Emerytury polskich gwiazd zaskakują. Ile dostają Tyszkiewicz, Rodowicz czy Piekarczyk?
Kamil Frątczak
22 listopada 2022, 17:02·7 minut czytania
Publikacja artykułu: 22 listopada 2022, 17:02
Jednym z tematów numer jeden od zawsze są emerytury polskich gwiazd. Rozpiętość stawek jest jednak bardzo szeroka i wiele z nich, gdyby miała żyć tylko za ZUS-owskie świadczenia, nie przeżyłaby nawet jednego dnia. Oto ranking emerytur polskich osobowości – te kwoty was zaskoczą!
Reklama.
Reklama.
Od zawsze kolorowa prasa rozpisuje się nad problemami finansowymi celebrytów. A niejedna gwiazda wielokrotnie skarżyła się na wysokość swojej emerytury. Wszystko to za sprawą "wolnego zawodu" i pracy kontraktowej.
Dziś przedstawiamy sam ranking emerytur wybranych polskich osobowości od najwyższej do najniższej.
Emerytura to świadczenie wypłacane z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych osobom, które osiągnęły wiek emerytalny oraz przepracowały określoną liczbę lat. Warunkiem jej wypłacenia jest odciągana co miesiąc od osiąganego przychodu składka na ubezpieczenie emerytalne. To możemy tylko osiągnąć pracując na umowę o pracę. Praca kontraktowa na umowach cywilno-prawnych, nazywanych "śmieciowymi", pozbawia nas otrzymania emerytury, jeżeli wcześniej dobrowolnie o nią nie zadbamy.
Emerytury polskich gwiazd to temat, który od zawsze grzeje media. Powodem tego jest otwarte skarżenie się na wysokość świadczenia. Znane osobowości jednak dość często same skazują się na głodowe emerytury płacąc niskie składki, z których ZUS wylicza wysokość świadczenia.
Fakt jest niezmienny, że gwiazdy polskiego show-biznesu przez całą swoją karierę zarabiają pieniądze, których większość nie widziała na oczy, a myśląc przyszłościowo mogłyby zadbać o swoją godziwą starość. Jednak większość z nich budzi się za późno, a potem pozostaje tylko... narzekać.
Krytyka ze strony opinii publicznej nie zmienia faktu, że niektóre stawki są głodowe, zaś inne całkiem sensowne. Przedstawiamy wam ranking emerytur wybranych polskich osobowości od najwyższej do najniższej. Zobaczcie, kto znalazł się na podium!
10. Zenon Martyniuk – 5000 złotych
Choć Zenek Martyniuk ma na swoim koncie dopiero 52 lata, to podobno już teraz myśli o tym, jak będzie wyglądała jego emerytura. Discopolowiec nie zamierza postępować jak reszta znanych osobowości, które przypominają sobie o świadczeniu w ostatnim momencie, i zdecydował zapewnić sobie godziwą starość. Tym samym co miesiąc odkłada konkretne składki, dzięki czemu liczy na godziwą emeryturę z ZUS-u.
"Ja co miesiąc opłacam składkę w wysokości 4000 złotych, ale na szczęście na razie sporo koncertuję i nie mam zamiaru iść na emeryturę. Zobaczymy, jak będzie, jak przyjdzie na to czas" – przyznał w rozmowie z "Super Expressem". Wygląda na to, że ta idea opłaci mu się w przyszłości i artysta będzie mógł liczyć na świadczenie w wysokości 5000 tysięcy złotych miesięcznie.
9. Teresa Lipowska – 2200 złotych
Teresa Lipowska od jakiegoś czasu cały czas powtarza, że nieustannie pozostaje aktywna zawodowo i apelowała do reżyserów, by spełnili jej marzenia o powrocie na wielki ekran. Mimo to jakiś czas temu pojawiły się plotki, jakoby aktorka miała zrezygnować z kultowej roli w serialowym hicie TVP "M jak Miłość". Jednak szybko okazało się to nieprawdą, a właśnie jednym z powodów była niska emerytura, która nie pozwoliłaby jej na spokojne, godne życie.
– Gdybym miała tylko emeryturę, to miałabym biedę. Natomiast jestem aktorką ciągle pracującą (...) Ja mam małe potrzeby w tej chwili. I tak jak powiedziałam, gdybym miała tylko 2200 złotych, to byłoby trochę ciężko, ale nie narzekam – przyznała artystka w rozmowie z Wideoportalem.
Jak sama przyznała, działalność artystyczna pomaga jej zapewnić sobie bezpieczeństwo finansowe, co w czasach szalejącej drożyzny i postępującej inflacji jest niezbędne. Między innymi dlatego nie zamierza odpuszczać pracy zawodowej. "Ja jestem optymistką, byle bym była zdrowa. To jest dla mnie najważniejsze" – dodała.
