"Ból jest nie do opisania. Helikopter spadł na teren jednego z przedszkoli. Rannych zostało 25 osób, w tym 10 dzieci" – przekazał Wołodymyr Zełenski, prezydent Ukrainy, odnosząc się do katastrofy, do której doszło w Browarach pod Kijowem. Zginęło w niej łącznie osiemnaście osób, w tym troje dzieci. Wśród zmarłych są m.in. szef ukraińskiego MSW Denys Monastyrski, jego pierwszy zastępca Jewhenij Jenin i wiceminister spraw wewnętrznych, Jurij Łubkowycz.
Czytaj też: "Jesteśmy wstrząśnięci". Szef ukraińskiego MSW nie żyje. Niedawno spotkał się z Kamińskim
"Zleciłem Służbie Bezpieczeństwa Ukrainy we współpracy z Policją Narodową Ukrainy i innymi uprawnionymi organami ustalenie wszystkich okoliczności tego zdarzenia" – dodał Zełenski, wskazując, że w sprawie zostanie wszczęte śledztwo. "Denys, Jewhen, Jurij, ekipa MSW... prawdziwi patrioci Ukrainy. Niech spoczywają w pokoju! Niech wszyscy, którzy umarli tego czarnego poranka, spoczywają w pokoju!" – zaznaczył.
Miejsce katastrofy śmigłowca w Browarach jest wciąż badane przez służby. Maszyna, która się rozbiła, to wyprodukowana we Francji Aerospatiale AS332 Super Puma. Cytowany przez Suspilne rzecznik ukraińskich Sił Powietrznych, Jurij Ihnat, przekazał, że Super Pumy używane są m.in. przez Państwową Służbę ds. Sytuacji Nadzywczajnych Ukrainy czy przez Gwardię Narodową.
Co mogło doprowadzić do katastrofy? Zdaniem ukraińskich władz jest za wcześnie, żeby o tym przesądzać, ale śledczy rozważają różne hipotezy. Prokurator generalny Ukrainy Andrij Kostin, cytowany przez RCB-Ukraine, przekazał: "Obecnie rozważamy wszystkie możliwe wersje, śledztwo prowadzi Służba Bezpieczeństwa Ukrainy".
Z kolei Anton Heraszczenko, doradca szefa MSW Ukrainy (cytat także za RCB-Ukraine), dodał: "Przyczyny tragedii ustalają śledczy. Czy był to sabotaż, awaria sprzętu, naruszenie zasad bezpieczeństwa lotów, wkrótce się dowiemy".
Zamieścił też w swoich mediach społecznościowych nagranie z kobietą, która miała widzieć zdarzenie. – Helikopter krążył, palił się i poleciał w tę stronę. Jak rozumiem, wybrał najmniejszy budynek [do uderzenia - red.], bo tu obok jest też większy budynek... –powiedziała.
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy w oficjalnym komunikacie przekazała, że "obecnie rozważanych jest kilka wersji tragedii, m.in.: naruszenie zasad lotu; awaria techniczna śmigłowca; celowe działanie zmierzające do zniszczenia maszyny". "Obecnie pracownicy SBU prowadzą szczegółowe czynności śledcze i operacyjne w celu ustalenia przyczyn tragedii" – przekazano.
Jak informowaliśmy, kierownictwo ukraińskiego MSW, które zginęło w katastrofie, jest żegnane także przez polskie władze. Denys Monastyrski, szef resortu, niecały miesiąc temu spotkał się z Mariuszem Kamińskim w Warszawie. Rozmawiali m.in. o wybuchu w Komendzie Głównej Policji.
Kondolencje płyną też od Andrzeja Dudy. "Z wielkim smutkiem przyjąłem wiadomość o katastrofie śmigłowca w Browarach po Kijowem, w wyniku której zginęło kilkanaście osób, w tym przedstawiciele kierownictwa resortu spraw wewnętrznych Ukrainy. Moje myśli są dziś z Rodzinami i bliskimi Ofiar" – napisał polski prezydent.
Czytaj też: "Jesteśmy wstrząśnięci". Szef ukraińskiego MSW nie żyje. Niedawno spotkał się z Kamińskim