
Agnieszka "Aggie" Lal, która kilka miesięcy temu wystąpiła w roli prowadzącej program "Prince Charming", w jednym z najnowszych postów w mediach społecznościowych, pochwaliła się swoją przemianą. Okazuje się, że gwiazda nie tylko sporo schudła, ale też pokonała problemy z cerą. Jak wyglądała dawniej?
REKLAMA
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
Pierwsza polska edycja "Prince Charming" zakończyła się pod koniec ubiegłego roku. Tytułowemu bohaterowi formatu udało się stworzyć stałą relację z jednym z uczestników - Oliwerem Kubiakiem. Prowadzącą tej produkcji została Aggie.
Aggie to właściwie Agnieszka Lal – Polka mieszkająca na co dzień w Los Angeles. "Prince Charming" nie był jej debiutem przed kamerami. Jako nastolatka pojawiła się w popularnym niegdyś programie telewizyjnym "Rower Błażeja".
Jednak potem pasję odnalazła w podróżach. Dziś prowadzi konto na Instagramie, gdzie dokumentuje swoje wyjazdy, a jej profil obserwuje ponad milion użytkowników.
Przemiana w wyglądzie Aggie - Agnieszki Lal
Widzowie randkowego programu dla gejów mogli ją zapamiętać jako szczuplutką blondynkę o nienagannym wyglądzie twarzy. Okazuje się jednak, że Aggie nie zawsze tak wyglądała. W jednej z najnowszych publikacji na Instagramie pokazała, jaką przemianę przeszła.Chociaż i przed laty jej sylwetka była bez zarzutu, to w zestawieniu z najnowszą fotografią widać zmianę. Lal dodała też fragmenty nagrań, na których zrobiła zbliżenia na wypryski i przebarwienia na twarzy. Wszystko wskazuje na to, że dało jej się też pokonać problemy z cerą.
Trudno więc zarzucić Aggie, że na dzień dzisiejszy prezentuje się wyjątkowo korzystnie. Pojawiły się jednak głosy w mediach, że influencerka chwaląc się swoimi osiągnięciami "nie powinna demonizować normalnych ciał".
Początki kariery Aggie. Burza wokół kursu, który zorganizowała w sieci
Aggie swoje życie zmieniła, gdy skończyła 19 lat. Podstawiła wszystko na jedną kartę i wyleciała do Australii, gdzie zaczęła przygodę z podróżowaniem.– Do 19. roku życia nie podróżowałam, ani nie latałam samolotem. Chociaż zawsze chciałam odkrywać świat. Zdecydowałam się podjąć pracę jako kelnerka. Byłam w stanie zaoszczędzić wystarczającą ilość pieniędzy, aby wyjechać do Australii. Chciałam też nauczyć się języka angielskiego. I to był początek mojego nowego życia – opowiadała na TEDx Talks.
Ukończyła tam studia menedżerskie na University of Sydney. Po 6 latach spędzonych w Australii przeprowadziła się do Los Angeles, gdzie zaczęła pracę w branży filmowej i założyła swojego autorskiego bloga o nazwie "Travel In Her Shoes".
Przypomnijmy, że w 2018 roku Aggie Lal została oskarżona przez fanów o oszustwo. Chodziło o kurs, podczas którego miała uczyć ludzi, jak zostać influencerami. Jego koszt wynosił 500 dolarów, a zapisało się na niego aż 500 osób. Część z nich poczuła się jednak oszukana - ich zdaniem dziewczyna nie pomagała kursantom tak, jak się do tego zobowiązała.
Blogerka do zarzutów odniosła się później na swoim Instagramie. Lal przeprosiła wszystkich uczestników, którzy czuli się nieusatysfakcjonowani kursem, a nieopublikowanie czterech z 66 filmów tłumaczyła brakiem Wi-Fi. Zapewniła również, że rozmawiała z każdym z klientów, oferując im zwrot pieniędzy.
Wypowiedź została przez wiele osób skrytykowana, a jej samej zarzucono hipokryzję. Część internatów twierdziła bowiem, że "Travel In Her Shoes" ewidentnie kupowała obserwatorów (ich liczba wzrastała w zaskakującym tempie).
"Pod postem Agnieszki pojawiło się również wiele wsparcia i głosów zachwalających kurs. Wygląda więc na to, że Polce udało się zbudować grupę wiernych fanów, którzy potrafią stanąć za nią murem. Prawda, jak to zwykle bywa, zapewne leży gdzieś pośrodku" – pisała przed laty w naTemat Katarzyna Michalik.
Czytaj także: