Tragiczna śmierć 10-latki z Inowrocławia. Rodzina dziewczynki zabrała głos
redakcja naTemat
23 stycznia 2023, 22:12·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 23 stycznia 2023, 22:12
Polską w sobotę wstrząsnęła śmierć 10-letniej dziewczynki z Inowrocławia, którą miał zamordować jej własny ojciec. Dziennikarze jednego z portali o tej tragedii rozmawiali z członkami rodziny dziewczynki.
Reklama.
Reklama.
W weekend 10-latka z Inowrocławia została zabita. Wszystko wskazuje na to, że zrobił to jej ojciec, który następnie sam się zabił
Rodzina dziewczynki chce teraz w spokoju przeżyć żałobę po jej śmierci. Mówili na ten temat członkowie tej rodziny w rozmowie z jednych z portali
Przypomnijmy, że w sobotę nad ranem policja odnalazła na wejściu jednego z mieszkań na osiedlu Rąbin w Inowrocławiu ciało 10-letniej dziewczynki. Ojciec dziecka miał przy to zrobić przy użyciu noża, po czym sam próbował odebrać sobie życie. Najpierw jednak 52-latek zadzwonił na numer alarmowy 112 i poinformował, co zrobił swojej córce.
Tragiczna śmierć 10-latki w Inowrocławiu
Po zgłoszeniu telefonicznym wyskoczył z okna mieszkania na czwartym piętrze. Przeżył upadek, ale w stanie ciężkim trafił do szpitala. Zmarł w sobotę po południu. Leczył się także psychiatrycznie.
Mężczyzna był w związku z Iwoną, z którą brał udział w "Kuchennych rewolucjach". Program w restauracji Aleksandra M. zostały przeprowadzone wiosną 2022 roku. Niestety większość zatrudnionych nie tylko skarżyła się na warunki pracy, ale także na porywczy charakter właściciela i nerwową atmosferę, często słysząc kłótnie i wyzwiska pod adresem współwłaścicielki lokalu, czyli jego partnerki.
Rodzina zabitej dziewczynki zabrała głos w sprawie tej tragedii
Jak w poniedziałek podaje Wirtualna Polska, para miała dwójkę dzieci w wieku 10 oraz 15 lat. Aleksander M. pomagał też w wychowywaniu już pełnoletniej córki Iwony z jej poprzedniego związku.
Redakcji udało się też porozmawiać z członkami tej rodziny. - On by dla nich zrobił dosłownie wszystko. Nigdy nie stała im się krzywda. Bardzo je kochał i chciał dla nich jak najlepiej. Nie wiemy, co tam się mogło wydarzyć i dlaczego doszło do takiej tragedii. Jesteśmy wstrząśnięci tym wszystkim - powiedzieli w rozmowie z WP brat i bratowa pani Iwony.
A matka kobiety i babcia dziewczynek dodała: "Pomagałam Olkowi i Iwonie w wychowywaniu dzieci. Kiedy oni byli zajęci restauracją, ja pilnowałam, odrabiałam z nimi lekcje, bawiłam się. (...) Bardzo przeżywam to, co się wydarzyło". Rodzina dodaje, że teraz chce przeżyć żałobę w spokoju.
Dodajmy, że w poniedziałek miała odbyć się sekcja zwłok dziewczynki. Prokuratura nie informuje na razie o szczegółach tej sprawy. - W wyniku oględzin ustalono, że zmarła na skutek zadanych ran kłutych - mówiła na ten temat rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy Agnieszka Adamska-Okońska, cytowana przez Onet.
Z kolei według nieoficjalnych ustaleń "Faktu" 10-latka została kilka razy dźgnięta nożem. W sprawie tej tragedii zabrał głos także prezydent miasta. "Otrzymałem przed chwilą tragiczną wiadomość. Ojciec zamordował nożem 10-letnią córkę. Nie mogę uwierzyć, że TO mogło wydarzyć się w Inowrocławiu - w naszym Inowrocławiu, wśród nas... Łączę się w bólu z tymi, którzy zostali bezpośrednio dotknięci tą tragedią" – napisał w weekend polityk.