Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
"Miasteczko Twin Peaks" zaczyna się jak standardowy kryminał. W małym miasteczku zostaje znalezione ciało lokalnej piękności. Na poszukiwanie mordercy zostaje wysłany ekscentryczny agent FBI Dale Cooper (Kyle MacLachlan), którego metody śledcze są nieco niecodziennie. Wkrótce zagadka zaczyna nabierać coraz bardziej metafizycznego charakteru, a samo Twin Peaks jawić się jako kolebka zła.
Zakończenie drugiego sezonu "Twin Peaks" nigdy nie miało być finałem serii, ale stacja ABC nie dała Lynchowi zielonego światła na kontynuacje. Reżyser dopowiedział nieco w będącym prequelem filmie "Twin Peaks: Ogniu krocz ze mną", ale widzowie musieli czekać dwadzieścia lat na prawowitą kontynuację serialu, która jednak podejmowała wątki z poprzednich sezonów w dość luźny sposób.
W finale drugiego sezonu agent Cooper szukając Annie (Heather Graham) przechodzi przez zawieszoną w lesie czerwoną kurtynę i trafia do Czarnej Chaty. Zaczyna błądzić po pokojach i korytarzach oraz napotyka na swojej drodze żywych i zmarłych znajomych oraz nadprzyrodzone istoty. Wszyscy mówią do niego jedno zdanie: "Kiedy znowu mnie zobaczysz, to nie będę ja" i "Do zobaczenia za 25 lat" (trzeci sezon serialu pojawił się po 26 latach, więc byli blisko).
Dale w końcu odnajduje ciężko ranną Annie i wydostaje się z Czarnej Chaty. Niestety ostatnia scena nie pozostawia wątpliwości co do losów ekscentrycznego agenta FBI. Widzimy w niej, jak Cooper dziwnie zachowuje się w łazience, a następnie uderza głową w lustro, w którego odbiciu widzimy nie Dale'a, a Boba. Zakończenie sugeruje więc, że z mrocznego wymiaru nie wydostał się sam agent Cooper, a jego zły sobowtór.
Trzeci sezon "Twin Peaks" skończył się niemniej tajemniczo od drugiego. Nic zresztą dziwnego – kontynuacja kultowego serialu z lat 90., którą Lynch pokazał dopiero w 2017 roku, była jeszcze bardziej surrealistyczna, co nie spodobało się widzom, którzy liczyli na więcej obyczajowych i kryminalnych wątków znanych z poprzednich sezonów.
Trzecia odsłona serialu kończy się w momencie, w którym Dale Cooper trafia do alternatywnej rzeczywistości, w której Laura Palmer (Sheryl Lee) wciąż żyje. Dorosła już kobieta nie jest jednak z tego powodu zadowolona, gdyż zaczyna przeraźliwie krzyczeć.
Na Lyncha liczyć nie możemy, gdyż reżyser nigdy nie jest chętny, by wyjaśniać widzom swoje dzieła. Co innego jednak Mark Frost, czyli współtwórca scenariusza.
– Cooper czuł swego rodzaju poczucie obowiązku, by wyruszyć w ostatnią misję dla Laury. Napędzało go ono, by dał z siebie wszystko. Napotkał jednak prawdziwie śmiertelne niebezpieczeństwo, nie tylko w sensie fizycznym, ale może też metafizycznym. Są tam echa motywów mitologicznych – powiedział w rozmowie z magazynem "Empire".
– To Orfeusz schodzący do Hadesu. Igrający z tajemniczymi siłami, co mogło mieć niezamierzone konsekwencje. W mitologii, wchodząc do królestwa rządzonego przez bogów jako śmiertelnik, ryzykowałeś wszystkim. Właśnie to się tutaj zdarzyło – dodał.
Na lepsze wyjaśnienie raczej nie mamy co liczyć...
"Miasteczko Twin Peaks" jest tylko jedno, ale są seriale, które nieco przypominają je klimatem. Wśród nich można wyróżnić takie tytuły, jak:
Może Cię zainteresować również: