Pewien spacerowicz dokonał niecodziennego odkrycia w jednym z lasów pod Poznaniem. W jednym miejscu znalazł osiem martwych węży, które były ukryte w worku. Policja prowadzi śledztwo w tej sprawie i jednocześnie prosi o kontakt osoby, które mają wiedzę na temat ewentualnego właściciela czy hodowcy tych stworzeń.
Reklama.
Reklama.
Węże z poznańskiego lasu należały do niebezpiecznych gatunków
Zdaniem specjalisty, gady zostały przez kogoś uduszone
Sprawcy grozi nawet do 3 lat więzienia za uśmiercenie węży
O zdarzeniu poinformowała w poniedziałek 30 stycznia młodsza aspirant Marta Mróz z policji w Poznaniu. Szokującego odkrycia dokonano w czwartek 12 stycznia na leśnej drodze przy ulicy Chlebowej w Tarnowie Podgórnym w województwie wielkopolskim. Osoba spacerująca w pobliżu znalazła osiem nieżywych gadów zakopanych w czarnym worku w ziemi.
Jak ustalił specjalista weterynarii były to węże zaduszające, z gatunku pyton i boa o długości od 3 do 6 metrów. Przyczyną ich zgonu miało być uduszenie. Sprawą zajmuje się policja w Tarnowie Podgórnym.
– Policjanci prowadzą w tej sprawie dochodzenie w związku z naruszeniem przepisów Ustawy o ochronie zwierząt. Sprawcy, za ich uśmiercenie może grozić nawet do 3 lat więzienia – głosi komunikat policji.
Każdy, kto ma informacje na temat właściciela/hodowcy proszony jest o kontakt z policjantami z Tarnowa Podgórnego pod numerem telefonu 47 77 148 62 (prowadzący sprawę), 47 77 148 60 lub 112.
Wąż pończosznik na pokładzie samolotu
Niedawno informowaliśmy o niecodziennym incydencie z udziałem węża, do którego doszło na pokładzie samolotu amerykańskichlinii United Airlines lecącym z Tampy na Florydzie do portu lotniczego Newark w New Jersey. Kiedy tylko maszyna wylądowała, jeden z pasażerów zobaczył wijącego się na podłodze kabiny węża pończosznika.
Jak relacjonował magazyn "People", zwierzę wywołało panikę. Pasażerowie klasy biznes zaczęli głośno krzyczeć i podciągali nogi do góry. Policja i pracownicy lotniska zostali natychmiastowo powiadomieni o niechcianym gościu na pokładzie i "wyprowadzili" go z samolotu.
Muzeum Historii Naturalnej na Florydzie uspokajało wówczas, że węże pończoszniki na szczęście nie są groźne. Nie atakują ludzi, raczej płoszy ich obecność. Nie są jadowite, więc nie są w stanie wyrządzić człowiekowi poważnej krzywdy. Kiedy czują się zagrożone, wydzielają substancję o nieprzyjemnym zapachu. Osiągają długość maksymalną 80 cm.
Dwulatka z zemsty ugryzła... półmetrowego węża. Zwierzę padło
Przypomnijmy także o sytuacji z udziałem dwuletniej dziewczynki, która została zaatakowana przez węża. Zamiast się przestraszyć, dziecko w odwecie ugryzło gada. Chwilę potem zwierzę nie żyło.
Do zdarzenia doszło w niewielkiej wiosce Kantar, w Bingol w Turcji. Nieświadome ryzyka dziecko chciało się pobawić ze zwierzęciem. Dziewczynka wzięła gada do rąk, a wtedy ten ukąsił ją w wargę. Z zemsty i ze złości dwulatka ugryzła węża. Zwierzę nie przeżyło kontrataku.
Na szczęście ukąszenie węża okazało się niegroźne. "Po obserwacji w szpitalu dwulatka cała i zdrowa wróciła do domu" – można przeczytać na brytyjskim portalu "9 Breaking News", który relacjonował sprawę.