Artyści odchodzą, ale ich twórczość zostaje z nami na długo. W poniedziałek (14 listopada) zmarł wybitny wokalista, Jerzy Połomski. W sieci zagościła lawina wpisów Polek i Polaków, którzy w niezwykle czuły sposób wspominają piosenkarza, przywołując jego utwory. Przy nich płakali, śmiali się, bawili i przeżywali pierwsze miłości. Oto 5 niezapominanych przebojów Połomskiego.
Legendarny polski piosenkarz przez ponad 60 lat występował na scenie muzycznej
Polki i Polacy oraz gwiazdy muzyki w ciepłych słowach wspominają gwiazdora
Przypominamy 5 najlepszych piosenek Połomskiego - do tańca, na randkę i nie tylko
5 hitów Jerzego Połomskiego. Te piosenki do dzisiaj łączą pokolenia
Jerzy Połomski przyszedł na świat w 1933 roku w Radomiu jako Jerzy Pająk. Początkowo w jego planach na życie nie mieściła się ani kariera muzyczna, ani aktorska. Kształcił się w kierunku budownictwa i architektury.
Sprawy zmieniły tor, gdy dostał się do Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Warszawie na Wydział Estradowy. Tam edukował się wokalnie pod okiem Ludwika Sempolińskiego. Artysta zawładnął polską sceną w latach 60. i 70. Wylansował mnóstwo przebojów, które wprawiały w ruch publiczność na koncertach oraz tłumy na potańcówkach.
Połomski na swoim koncie ma wiele wyróżnień i nagród, które zdobył m.in. na festiwalu w Opolu i Sopocie. W 2009 r. Połomski otrzymał nagrodę Złotego Fryderyka za całokształt działalności artystycznej.
Wokalista przez ponad pół wieku koncertował nie tylko w Polsce, ale także bawił zagranicznych słuchaczy. Choć w 2019 roku oficjalnie zakończył karierę, to rodacy nie zapomnieli o jego największych przebojach.
1. "Bo z dziewczynami"
"Bo z dziewczynami" to zdecydowanie jeden z największych hitów Połomskiego, który nigdy nie został odłożony do lamusa ze względu na swój ponadczasowy tekst. Gdy Polacy słyszą: "Bo z dziewczynami nigdy nie wie, oj nie wie się. Czy dobrze jest czy może jest, może jest już źle. Spokoju się spodziewać, czy też przejść. Czy szukać jej, czy jej z oczu zejść", od razu chodzi im nóżka i pojawia się uśmiech na ich twarzach.
"Panie Jerzy, Panie Jureczku… Bardzo proszę tylko tam w niebiosach nie chować się w chórze. Do zobaczenia Mistrzu!" – tak Połomskiego na Instagramie pożegnał wokalista, Andrzej Piaseczny.
2. "Cała sala śpiewa z nami"
Do tej pory przebój "Cała sala śpiewa z nami" jest obowiązkowym kawałkiem na polskich weselach, dancingach czy wyjazdach integracyjnych. A jak ta piosenka bujała publicznością w 79. roku w Opolu! Sami musicie to zobaczyć.
"Do zobaczenia, Panie Jerzy. To był zaszczyt i radość móc zaśpiewać z Panem. Dziękuję za wszystkie miłe słowa, gesty, piosenki i cudowne poczucie humoru" – wspomina zmarłego piosenkarza Magda Steczkowska, siostra Justyny Steczkowskiej.
3. "Nie zapomnisz nigdy"
"Nie zapomnisz nigdy" to przebój Połomskiego, który pochodzi z jego piątej płyty (o tym samym tytule), wydanej w 1972 roku. Jeśli urodziliście się w latach 50. i 60., to z pewnością pamiętacie, jak ten kawałek podrywał do tańca na szkolnych i studenckich potańcówkach.
"Z Panem Jerzym miałam zaszczyt zaśpiewać raz, Jego wielki przebój 'Nie zapomnisz nigdy'. Na zawsze zapamiętam Jego urok, styl, klasę, szarmancję i bezpośredniość, tak cudowną i oczywistą dla tego pokolenia. No i głos - cudowny, aksamitny… Znamy go wszyscy doskonale. Panie Jerzy, dziękuję. Nie zapomnę nigdy..." – napisała w mediach społecznościowych Anna Wyszkoni.
