nt_logo

Ślad cyfrowy: to nie tylko zadanie dla firm. Sami też możemy go ograniczać

Konrad Bagiński

28 czerwca 2022, 13:27 · 3 minuty czytania
Jak często klikasz „Zaakceptuj wszystkie cookies” wchodząc na stronę internetową? Robi tak pewnie większość użytkowników internetu. Szkoda, bo w ten sposób zwiększamy swój cyfrowy ślad a także ślad węglowy – czyli również emisję gazów cieplarnianych. Jak to możliwe?


Ślad cyfrowy: to nie tylko zadanie dla firm. Sami też możemy go ograniczać

Konrad Bagiński
28 czerwca 2022, 13:27 • 1 minuta czytania
Jak często klikasz „Zaakceptuj wszystkie cookies” wchodząc na stronę internetową? Robi tak pewnie większość użytkowników internetu. Szkoda, bo w ten sposób zwiększamy swój cyfrowy ślad a także ślad węglowy – czyli również emisję gazów cieplarnianych. Jak to możliwe?
Jak zmniejszyć nasz ślad cyfrowy? Canva Studio

Coraz więcej firm działa w sposób etyczny i przejrzysty, nie brakuje jednak takich, które starają się wycisnąć z użytkownika jak najwięcej. Im więcej danych mają, tym więcej mogą zdziałać. Warto pamiętać, że to, co pozostawiamy po sobie w sieci, nie tylko przyczynia się do zwiększonej konsumpcji energii (a więc powiększa ślad węglowy), ale może też być dla nas zagrożeniem. Bo za każdym razem, gdy publikujemy coś w mediach społecznościowych, piszemy na forum czy robimy zakupy, zostawiamy coś od siebie - kawałeczek naszej tożsamości.

Jak ustrzec się zwiększania śladu cyfrowego i węglowego?

- Produkowany przez nas ślad cyfrowy nie jest stały. Wpływa na niego kilka czynników. Warto zorientować się, jaką moc obliczeniową mają nasze urządzenia. Im nowszy i mniejszy sprzęt, tym większe prawdopodobieństwo na wysokie zużycie energii. Zawsze warto przyciemnić monitor czy ekran telefonu. Wyłączajmy usługi śledzące, które stale kolekcjonują nasze dane. Usuwajmy niepotrzebne e-maile oraz ciasteczka. Nawet wybór odpowiedniej przeglądarki internetowej ma znaczenie - wyjaśnia Łukasz Zaworski z Blue Media, polskiej spółki technologiczno-finansowej zaangażowanej w inicjatywę Tech To The Rescue.

Wiele osób nie wie, że nie musi akceptować wszystkich "ciasteczek" podczas wchodzenia na stronę internetową. Klikając "Zaakceptuj wszystkie" zgadzamy się na śledzenie naszych poczynań w sieci, dobieranie reklam oraz tworzenie naszego cyfrowego profilu. Dosłownie dwa kliknięcia - wejście w preferencje i zaznaczenie tylko prawnie wymaganych rodzajów plików cookie - powoduje, że nasz ślad cyfrowy i węglowy oraz ilość udostępnianych danych znacznie się zmniejsza. Mowa też o danych, które właściciel strony, na którą wchodzimy, może sprzedawać innym firmom. Jeśli akceptujemy wszystkie rodzaje plików cookies, na ogół zgadzamy się na monetyzowanie informacji o sobie. Są oczywiście firmy, które tego nie robią. Przykładem jest choćby Packhelp, polski startup projektujący szyte na miarę opakowania. Jego przedstawiciele zapewniają, że w ramach dbania o przejrzystość działania i minimalizacji śladu cyfrowego, nie zbierają niepotrzebnych danych oraz nie sprzedają informacji firmom trzecim. Wiele firm podchodzi do tej kwestii w odmienny sposób, gromadząc co się tylko da.

Mniejszy ślad to większa oszczędność

Chcąc być bardziej ekologiczną firmą trzeba mocniej przyglądać się swojemu śladowi cyfrowemu, czyli wszelkim informacjom, które generujemy podczas korzystania z internetu. Zaliczamy do nich nasze dane logowania, wysłane i odebrane e-maile, odwiedzane strony oraz wszelkie inne formy przekazywania informacji cyfrowych.

Cyfrowe informacje są przechowywane przez centra danych rozmieszczone na całym świecie. Utrzymywanie tak zaawansowanej technologicznie sieci przemysłowej  pochłania już ponad 1 procent produkowanej globalnie energii elektrycznej. W ciągu najbliższych 10 lat ta wartość się podwoi.