3,7 zł za kilogram i zakupy bez ograniczeń. W Niemczech cukru jest pełno
redakcja naTemat
26 lipca 2022, 21:35·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 26 lipca 2022, 21:35
Nie dość, że cukier potrafi w Polsce kosztować powyżej 5 zł za kilogram, to spanikowani Polacy wykupują go ze sklepów. Tymczasem tuż za granicą kosztuje poniżej 4 zł i nikt specjalnie się na niego nie rzuca. Poza... Polakami, którzy przyjeżdżają do przygranicznych miejscowości w Niemczech.
Reklama.
Reklama.
Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google
To wręcz nieprawdopodobne, ale prawdziwe. Polacy zaczęli jeździć po cukier do Niemiec z prostego powodu. Jest tam o wiele tańszy niż w Polsce. Do tego stopnia, że w przygranicznych miejscowościach załamują ręce. Bo Polacy wykupują całe zapasy cukru ze sklepów i czasem zaczyna go brakować.
– Jak widać, nie zostawili ani jednego opakowania – powiedziała "Business Insider" pewna niemiecka klientka jednego ze sklepów. Tak było na przykład w sklepie Netto w Löcknitz, 11 kilometrów od polskiej granicy. Ekspedientka sama dziwiła się, że cukru zabrakło, gdy zaprowadziła dziennikarza, by mu to pokazać. Cukru nie było poza jednym, podziurawionym opakowaniem.
Jak informował serwis INN:Poland, niemieccy klienci zwracali uwagę na to, że widują osoby, które kupują cukier w dużych ilościach. Chodzi naturalnie o Polaków.
Dlaczego nasi rodacy jeżdżą po cukier do Niemiec? Łatwo się tego domyślić. W Polsce średnia cena cukru to prawie 5 złotych. I chodzi tu zarówno o hipermarkety, jak i dyskonty. A w małych sklepach cukier potrafi kosztować nawet 6 złotych.
W mediach społecznościowych udostępniane jest nagranie, które pokazuje całe stosy torebek z cukrem w cenie 79 centów. To niecałe 4 złote, a dokładnie 3,7 zł. Tak było w niemieckim Pasewalku, niewielkim 12-tysięcznym miasteczku nad Wkrą. To kilkadziesiąt minut jazdy od Szczecina pociągiem lub samochodem. Szczecinianie lubią jeździć tam do sklepów, wykorzystując niewiarygodną różnicę w cenach.
Dziennikarze "Super Expressu" sprawdzili, że w tamtejszym sklepie Lidla na palecie leżało co najmniej kilkadziesiąt kilogramów w bardzo korzystnej cenie. Zainteresowanie było bardzo niewielkie. Jedynie małżeństwo rozmawiające po polsku kupiło dwa opakowania. W Lidlu żadnych limitów sprzedaży na osobę nie było.
Cukru nie było jednak w miejscowym sklepie Aldi. Dziennikarze zastali pustą paletę, ale cena była taka sama jak gdzie indziej, czyli 79 centów za kilogram. Jednak brak towaru prawdopodobnie był chwilowy, gdyż żadnych informacji o limicie sprzedaży na osobę nie było.
Dlaczego w Polsce brakuje cukru?
Jak pisał serwis INN:Poland, niedobory cukru nie wynikają z pustek w magazynach, a z paniki Polaków, którzy dali sobie wmówić, słodkiego proszku zabraknie. Dlaczego? Łatwo to wytłumaczyć, patrząc nieco wstecz.
Na początku pandemii COVID-19 ze sklepów znikał papier toaletowy i makaron. Na przełomie lutego i marca Polacy kupowali więcej towarów pierwszej potrzeby zaniepokojeni wojną w Ukrainie. Obecnie do zwiększonych zakupów zachęca Polaków inflacja, która jest najwyższa od 25 lat.