8. Karol Strasburger – około 2000 złotych
Nikt nie ma wątpliwości, że wieloletnia działalność Karola Strasburgera przyniosła mu nie tylko popularność, ale też solidne pieniądze. Logiczne byłoby, że przełożyło się to również na emeryturę wieloletniego prezentera Telewizji Polskiej. Mimo to gospodarz "Familiady" otrzymuje mniej niż 2000 złotych.
– Emerytury są zbyt niskie, żeby normalnie funkcjonować, utrzymać dom, samochód. Wszystkie nasze zajęcia, które nie są etatowe, do emerytury się nie liczą – tłumaczył bolesną prawdę w trakcie wywiadu dla "Faktu". Dlatego też w beztroskim życiu pomagają mu zawodowe zobowiązania, którym nieustannie pozostaje wierny.
7. Maryla Rodowicz – 1600 złotych
O problemach finansowych Maryli Rodowiczw ostatnim czasie nie było nie końca. Wszystko zaczęło się przy pierwszej fali pandemii, kiedy odwołano wszystkie koncerty. Piosenkarka żaliła się, że "nigdy nie żyła tak biednie" i musiała zaciskać pasa, gdyż jedyną osobą, na którą mogła liczyć, była ona sama. Wszystko dlatego, że jej główne źródło dochodu, jakim były koncerty, zostało odcięte.
Zastanawiający był fakt, dlaczego Rodowicz nie utrzymywała się z emerytury, którą sama sobie wypracowała przez całą swoją karierę. Powód jest prosty, jej świadczenie wynosi 1600 złotych miesięcznie, więc w jaki sposób miałaby za tę kwotę utrzymać siebie i zabytkową willę w Konstancinie? – Cóż mogę powiedzieć? Mam niską emeryturę. Kiedyś to w ogóle nie był temat i dlatego te składki były niskie – dodała w rozmowie z Plejadą.
6. Ilona Łepkowska – 1314 złotych
Na niezbyt wysokie świadczenie emerytalne może również liczyć Ilona Łepkowska. Scenarzystka wysokość swojej emerytury zdradziła w programie "Money. To się liczy". Otwarcie przyznała również, że ma świadomość, skąd się wzięła taka kwota. W przeciwieństwie do reszty kolegów i koleżanek z branży nie jest nią aż tak bardzo zaskoczona.
Łepkowska jest aktywna zawodowo do dziś. Być może niska emerytura jest tego powodem, gdyż bez wątpienia za tę kwotę byłoby jej ciężko przeżyć.
5. Beata Tyszkiewicz – 1300 złotych
O bardzo niskiej emeryturze, wyliczonej przez ZUS, mówiła swojego czasu Beata Tyszkiewicz. Aktorka w rozmowie z "Super Expressem" przyznała, że otrzymuje 1300 złotych miesięcznie.
"Emeryturę mam niską, ale mówiąc o tym, nie biadoliłam, bo ludzie mają niższe. Tylko że to po 60 latach pracy przeszło... Kiedyś nikt nam nie mówił o żadnych składkach, ubezpieczeniach" – przyznała.
Od czasu rozmowy świadczenie emerytalne artystki z pewnością wzrosło, jednak w czasach takiego wzrostu cen nadal jest to skromna kwota.
4. Krzysztof Cugowski – 1000 złotych
Budka Suflera oraz jej frontman Krzysztof Cugowski przez wiele lat cieszyli się ogromnym powodzeniem. Formacja odnosiła sukces za sukcesem, a kalendarz koncertowy zespołu pękał w szwach. Mimo że gromadzili pod swoją sceną tłumy fanów, ponownie nie przełożyło się to na świadczenie emerytalne wokalisty.
Artysta już dawno osiągnął wiek emerytalny, jednak jak sam przyznaje, dopóki zdrowie mu na to pozwoli, zamierza pracować, ponieważ nie byłby w stanie wyżyć z wyliczonego przez ZUS świadczenia. Gdyby nie wprowadzenie emerytury minimalnej, dzięki której Cugowski otrzymuje 1000 złotych, wokalista otrzymywałby 882 złote.
Nic dziwnego, skoro muzyk przez całe swoje życie wpłacał na świadczenia ZUS małe pieniądze. "Nie dałbym rady przeżyć z tego, co ZUS jest mi łaskaw zapłacić, więc będę musiał śpiewać do śmierci jak Mieczysław Fogg" – przyznał. W tym wypadku nie pomoże nawet waloryzacja, zatem artysta nie ma wyjścia.
3. Michał Wiśniewski – 200 złotych
Michał Wiśniewski w tym roku skończył dopiero 50 lat, zatem zanim ZUS zacznie wypłacać mu świadczenie emerytalne, to jeszcze daleka droga. Wokalista "Ich Troje" już teraz wspomina jednak o swojej emeryturze, z którą może nie być kolorowo i raczej ciężko będzie za to przeżyć.
