Jarosław Kaczyński przed Bożym Narodzeniem trafił do szpitala, gdzie przeszedł zaplanowaną operację. Prezes musiał spędzić tam cały okres świąt. Zabieg miał zakończyć się zgodnie z planem, a z nieoficjalnych informacji wynika, że prezes opuści szpital w środę 4 stycznia. I niemal od razu ma udać się na posiedzenie partii.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Jarosław Kaczyński nie zwalnia, Ryszard Czarnecki miał przekazać w rozmowie z "SE", że polityka czeka objazd jeszcze 35 okręgów
Przypomnijmy, że prezes miał przejść zabieg wszczepienia endoprotezy kolana w Wojskowym Instytucie Medycznym
"Super Express" dowiedział się, że środa 4 stycznia ma być datą wyjścia prezesa ze szpitala. Zgodnie z tym, co anonimowy polityk przekazał gazecie: "Jarosław Kaczyński czuje się coraz lepiej i jest gotowy do walki o trzecią kadencję dla PiS".
Można powiedzieć, że lider Prawa i Sprawiedliwości jest gotowy do walki "w trybie natychmiastowym", bo już w dzień wyjścia ze szpitala ma udać się na posiedzenie partii. Wcześniej z gazetą rozmawiał Ryszard Czarnecki, który podkreślał, że to nie koniec tournée prezesa po Polsce.
Wyjaśniał, że pobyt Kaczyńskiego w szpitalu o niczym nie przesądza, a prezes uda się na objazd jeszcze 35 okręgów. – Za miesiąc ruszamy do boju z prezesem, aby wygrać po raz trzeci wybory parlamentarne – zapowiedział Ryszard Czarnecki.
Polityk podkreślał, że prezes zbierał siły do kontynuowania swojej politycznej kariery. – Jarosław Kaczyński się kurował, przechodził rehabilitację. [...] Wszystko po to, by w jak najlepszej formie i kondycji fizycznej ruszyć na przełomie stycznia i lutego do boju – mówił europoseł Czarnecki.
Prezes miał ciężko przejść zabieg, odwiedzał go Morawiecki
Jak dowiadujemy się z informacji podanych przez "SE", Jarosław Kaczyński w Wojskowym Instytucie Medycznym przy ulicy Szaserów w Warszawie był odwiedzany przez premiera Mateusza Morawieckiego.
Prezes miał źle przejść operację, towarzyszył mu uporczywy ból. Sam zabieg trwał dwie godziny, potem musiał wspomagać się środkami przeciwbólowymi. – Poboli, poboli i przestanie. Choć muszę przyznać, że prezes ciężej zniósł teraz zabieg niż w grudniu 2019 roku. Bardziej go boli niż wtedy, ale jest twardy i da radę – miał powiedzieć informator ze środowiska PiS.
Faktem jest natomiast, że pobyt Kaczyńskiego w szpitalu przebiegł zgodnie z planem. Operacja, która sprawiła, że prezes spędził w szpitalu święta, sylwestra i Nowy Rok była planowana od dawna. Przewidywano również, że Kaczyński opuści placówkę w pierwszych dniach stycznia, a na przełomie stycznia i lutego na dobre powróci do pracy.
O planach Kaczyńskiego i kontynuacji jego tournée mówił przed operacją sekretarz PiS. W rozmowie z PAP Krzysztof Sobolewski podkreślał: "Prezes PiS do spotkań z sympatykami wróci na przełomie stycznia i lutego. Dotychczas prezesowi udało się odwiedzić 59 okręgów, zostało więc 35 do objechania".