Nieoczekiwany zwrot podczas policyjnej interwencji. Zadzwonił na komendę, dostał 2600 zł mandatu
redakcja naTemat
30 stycznia 2023, 12:12·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 30 stycznia 2023, 12:12
44-letni mężczyzna zadzwonił na policję. Chciał pozbyć się ze swojej piwnicy lokatora. Cała sytuacja skończyła się dla niego źle. Dostał mandat w wysokości 2600 zł.
Reklama.
Reklama.
Policja dostała zgłoszenie o niechcianym lokatorze w piwnicy
Gdy przyjechała na miejsce, okazało się, że intruza tam nie było. Interwencja natomiast zaczęła dotyczyć zgłaszającego
Rowerzysta dostał w sumie trzy mandaty łącznej wysokości 2,6 tys. zł
Wieczorem policja z Lęborka dostała zgłoszenie o intruzie, który nie chce opuścić piwnicy należącej do jednego z mieszkańców miasta. Gdy funkcjonariusze dojeżdżali na miejsce, zobaczyli, że w ich kierunku jedzie mężczyzna na rowerze. Okazało się, że to zgłaszający problem. W piwnicy zgłaszającego nie było już niechcianego lokatora. To jednak nie zakończyło interwencji.
Od zgłaszającego problem czuć było alkohol. Policja poprosiła go o użycie alkomatu. Wynik był porażający, jak na to, że jechał przed chwilą rowerem – 2,5 promila.
44-latek dostał łącznie trzy mandaty w wysokości 2600 złotych: za bezpodstawne wezwanie policji, jazdę w stanie nietrzeźwości i brak odpowiedniego wyposażenia roweru. Od 2021 roku za jazdę rowerem po spożyciu alkoholu płaci się 1000 zł przy zawartości poniżej 0,5 promila. Gdy zawartość alkoholu wynosi więcej niż 0,5 promila, wówczas mandat wyniesie 2500 zł.
Zanim przyjdzie nam do głowy wsiąść na rower po alkoholu, warto zapoznać się z konsekwencjami, jakie grożą za to wykroczenie. Nietrzeźwy kierujący rowerem może zostać ukarany mandatem, grzywną, zakazem prowadzenia pojazdów innych niż mechaniczne lub aresztem.
Jazda pojazdami po spożyciu alkoholu jest niedozwolona, nawet jeśli poruszamy się rowerem. Dopuszczalny limit zawartości alkoholu we krwi rowerzysty jest taki sam, jak w przypadku kierowcy samochodu i wynosi 0,2 promila we krwi.
Grzywna i areszt za jazdę na rowerze po alkoholu
Gdy rowerzysta po spożyciu alkoholu lub w stanie nietrzeźwości, spowoduje zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym, konsekwencje są poważniejsze. W takim wypadku sąd może zdecydować o nałożeniu na sprawcę kary grzywny, aresztu czy też zakazu prowadzenia pojazdów innych niż mechaniczne.
Kara grzywny może wynieść od 20 zł do 5 tys. zł w przypadku rowerzysty znajdującego się w stanie po użyciu alkoholu. Sąd może wymierzyć takiemu kierującemu karę aresztu od 5 do 14 dni lub nałożyć zakaz prowadzenia pojazdów innych niż mechaniczne do trzech lat.
Rowerzysta był w szoku, gdy usłyszał wysokość mandatu
Informowaliśmy też ostatnio o interwencji drogówki z Inowrocławia wobec 64-letniego rowerzysty. Tamtejsi funkcjonariusze pokazali nagranie, na którym widać, jak złapali na gorącym uczynku rowerzystę, który popełnił wykroczenie na przejeździe kolejowym. 64-latek dostał za to mandat w wysokości 2 tys. zł.
64-latek wjechał na przejazd kolejowy, zanim otworzyła się rogatka. Patrol policji stał tuż za nim i tak jak on czekał na podniesienie szlabanu. Mandat za wtargnięcie na przejazd kolejowy, gdy zapory są opuszczone lub właśnie zaczęły się opuszczać, to minimum od 2 do 4 tys. zł. Przepis ten dotyczy zarówno kierowców, jak i pieszych oraz rowerzystów.