W jednym z wywiadów artysta przyznał, że mógł lepiej zarządzać swoim majątkiem, a przez jego bezmyślność czeka go "głodowa" emerytura. Pytanie, czy nie zrozumiał tego za późno. – Jakie ja mam szanse na emeryturę? Pomijam oczywiście fakt, że wyliczono mi około 200 złotych miesięcznie. Zarobiłem 40 milionów i gdybym dbał o te pieniądze, to miałbym je do dzisiaj, pewnie ze sporym procentem – żalił się Wiśniewski w rozmowie z Plejadą.
Oprócz tego artysta również wyraził swoje zdanie na temat polskiego systemu emerytalnego, nazywając go "przestarzałym" i wyrażając swoją obawę, że do czasu wypłacenia przez ZUS jego emerytury system ten może przestać działać.
2. Katarzyna Skrzynecka – 34 złote 87 groszy
Katarzyna Skrzynecka po latach spędzonych na szklanym ekranie i deskach teatralnych, również nie może liczyć na godziwą emeryturę. Aktorka zdradziła kwotę swojego świadczenia i faktycznie zwala ona z nóg. Za te pieniądze nie przeżyłaby jednego dnia.
"Właśnie otrzymałam korespondencję z ZUS, która olśniewa mnie hipotezą wysokości mojej przyszłej emerytury. To 34 złote i 87 groszy miesięcznie! Budujące, doprawdy... No to sobie zaszalejemy na stare lata, kochani przyjaciele artyści" – tłumaczyła swoim obserwującym na Instagramie. Temat emerytury artystka poruszała kilkukrotnie w wywiadach. Za każdym razem podkreślała, że zamierza być aktywna, tak długo jak tylko zdrowie jej pomoże.
1. Marek Piekarczyk – 7 złotych 77 groszy
Emerytalnym rekordzistą oraz zdecydowanym zwycięzcą naszego plebiscytu okazał się Marek Piekarczyk. W 2014 roku lider zespołu TSA przyznał, że nie liczy na jakąkolwiek emeryturę i postanowił pracować do końca życia. Nic dziwnego, skoro ZUS wyliczył wokaliście świadczenie w wysokości niecałych 8 złotych.
W tym przypadku powiedzenie "trzeba wiedzieć, kiedy ze sceny zejść" nie ma najmniejszego znaczenia, bo Piekarczykowi nie pomoże żadna waloryzacja. Wokalista do końca swoich dni będzie musiał być aktywnym zawodowo, by "mieć co włożyć do garnka".
Nie mam tantiem. Tyle zarobię, ile sobie wyśpiewam gardłem. Wcześniej nie narzekałam, bo kalendarz pękał w szwach, więc miałam regularny przypływ gotówki. (...) Trzeba zaciskać pasa jak nigdy. Przez ten kryzys powoli uczę się doceniać wartość pieniądza... Bywa, że jestem pod kreską.
Maryla Rodowicz
w rozmowie z "Super Expressem"
Mam emeryturę, owszem, dostaję 1314 złotych. Nigdy się na to nie skarżyłam. Nie jestem idiotką, kończyłam studia ekonomiczne i wiem, że to jest powiązane ze składkami. W ostatnim okresie, gdy je płaciłam, wynosiły ponad tysiąc złotych miesięcznie. I to nie jest tak, jak się jest na etacie, że ktoś nie widzi tych pieniędzy, bo dostaje pewną kwotę co miesiąc. Dla twórców zarabiających niewiele i nieregularnie to jest kwota, którą trudno im wyjąć z kieszeni co miesiąc.
Ilona Łepkowska
w programie "Money. To się liczy"
Myślę, że każdy z nas, póki jest jeszcze człowiekiem w miarę młodym, dużo i energicznie pracującym i aktywnym zawodowo, powinien myśleć o swojej przyszłości, starać się przyszłość swoją i swojej rodziny zabezpieczać, odkładając jakieś oszczędności na funduszach emerytalnych (...) Pewnie by się nie dało przeżyć za 35 złotych, więc dużo pracujemy, staramy się oszczędzać i nie ruszać tego zasobu, bo to dla nas i dla naszej rodziny na przyszłość.
Katarzyna Skrzynecka
Instagram / @katarzyna_skrzynecka_official
Nigdy nie będę na emeryturze, może dlatego, że nie płacę składek na fundusze emerytalne. Płacę natomiast składki do ZUS. Niedawno dostałem zawiadomienie, że jeśli teraz przeszedłbym na emeryturę, to wypłacano by mi co miesiąc 7 złotych 77 groszy. Oprawiłem ten list w ramkę i powiesiłem na ścianie.