"Policja przyjechała na miejsce w poniedziałek po południu do budynku w dzielnicy Portage Park po otrzymaniu telefonu od krewnego, który mieszka w innym stanie"– podało we wtorek "Chicago Sun Times". Ta dzielnica leży około 10 minut samochodem od polskiego kościoła pw. św. Jacka przy ulicy Wolfram, czyli sercu tzw. polskiego Jackowa.
Sąsiedzi powiedzieli, że kobieta i jej córka, właścicielka budynku, mieszkały razem w mieszkaniu na pierwszym piętrze. Zmarła kobieta została zidentyfikowana przez krewną jako Regina Michalski.
Diane Michalski, wnuczka zidentyfikowanej kobiety, powiedziała gazecie, że kiedyś mieszkała na drugim piętrze mieszkania w Portage Park, ale nie widziała babci ani ciotki od około 20 lat. – Nie zasłużyła na to, aby odejść w taki sposób – powiedziała Diane Michalski.
Diane Michalski wyjaśniła też, że jej babcia była polską imigrantką, która spędziła większość życia pracując dla znanego przedsiębiorstwa telekomunikacyjnego Motorola. Policja musiała siłą dostać się do mieszkania. Służby nie informują, czy doszło do jakichkolwiek aresztowań w związku z tą sprawą. Trwa śledztwo.
Polonia w Chicago jest jednym z największych skupisk Polaków w USA. Polacy są częścią historii tego miasta od 1837 roku, kiedy to kapitan Joseph Napieralski wraz z innymi weteranami powstania listopadowego tam przyjechał.
Polacy w Chicago byli jeszcze niedawno największą grupą etniczną w mieście, stanowiąc 7,3 proc. całej populacji. Jednak według American Community Survey z lat 2006–2008, Amerykanie pochodzenia niemieckiego i pochodzenia irlandzkiego nieznacznie przewyższyli liczbę osób polskiego pochodzenia jako największej europejskiej grupy etnicznej w Chicago.
Język polski jest jednak trzecim najczęściej używanym językiem w Chicago, zaraz po angielskim i hiszpańskim. Z kolei samo Portage Park stanowi największe skupisko mieszkańców narodowości polskiej lub pochodzenia polskiego na terenie metropolii chicagowskiej.