Fantastyczne wieści - dosłownie napłynęły - z pływackich mistrzostw świata w Budapeszcie. Reprezentacja Polski zgarnęła w sobotę dwa medale. Na dystansie 50 metrów stylem grzbietowym trzeci był 17-latek Ksawery Masiuk. Wicemistrzynią świata została również Katarzyna Wasick na 50 m stylem dowolnym.
Pływackie MŚ odbywają się na Węgrzech, w Budapeszcie
Brązowy medalista Ksawery Masiuk to debiutant na seniorskich MŚ
Katarzyna Wasick to druga Polka na podium MŚ po Otylii Jędrzejczak
Pływackie mistrzostwa świata odbywają się co dwa lata, a ich pierwsza edycja, to rok 1973. Reprezentacja Polski na swój krążek czekała od 2017 roku, kiedy na 800 metrów stylem dowolnym brązowym medalistą został Wojciech Wojdak.
Tym bardziej cieszy, że jednego dnia Biało-Czerwoni mogli się cieszyć z podwójnego sukcesu na pływalni w Budapeszcie. Co ciekawe, to właśnie w stolicy Węgier ostatni krążek dla Polski zdobywał Wojdak i teraz ponownie - węgierska pływalnia okazała się szczęśliwa dla naszej kadry. W obu przypadkach - na dystansie 50 metrów - po brązowy i srebrny medal sięgnęli kolejno Ksawery Masiuk (stylem grzbietowym) oraz Katarzyna Wasick (stylem dowolnym).
Chociaż miejsce na podium mistrzostw świata siedemnastoletniego chłopaka może być zaskakujące, Polak pokazywał w ostatnich miesiącach, że stać go na naprawdę dobry wynik. Masiuk nieprzypadkowo śrubował rekordy Polski, a w Budapeszcie faktycznie popłynął tak, jak wymaga się od najbardziej wymagających i utytułowanych zawodników. Tyle tylko, że nadal piszemy o chłopaku, który ma 17 lat, więc wydaje się, że wielka przyszłość przed nim.
Polak na metę wpadł co prawda z trzecim czasem wyścigu. Tuż po zakończeniu rywalizacji poinformowano o dyskwalifikacji drugiego na mecie Amerykanin Justina Ressa. Decyzję jednak zmieniono ponownie - na niekorzyść Polaka - ostatecznie przywracając na podium reprezentanta Stanów Zjednoczonych.
Masiuk w sobotnim finale popłynął z czasem 24,49 sekundy. Co ciekawe, w Budapeszcie na dystansie dwukrotnie dłuższym, czyli na 100 metrów stylem grzbietowym - był również wysoko - bo na szóstej pozycji. To pokazuje, o jak dużym talencie mowa, najprawdopodobniej największym w gronie Biało-Czerwonych.
Warto jeszcze uzupełnić, że Masiuk jest rocznikowo w wieku juniora, więc w obecnie trwającym sezonie pływackim - będzie również startował na imprezach MŚ i ME - jako młodzieżowiec. Można się zatem spodziewać, że skoro z seniorami poszło tak dobrze, to w przypadku rywalizacji z rówieśnikami, również może być medalowo po stronie Masiuka.
Wasick uniosła ciężar oczekiwań
W zupełnie innym położeniu przed startem w Budapeszcie była nasza wicemistrzyni świata. Na imprezę do Węgier Katarzyna Wasick jechała jako jedna z faworytek do miejsca na podium. Mając tegoroczny trzeci czas, można się było zastanawiać, czy Polka podoła oczekiwaniom. Te w przypadku kobiecego pływania są spore - ale głównie ze względu na mijający czas - od ostatnich sukcesów.
Na tzw. długim basenie (tj. 50 metrów) po medal MŚ sięgnęła z Polek tylko Otylia Jędrzejczak. Obecna pani prezes Polskiego Związku Pływackiego swój ostatni krążek zdobyła w 2007 roku. Wasick miała zatem coś do udowodnienia sobie oraz historii.
Oczekiwania udało się dźwignąć, potwierdzając klasę już w półfinale. Tam Wasick pobiła rekord Polski, wysyłając jasny sygnał w stronę rywalek. Oczywiście Polka pobiła swój własny rezultat, więc musiała rzucić sobie kolejne wyzwanie na przyszłość. Wasick ma bowiem na dystansie świetną rywalkę, Szwedkę Sarah Sjoestroem.
Ostatecznie to właśnie z nią Polka przegrała, ale srebrny medal przejdzie do historii. Po 15 latach ponownie nasza pływaczka stanęła na podium MŚ (czas 24,18 s). A dodatkowo - mając w pamięci piąte miejsce Wasick na igrzyskach olimpijskichw Tokio (2021) - można mieć nadzieję na kolejne sukcesy. Tym bardziej, że ma 30 lat i z roku na rok jest coraz lepsza.
Dziennikarz sportowy. Lubię papier, również ten wirtualny. Najbliżej mi do siatkówki oraz piłki nożnej. W dziennikarstwie najbardziej lubię to, że codziennie możesz na nowo pytać. Zarówno innych, jak i samego siebie.