W środę (1 lutego) informacja o śmierci Leonarda Pietraszaka ukazała się w oficjalnym serwisie miasta Bydgoszcz. To tam wybitny aktor spędził dzieciństwo i był jego honorowym obywatelem. Polacy pokochali go za role serialowe i teatralne. Co wiadomo o życiu prywatnym gwiazdora? Był dwukrotnie żonaty, a jego jedyny syn nie rozmawiał z nim przez 40 lat.
Reklama.
Reklama.
O śmierci Leonarda Pietraszaka poinformował serwis bydgoszcz.pl. Smutną wiadomość potwierdził prezes ZASP Krzysztof Szuster, z którym rozmawiała PAP
Wybitny aktor znany był z kultowych produkcji takich jak "Vabank", "Czterdziestolatek" czy "Kariera Nikodema Dyzmy"
Prywatnie był dwukrotnie żonaty. W młodości wziął ślub i doczekał się narodzin syna, jednak dla nowej miłości porzucił rodzinę i spędził z nią pół wieku
Nie żyje Leonard Pietraszak. Co wiemy o jego życiu prywatnym?
W środę (1 lutego) ZASP opublikował pożegnalny wpis na Facebooku. "Z ogromnym żalem i smutkiem informujemy, że odszedł Leonard Pietraszak - wybitny aktor teatralny, filmowy, telewizyjny, wieloletni członek naszego stowarzyszenia. Zawsze pomocny, życzliwy z ogromnym wyczuciem i wrażliwością. Był nie tylko wspaniałym Artystą, ale przede wszystkim niezwykle dobrym Człowiekiem" – czytamy.
Pietraszak urodził się 6 listopada 1936 roku i wychował w Bydgoszczy. Jako mały chłopiec mieszkał z rodziną przy ul. Gdańskiej. W tym mieście ukończył liceum i rozpoczynał swoją przygodę z aktorstwem.
27 lutego 1959 roku debiutował w roli Alguasila w "Zielonym Gilu" Tirso de Moliny w reżyserii Czesława Staszewskiego i Ireneusza Kanickiego w Teatrze Powszechnym w Łodzi. W 1960 roku ukończył studia na Wydziale Aktorskim PWSTiF w Łodzi. Potem występował w poznańskich teatrach, a kolejno w warszawskich.
Grał Krzysztofa Dowgirda w serialu "Czarne chmury". Sympatię widzów zdobył również rolą doktora Karola Stelmacha, przyjaciela głównego bohatera – inż. Stefana Karwowskiego w "Czterdziestolatku". Wcielił się też w pułkownika Wacława Waredy w "Karierze Nikodema Dyzmy czy w "Vabanku" Machulskiego w postać Gustawa Kramera, przeciwnika Henryka Kwinto. W ostatnich latach oglądaliśmy go w "Listach do M", "Dniu kobiet" czy serialu "39 i pół".
W 2012 roku Pietraszak odsłonił swój podpis w Bydgoskiej Alei Autografów przy ul. Długiej, a w 2021 r. państwo wraz z żoną przekazał Muzeum Okręgowemu w Bydgoszczy obrazy Jana Stanisławskiego i jego utalentowanych uczniów.
Syn i żony Pietraszaka
Pietraszak przed szkołą aktorską miał na siebie różne pomysły. Chciał sprawdzić się w boksie, a potem w dziennikarstwie. Po dołączeniu do kółka teatralnego stwierdził, że to właśnie na scenie i przed kamerą chce pracować.
Po studiach pracował w jednym z poznańskich klubów. To tam poznał swoją przyszłą, pierwszą żonę Hannę, która była malarką.
"Zaczęła brylować w towarzystwie, nie zwracając na mnie uwagi. To było dla mnie wyzwanie. Podszedłem do niej i oznajmiłem: 'Co ty tu będziesz udawać, jak będę chciał, to zostaniesz moją żoną'" – wspominał w swojej książce "Ucho śledzia".
Leonard był bardzo przystojny i wiele kobiet do niego wzdychało. "Większość listów, jakie wówczas otrzymywałem, pisana była przez młodziutkie dziewczyny, często niepełnoletnie, to było bardzo miłe i nie powiem, łechtało moją męską próżność" – powiedział kiedyś na łamach "Faktu".
Pietraszak poślubił ukochaną Hannę, a niedługo potem powitali na świecie syna Mikołaja. Gwiazdor był tak zaabsorbowany pracą, że nie znajdował czasu dla żony i dziecka. Ich związek nie przerwał próby czasu.
Jego drogi przecięły się z Wandą Majerówną, kiedy w 1957 roku występowali w Teatrze Rozmaitości w sztuce "Mirandolina". To dla niej aktor stracił głowę i odsunął się od małżonki i syna. Wiele lat później przyznał, że decyzja o ślubie była zupełnie nieprzemyślana i podjęta zbyt pochopnie, bo z Hanną tak naprawdę nie czuli się gotowi na założenie rodziny. Mikołaj bardzo przeżył odejście ojca.
Z wiekiem syn był coraz bardziej złowrogo nastawiony do ojca. Nie pojawił się na jego drugim ślubie z Majerówną. Aktor nieraz wspominał, że jego wielkim pragnieniem jet pojednanie się z jedynym dzieckiem.
Wraz z drugą żoną po ślubie Pietraszak zamieszkał w stolicy przy ulicy Mazowieckiej w Warszawie. Pielęgnowali wspólną pasję. Malowali i kolekcjonowali dzieła sztuki. "Zamieszkaliśmy drzwi w drzwi z jednym z największych artystów polskich XX wieku, wspaniałym grafikiem i malarzem Tadeuszem Kulisiewiczem" – opowiadał w wywiadzie na potrzeby książki.
W jednym z wywiadów napomknęli też o tym, że ich love story zaczęło się od truskawek. "Podczas prób w Teatrze Rozmaitości Leonard przyniósł mi talerz truskawek z cukrem. Powiedział przy tym kilka miłych słów, które mnie ujęły" – oznajmiła żona aktora.
"Właściwie nie mamy recepty na szczęście. Sceptycy mówią, że wiara w przeznaczenie jest najłatwiejszą postawą życiową, ponieważ jest bierna. A my wierzymy w czynne przeznaczenie" – mówiła para, która przeżyła ze sobą 50 lat. Wiadomo, że aktor zostanie pochowany na Cmentarzu Starofarnym w Bydgoszczy.
Redaktorka, reporterka, koordynatorka działu show-biznes. Tematy tabu? Nie ma takich. Są tylko ludzie, którzy się boją. Szczera rozmowa potrafi otworzyć furtkę do najbardziej skrytych zakamarków świadomości i rozjaśnić umysł. Kocham kolorowych i uśmiechniętych ludzi, którzy chcą zmieniać szarą Polskę. Chcę być jedną z tych osób.
Starałem się przyjeżdżać niemal w każdy weekend, żeby trochę z nim pobyć. Były też wakacje, podczas których spędzałem z małym wiele czasu. (...) Jako mały chłopiec Mikołaj często pytał, czemu nie mieszkam z nim i mamą (...). Mijały kolejne lata i zrozumiał, że sytuacja się nie zmieni. Narodziła się w nim niechęć do mnie.