwutorowo, bo chcemy też zwiększyć kompetencje prokuratora generalnego - twierdzi rzeczniczka MS.
Ćwiąkalski proponuje też inne rozwiązanie. - Wprowadziłbym też obowiązek dla prokuratora generalnego by był on obecny na żądanie sejmu na posiedzeniach Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka - przekonuje adwokat.
Gowin już wcześniej wspominał o planach znowelizowania "ustawy prokuratorskiej". Nie podawał jednak szczegółowych rozwiązań. - W ministerstwie trwają nad tym pracę. Kieruje nimi specjalny zespół, w którym są również przedstawiciele prokuratury. Planujemy, że do końca kwietnie projekt powinien być gotowy - zaznacza Loose.
- Nie wiem jakie uprawnienia miałaby taka komisja. Słyszałem jednak już wcześniej o pewnym pomyśle, który krąży wśród posłów. Chodzi o obowiązek prokuratora generalnego do przekazywania szczegółowych informacji posłom na temat śledztw. Taki pomysł oceniam źle, mogłoby to być niebezpieczne - podkreśla Ćwiąkalski.