Creative grooming polega na stylizacji i farbowaniu psów tak, żeby wyglądały na inne zwierzęta albo miały na sierści nienaturalne odcienie. W ten sposób można dorobić psu paski tygrysa, cętki lamparta albo zrobić mu kolorowego irokeza.
Kontrowersyjna moda na farbowanie psów zaczęła się w Chinach. Stamtąd przywędrowała do Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii. W Polsce farbowanie psów zdobywa serca pierwszych miłośników, a wielu groomerów szkoli się w tym kierunku.
- W Polsce nie jest to jeszcze tak popularne. Mówimy o trzech, czterech klientach w miesiącu, którzy pytają o taką usługę – mówiła w Dzień Dobry TVN Magdalena Błońska, właścicielka studia psiej urody.
Psia fryzjerka zaznaczyła, że ludzi interesuje przede wszystkim bezpieczeństwo usługi, a Polacy raczej nie farbują całych psów. Decydują się jedynie na drobne akcenty kolorystyczne, np. kolorowe łapki lub ogon.
Kiedy kilka lat temy aktorka Emma Watson pojawiła się publicznie z pomalowanym na różowo maltańczykiem, internauci nie kryli głosów oburzenia. Podobnie było, gdy Iwona Burnat, bohaterka telewizyjnej serii „Żony Hollywood”, wrzuciła na Instagrama zdjęcie psa z różowymi łapkami.
„To fanaberia” – pisali internauci, którzy zastanawiali się nad bezpieczeństwem psa. „Po co psu różowe łapki?” – nie kryli zdziwienia. Większość z nich była przeciwna farbowaniu psów. Niektórzy byli bardzo surowi w ocenach i uważali, że to znęcanie się nad zwierzętami i głupota.
Iwona Burnat tłumaczyła się z farbowania psa w ten sposób, że jeszcze żaden czworonóg od tego nie umarł, a w Polsce jest dużo innych problemów związanych z opieką nad zwierzętami i lepiej byłoby, gdyby to im ludzie poświęcili swoją uwagę.
Groomerzy twierdzą, że farbowanie psa specjalnymi farbami jest dla czworonogów w pełni bezpieczne. Wykorzystuje się do niego farby z naturalnych składników, które zmywają się przy pierwszym myciu.
- Bardzo często są to farby wykorzystywane w body paintingu, które doskonale znamy. Dzieciom maluje się nimi twarze – tłumaczyła widzom TVN Magdalena Błońska, właścicielka salonu psiej urody. Kobieta podkreśliła jednak, by nie farbować psów farbami dla ludzi i nie robić tego na własną rękę.
- Do takiego farbowania trzeba użyć farby przeznaczonej dla zwierząt, która posiada specjalny atest i pochodzi od renomowanej firmy. Taką usługę powinna wykonać osoba, która się na tym zna i ma doświadczenie – mówiła na antenie TVN.
Siedząca obok Ewa Brodnicka, mistrzyni świata w boksie, a prywatnie opiekuna maltańczyka powiedziała, że kilkukrotnie groomer proponował, że pomaluje paznokcie jej psu, ale nigdy się na to nie zgodziła.
- Skupiam się na tym, żeby pies mój był czysty, obcięty, żeby do oczu nie wchodziły mu włosy, żeby paznokcie i uszka były zadbane – mówiła fighterka, przy czym dodała że jest daleka od krytykowania osób decydujących się na farbowanie psa.