Czy znasz te programy? Od 25 lat elektryzują cały kraj
redakcja naTemat
27 września 2022, 10:17·4 minuty czytania
Publikacja artykułu: 27 września 2022, 10:17
Może i telewizja się kończy, ale na pewno nie ta. Jak na 25-latkę przystało, stacja TVN w przyszłość patrzy z pewnością siebie godną pozazdroszczenia. I trudno się dziwić. W kolejną dekadę wchodzi przecież ze sprawdzoną ekipą gwiazd i pokaźnym portfolio hitów, które od lat elektryzują kolejne pokolenia widzów. W czym tkwi sekret ich popularności?
Reklama.
Reklama.
Telewizja TVN świętuje 25-lecie.
Wiele programów, które stacja emituje do dzisiaj, również może pochwalić się kilkunastoletnim stażem.
Jak wyglądały początki formatów, które zmieniły oblicze polskiej telewizji?
Jeśli nie potraficie wygrzebać w pamięci wspomnień z epoki “sprzed TVN”, możecie nie wiedzieć, że wiele z programów, które dzisiaj zapełniają ramówkę stacji, swoje premiery miało… cóż, dawno temu. Wystarczająco dawno, żeby ich nazwy pojawiały się w wydawanych co tydzień broszurkach z programem telewizyjnym. Tak, tak. Drukowanych.
Nie ma jednak znaczenia, czy należycie do grupy powyższej, czy raczej do tej, której na wspomnie szeleszczących stron magazynów telewizyjnych kręci się łezka w oku. Pewne jest to, że waszą uwagę wciąż przyciągają te same kultowe formaty, a także to, że pewnie nie macie pojęcia, jak długi antenowy staż mają “na karku”. Sprawdzimy?
“Milionerzy”
Pierwszy odcinek: 3 września 1999
Nieco mniej siwizny i bardziej sroga mina podczas rozmów z pretendentami do miliona — poza tym, Hubert Urbański przez ponad 20 lat nie zmienił się ani na jotę - wydaje się być taki sam, jak na… castingu, w jakim musiał wystartować, aby dostać kultową posadę:
— Chodziłem na castingi średnio co tydzień, co dwa. Pracowałem sobie wtedy w radiu, byłem po szkole teatralnej. I zadzwoniono o mnie wtedy w sprawie castingu do teleturnieju, w którym nie ma limitu czasu na odpowiedź… To brzmiało trochę mało wiarygodnie — śmieje się po latach Urbański.
Formuł, może początkowo “mało wiarygodna” okazała się jedna z najlepszych w historii i przez lata uległa tylko niewielkim modyfikacjom. Najważniejsze pozostało niezmienne: główna nagroda w wysokości miliona złotych i… pytania, na które znacznie łatwiej odpowiada się z poziomu kanapy, niż studyjnego fotela:
“Fakty”
Pierwsze wydanie: 3 października 1993
Pierwsze wydanie “Faktów” wyemitowano w tym samym dniu, w którym wystartowała Telewizja Nowa — bo właśnie tak brzmi rozwinięcie skrótu TVN. Czołówka, która już niedługo miała stać się synonimem rewolucji w programach informacyjnych pojawiła się na ekranach o godzinie 19. Przed teleprompterem siedział Tomasz Lis.
Jak po latach mówią ci, którzy pomagali wykreować założenia programowe tego przedsięwzięcia, cel był właściwie jeden: wprowadzić do telewizji nową jakość. Problem był właściwie tylko jeden: nikt nie miał pojęcia, jak to zrobić:
— Bardzo ryzykowano w przypadku mnie i wielu moich kolegów, koleżanek, bo przyjęto do pracy ludzi, którzy kompletnie nie mieli pojęcia o telewizji — wspominał Marcin Wrona. Stacja ruszyła, wszystko działało, a my na żywym organizmie musieliśmy się uczyć, jak to wszystko działa — mówił po latach.
Założyciel telewizji TVN, Mariusz Walter, najwyraźniej lubił ryzyko. Jednocześnie jednak, jak miało się szybko okazać, potrafił wyłapywać subtelne sygnały, mówiące o tym, że dotychczas zapięta ciasno pod szyję koszula telewizyjnych konwenansów zaczyna rozchodzić się w szwach. Widzowie nie chcieli już “konferansjerów”, chcieli dziennikarzy z krwi i kości — ludzi, którzy będą do nich mówić ich językiem.
— W publicznej telewizji, w której pracowałem, kiedy chciałem poluzować krawat, słyszałem: “Nie, nie, widzowie sobie tego nie życzą” — wspominał Tomasz Zubilewicz. Prowadzący “Pogodę” tłumaczył, że w TVN pozwalał na większy luz:
— Nie mówiłem tylko: Polska znajduje się na skraju niskiego ciśnienia, w słabogradientowym obszarze niskiego ciśnienia… Nie, mówiłem: będzie padać, proszę się ciepło ubrać.
“Kuchenne rewolucje”
Pierwszy odcinek: 6 marca 2010
Na temat ”Kuchennych rewolucji” można pisać sporo. Pytanie tylko, czy jakikolwiek wywód, nawet najbardziej poetycki, jest w stanie oddać przynajmniej w części to, co dzieje się w sercach i na twarzach właścicieli barów, restauracji czy wszelkiego rodzaju budek z jedzeniem mniej lub bardziej wątpliwej jakości, gdy w ich progach pojawia się ona, Pani Magda?
Niekoniecznie. To trzeba oglądać — niezmiennie, od ponad dekady.
“Dzień Dobry TVN”
Pierwszy odcinek: 21 kwietnia 2005
— Marcin, ale my mamy szczęście, wiesz? - zagadywała Marcina Mellera Kinga Rusin w pierwszych słowach pierwszego odcinka “Dzień dobry TVN” — programu, który niezmiennie, do dzisiaj towarzyszy polskim widzom przy śniadaniach. I to lepszych niż u Tiffany’ego:
“Programy, które zmieniły oblicze telewizji”
Pierwszy odcinek: 03 września 1993
Na antenie TVN gościły i goszczą programy, które już zawsze będą pojawiały się w kontekście “przełomowych” — dość wymienić “Big Brothera” — pierwszy polski program z udziałem “prawdziwych ludzi”, czy “Celę numer” — pierwszy tak dociekliwy reportersko i do bólu wnikliwy cykl wywiadów z największymi zbrodniarzami.
TVN to również imprezy największego kalibru i… największego serca. Od 2008 roku to właśnie na antenie tej stacji Jurek Owsiak, tradycyjnie, w drugą niedzielę stycznia wykrzykuje “Siema!”. Od zeszłej zimy to również właśnie kamery TVN śledzą loty naszych najlepszych skoczków narciarskich. I można spodziewać się, że imprez, eventów, koncertów czy festiwali, jakie na przestrzeni kolejnych lat będą relacjonowane właśnie na tym kanale, będzie jeszcze więcej.
Tak przynajmniej zapowiadają gwiazdy TVN. Skąd ta pewność? To wszystko kwestia wiary we własne siły. Bo jeśli "jesteś sobą — możesz wszystko".