4. "Daj"
"Daj" to wyjątkowy utwór z repertuaru Jerzego Połomskiego. To miłosne wyznanie, przypominające o romantyzmie, którego na próżno szukać w dzisiejszych czasach. Niejedno małżeństwo, zamykając oczy, ma w pamięci to, jak po raz pierwszy tańczyli "wolnego" właśnie do tej piosenki.
"To bardzo smutna wiadomość Wraz z nim odeszła pewna epoka. Pewien świat. Piękny, melodyjny, muzyczny. Świat pięknej kantyleny, pełen dobra i niezwykłej wrażliwości, której dzisiaj się już nie spotyka, wręcz czułości. Mój świat. Mimo że Jerzy Połomski od 2018 r. nie był już aktywny artystycznie, dzięki swoim piosenkom przez cały czas pozostawał obecny" – wspominała Połomskiego w rozmowie z PAP wokalistka, Irena Santor.
5. "A mnie jest szkoda lata"
"A mnie jest szkoda lata" to nostalgiczna perełka, która budzi wyjątkowo piękne wspomnienia u dzisiejszych 40 i 50-latków. Utwór pochodzi z trzeciego longplaya polskiego piosenkarza, wydanego w 1969 roku. Album zawiera 11 utworów, w tym festiwalowe przeboje, wspominane wyżej utwory, czyli "Daj" oraz "Cała sala śpiewa".
"Byłam małą dziewczynką. Uwielbiałam tę piosenkę. Zawsze jest mi szkoda lata, zawsze ją nucę, to taki refleksyjny, mądry i czuły tekst. No i teraz poziomki, jeśli kogoś stać, są cały rok. Dla mnie to smak lata i tej piosenki. Panie Jerzy, szacunek za wszystko" – tak wokalistę pożegnała w sieci Karolina Korwin-Piotrowska.
Przyczyna śmierci Jerzego Połomskiego
"Dzisiaj wieczorem [red. 14 listopada] w warszawskim szpitalu przy ul. Wołoskiej w Warszawie zmarł Jerzy Połomski. Był i niezwykłym artystą i niezwykłym człowiekiem. Wyjątkową osobowością. Wielki żal i wielka strata dla polskiej kultury" – poinformowała w rozmowie z PAP menadżerka artysty Violetta Lewandowska.
– Jerzy miał infekcję. Jego organizm nie poradził sobie z zakażeniem, które wdarło się do jego organizmu. (...) Wiem, że lekarze do końca o niego walczyli. Niestety się nie udało – wyjawiła Lewandowska w rozmowie z "Super Expressem".
Piosenkarza pożegnała w social mediach m.in. Jedynka - Program 1 Polskiego Radia oraz Ministerstwo Kultury. "W wieku 89 lat odszedł niezwykle lubiany przez publiczność piosenkarz, którego przeboje śpiewała cała Polska, artysta znany ze swej skromności i profesjonalizmu - Jerzy Połomski. Niech spoczywa w pokoju" – podkreślono we wpisie resortu prof. Piotra Glińskiego.
Redaktorka, reporterka, koordynatorka działu show-biznes. Tematy tabu? Nie ma takich. Są tylko ludzie, którzy się boją. Szczera rozmowa potrafi otworzyć furtkę do najbardziej skrytych zakamarków świadomości i rozjaśnić umysł. Kocham kolorowych i uśmiechniętych ludzi, którzy chcą zmieniać szarą Polskę. Chcę być jedną z tych osób.
Całe życie robiłem to, co lubiłem i to największa nagroda. Żałuję tylko, że w dużej części odeszli ci, których kochałem, którzy pisali mi teksty i komponowali. Teraz tworzy się już inną muzykę, która tak naprawdę nie bardzo mnie wyraża. (...) Dużo przeżyłem, ale nie delektuję się tym. Nigdy nie pisałem żadnych dzienników, nie wyraziłem zgody na biografię, bo uważam, że piosenkarz istnieje jedynie wtedy, gdy śpiewa dla swojego pokolenia. Nic nie można robić na siłę, nie zamierzam udawać i próbować przypodobać się komukolwiek. Najważniejsza jest autentyczność.