Dane z raportu Polskiego Instytutu Ekonomicznego są jasne. Jesienią Polaków czekają kolejne podwyżki cen. Za niektóre produkty Polacy zapłacą nawet o 20 proc. więcej, niż teraz. Co zdrożeje najbardziej i z czego wynikają wzrosty cen?
Jakub Rybacki z Polskiego Instytutu Ekonomicznego tłumaczy w rozmowie z Polską Agencją Prasową, że na jesienią najbardziej zdrożeją produkty zbożowe i oleje. Ekspert PIE wyjaśnił, że jest to związane z wojną w Ukrainie i przerwaniem łańcucha dostaw.
— Wzrosną także ceny pasz, co przełoży się na koszty hodowli i mięsa na spółkach. W przyszłym roku spodziewamy się wyższych wzrostów cen warzyw oraz owoców. Będzie to efekt wyższych kosztów produkcji żywności w UE — zapowiada ekonomista.
Jest to o tyle bolesne, że żywność stanowi aż 27 proc. wszystkich wydatków Polaków. Nasi rodacy wydają na jedzenie dwa razy więcej niż mieszkańcy Luksemburga, Niemiec, czy Belgii.
Przypomnijmy, że w czerwcu 2022inflacja w Polscewyniosła 15,6 proc. w ujęciu rocznym. Szczególnie podrożały artykuły dla zwierząt, benzyna, produkty zbożowe, masło i oleje, których ceny poszybowały nawet o 68 proc. Znacząco wzrosły też koszty kredytów.
Ekspert zwraca uwagę, że Polska importowała z Rosji i Białorusi ok. 40 proc. nawozów. Po brutalnym ataku Rosji na Ukrainę utrzymanie tego stanu jest niemożliwe. Przez ograniczoną dostępność nawozów koszty upraw są jeszcze wyższe.
Ogromne znaczenie mają też globalne susze. — Organizacja Narodów Zjednoczonych wskazuje, że światowe zbiory pszenicy będą w tym roku niższe o 0,6 proc. Słabo przedstawia się sytuacja w Stanach Zjednoczonych oraz części Afryki — tłumaczy Rybacki.
— Częstotliwość opadów była w tym roku historycznie najniższa — mówi Rybacki. Susze wymusiły na rządzie Indii ograniczenie eksportu zboża, co może oznaczać problemy dla państw azjatyckich — tłumaczy ekonomista.
Dodajmy, że w Etiopii w tym roku odnotowano opady 40 proc. poniżej średniej, a czerwcowe temperatury w Europie zbliżały się do rekordów dla tego miesiąca. Takie warunki pogodowe utrudniają życie rolnikom.
– Niestety, ograniczanie emisji wiąże się z rosnącymi cenami energii. Warto też wskazać, że pod koniec dekady emisja lokalnego transportu ma być włączona do systemu ETS, co również wpłynie na ceny żywności – tłumaczy Rybacki.
Ekonomista podkreśla, że wzrosty cen żywności są nieuniknione w całej Europie, choć w naszym regionie będą odczuwalne najbardziej. Powrót taniej żywności nie jest na razie przewidywany. Wręcz przeciwnie.
Jestem lingwistką, zoopsychologiem, behawiorystką i trenerką psów. Na łamach portalu naTemat doradzam, jak mądrze wychowywać czworonogi i bronię praw zwierząt. Poruszam też inne tematy, które są dla mnie ważne.
– W przyszłym roku znacząco wzrosną koszty produkcji rolnej. W dłuższej perspektywie na koszty żywności wpływać będą też coraz częstsze anomalie pogodowe oraz unijna polityka klimatyczna.