Monika Mrozowska może pochwalić się liczną rodziną. Aktorka ma czwórkę dzieci. Jednak z żadnym z ojców swoich pociech nie udało jej się stworzyć dłuższej relacji. W najnowszym wywiadzie zdradziła, jakie dziś ma kontakty ze swoimi byłymi partnerami.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Monika Mrozowska zagościła w podcaście "Tato, no weź", gdzie opowiadała o macierzyństwie i relacjach rodzinnych
Artystka sama wychowuje czwórkę dzieci. Ujawniła też kulisy relacji z byłymi partnerami
Wielu telewidzów kojarzy ją z roli nastoletniej Majki Kwiatkowskiej w "Rodzinie zastępczej". Przez ostatnie lata było głośno o zawirowaniach w jej życiu prywatnym. Teraz Monika Mrozowska jest mamą czwórki dzieci. Pełnoletnia już Karolina i 12-letnia Jagoda są owocem małżeństwa aktorki z Maciejem Szaciłło.
Ze związku z operatorem filmowym Sebastianem Jaworskim narodził się natomiast syn Józef, a w styczniu 2021 roku na świat przyszedł Lucjan, którego ojcem jest Maciej Auguścik-Lipka. Choć aktorka jest samotną matką, to stara się też dogadywać z ojcami swoich dzieci.
Mrozowska szczerze o relacjach z byłymi partnerami
42-latka wystąpiła ostatnio w podcaście Kamila Balei "Tato, no weź!" w Radiu Złote Przeboje. Podczas rozmowy wyznała, że "pogodziła się z zakończonymi relacjami". Wyraziła nawet zadowolenie z faktu, iż dwóch jej byłych ułożyło sobie życie na nowo.
– Na korzyść dzieci zrezygnowałam z posiadania partnera, jakkolwiek to brzmi. Śmieję się oczywiście. (...) Jestem pogodzona, bardzo się też cieszę. Dwóch z trzech moich partnerów ułożyło sobie życie, co również bardzo korzystanie na mnie wpływa, bo jak są zajęci innymi osobami, to są mniej zajęci mną, a to generuje mniej konfliktów – stwierdziła.
Choć otwarcie mówi o dobrych kontaktach z ojcami swoich dzieci, to przyznała wprost, że nie chciałaby być dla kogoś przykładem w tej kwestii.
– Nie chcę, żeby mój przykład był dla kogokolwiek inspiracją. To nie jest inspiracja, od tego chciałabym być jak najdalej, to pokazanie, że warto w tym wszystkim zawalczyć o siebie i zapytać siebie, czego ja potrzebuję, i czy przez mój pryzmat nie będzie lepiej dzieciom. Mam głębokie przeczucie, że moje dzieci wiedzą, że można upaść, podnieść się z powrotem, znowu upaść i znowu podnieść się. Nasza droga przez życie nie musi być usłana różami. Mało tego, my nie musimy nikomu udowadniać, że ona jest usłane różami – stwierdziła.
Jednocześnie Mrozowska ma szacunek do swoich znajomych, którzy relacje tworzą już bardzo długo. – Bo jednak z ogromną przyjemnością patrzę na moich znajomych, ich rodziny, gdzie są pary, które są ze sobą kilkanaście lat – dodała.
W naTemat jestem dziennikarką i lubię pisać o show-biznesie. O tym, co nowego i zaskakującego dzieje się u polskich i zagranicznych gwiazd. Internetowe dramy, kontrowersyjne wypowiedzi, a także ciekawostki z życia codziennego znanych twarzy – śledzę je wszystkie i informuję o nich w swoich artykułach.