nt_logo

Nie wiesz, co oznacza ten znak? Niedostosowanie się do niego grozi nawet utratą prawka

redakcja naTemat.pl

18 stycznia 2023, 16:39 · 1 minuta czytania
Słabą stroną wielu kierowców w Polsce jest brak znajomości znaków drogowych lub po prostu niestosowanie się do nich. Ale są takie oznaczenia, które wprawią w zakłopotanie nawet największych znawców. Jednym z takich przykładów jest znak "X" wyświetlany w konkretnych miejscach na trasie. Co on oznacza? Tłumaczymy.


Nie wiesz, co oznacza ten znak? Niedostosowanie się do niego grozi nawet utratą prawka

redakcja naTemat.pl
18 stycznia 2023, 16:39 • 1 minuta czytania
Słabą stroną wielu kierowców w Polsce jest brak znajomości znaków drogowych lub po prostu niestosowanie się do nich. Ale są takie oznaczenia, które wprawią w zakłopotanie nawet największych znawców. Jednym z takich przykładów jest znak "X" wyświetlany w konkretnych miejscach na trasie. Co on oznacza? Tłumaczymy.
Wiecie, co oznaczają te znaki? Fot. Jan Graczynski/East News

Istnieją w Polsce znaki, do których za bardzo nie przywiązujemy uwagi. Są to ekrany interaktywne montowane nad autostradami, drogami szybkiego ruchu czy też przed tunelami. Wyświetla się na nich na ogół informacje dotyczące warunków na drodze lub komunikaty bezpieczeństwa.


Zdarza się jednak (w Polsce raczej tylko przed wjazdem do tunelu), że na takiej tablicy pojawi się znak "X" nad konkretnym pasem. Co on oznacza? A no tyle, że dany pas jest wyłączony z ruchu. W kraju nad Wisłą nie mamy pięciopasmowych czy siedmiopasmowych autostrad, tak jak w USA, gdzie widok czerwonego "iksa" nad danym pasem ruchu nie dziwi.

Mamy za to kilka tuneli i tam już można zobaczyć tego typu tablice:

To właśnie na nich wyświetlane są na czerwono znaki "X", jeśli dany pas jest zablokowany na przykład przez prowadzone prace drogowe, usuwanie skutków kolizji itp. Często znak ten jest wspomagany przez sygnalizację świetlną i czerwone światło.

Mało kto wie, że zignorowanie takiego znaku może być bardzo kosztowne, bo to zignorowanie zakazu wjazdu. Jeśli kierowca go zignoruje i pojawi się na miejscu pracy służb lub robotników drogowych jest to równoznaczne ze spowodowaniem zagrożenia w ruchu.

Mandat to nie wszystko

Kara za takie wykroczenie jest naprawdę surowa, a opisuje ją art. 86 par. 1 Kodeksu wykroczeń. Wspomniane stworzenie zagrożenia to minimum 1000 zł mandatu i 10 punktów.

Maksymalnie kierowca może jednak zostać surowiej ukarany (5 tys. zł mandatu lub nawet 30 tys. zł, jeśli kierowca odmówi przyjęcia mandatu, ale sąd orzeknie, że popełnił wykroczenie). Mało tego, sędzia może z tego powodu zabrać prawo jazdy takiemu kierowcy.

Nie tylko w Polsce obowiązują kary za ignorowanie takich znaków. W Niemczech jest to mandat około 300 euro, 2 punkty karne i utrata prawka na miesiąc. Jeśli dodatkowo spowodujemy wypadek, to wtedy kara zaczyna się od 240 euro. Dostaniemy też 2 punkty karne i miesięczny zakaz prowadzenia pojazdów.