Bohaterska postawa piłkarzy z Iranu. Nie zaśpiewali swojego hymnu na znak protestu
Krzysztof Gaweł
21 listopada 2022, 14:17·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 21 listopada 2022, 14:17
Piłkarze reprezentacji Iranu swoją postawą przyciągnęli uwagę całego świata jeszcze przed pierwszym gwizdkiem w pierwszym swoim meczu na mundialu. Podczas hymnu narodowego przed meczem z Anglią wymownie milczeli, a wszystko na znak wsparcia dla rodaków, którzy protestują w ojczyźnie i za karę trafiają masowo do więzień. Reżim ajatollahów bez litości rozprawia się z demonstrantami.
Reklama.
Reklama.
Niezwykły gest wsparcia dla swoich rodaków zaprezentowali Irańczycy
Piłkarze z Persji nie zaśpiewali hymnu przed meczem z Anglią na MŚ
To wielkie bohaterstwo, w kraju grożą im za to spore problemy
Protesty w Iranie trwają od września, a władze krwawo je tłumią
Reprezentacja Iranu zdobyła się na gest, który odbił się szerokim echem na całym świecie. Tuż przed pierwszym gwizdkiem w meczu z Anglią, pierwszym dla Persów w finałach MŚ w Katarze, pierwsza jedenastka przypomniała światu o sytuacji w kraju i wyraziła swój milczący sprzeciw wobec władz, które krwawo i bez litości tłumią protesty. Piłkarze wysłuchali swojego hymnu w milczeniu, żaden nie zaśpiewał i żaden nie miał takiego zamiaru.
Tak wyglądał głośny już protest irańskich piłkarzy:
O tym, że może dojść do protestu, powiedział jeszcze przed spotkaniem kapitan irańskiej kadry, Alireza Jahanbakhsh mówił o tym dzień przed meczem. Zapytany przez dziennikarzy o sytuację w swoim kraju powiedział, że tuż przed meczem cała drużyna zadecyduje o tym, czy okazać wsparcie ludziom, którzy protestują w kraju i którzy chcą upadku reżimu ajatollahów. Iran jest w ogniu protestów od września, władze krwawo je tłumią.
"Jesteśmy z protestującymi i ich wspieramy. I nie kryjemy naszej sympatii dla ich działania" - mówił cytowany przez Reutersa Ehsan Hajsafi, który jako pierwszy piłkarz z Iranu otwarcie wsparł protestujących. Pomocnik gra na co dzień w AEK Ateny (tak samo jak nasz Damian Szymański) i zdecydował się otwarcie przyznać, że członkowie kadry popierają ludzi, którzy walczą o wolność kraju w Iranie. Wcześniej drobne gesty wsparcia okazywał Mehdi Taremi, napastnik FC Porto.
W ślad za swoimi piłkarzami poszli też kibice z Iranu, którzy tłumnie stawili się na trybunach Khalifa International Stadium w Dausze. Oni też nie śpiewali hymnu Iranu, dumnie milcząc i okazując swoją dezaprobatę dla władz w kraju. Od 1979 roku krajem rządzą ajatollahowie, którzy zamienili Iran w islamską republikę. Demontranci domagają się zmian i laicyzacji kraju, mają dość opresyjnych i bardzo brutalnych rządów, które trwają od lat.
Punktem zapalnym okazała się we wrześniu śmierć 22-letniej Mashy Amini w Teheranie. Iran wrze od 16 września, gdy wyciekło nagranie po śmierci dziewczyny. Młoda Kurdyjka została najprawdopodobniej śmiertelnie pobita przez policję obyczajową. Powodem zatrzymania był niedbale założony hidżab. Dwie godziny później trafiła nieprzytomna do szpitala, gdzie zmarła. Od tego czasu ludzie w wielu miastach protestują, wyszli na ulice i chcą zmiany władz.
A reżim krwawo tłumi rozruchy i zamknął już ponad 15 tysięcyludzi w więzieniach. Co więcej, uchwalono, że wszyscy zostali skazani na karę śmierci, a kilka wyroków już nawet wykonano. Kobiety na całym świecie obcinają włosy na znak wsparcia dla Iranek i taki gest mają też wykonać piłkarze, jeśli strzelą bramkę w Katarze. Ich "cieszynką" ma być symboliczne obcinanie włosów i kolejny gest wsparcia dla rodaków walczących z władzą.
Wrze także na trybunach Khalifa International Stadium w Dausze, kibice z Iranu - w dużej części kobiety, które nie mają rzecz jasna zakrytych włosów i mogą się cieszyć względną swobodą - mają ze sobą transparenty i otwarcie sprzeciwiają się reżimowi, który rządzi ich krajem. Dopingują, jak to mają w zwyczaju, bardzo żywiołowo i bardzo gorąco. Ale do przerwy to Anglicy ogrywają ich zespół aż 3:0.