Wypadek w Lubieni. 62-latek wjechał w rodzinę, zabił kobietę w ciąży
Wypadek w Lubieni. 62-latek wjechał w rodzinę, zabił kobietę w ciąży PIOTR KAMIONKA/REPORTER East News
Reklama.
  • 62-latek spowodował wypadek, w którym potrącił mężczyznę i zabił kobietę w zaawansowanej ciąży
  • Kierowca był pod wpływem alkoholu i narkotyków
  • Przebywa w areszcie, grozi mu do 12 lat więzienia
  • Wypadek w Lubieni – 62-latek oskarżony

    Przypomnijmy, że kierowcą był 62-letni mieszkaniec powiatu starachowickiego, który usiadł za kółko mimo tego, że był pod wpływem alkoholu i narkotyków. Spowodował wypadek, w którym zginęła kobieta w zaawansowanej ciąży. Dziś znane są dalsze losy kierowcy.

    Radio Zet informuje, że Prokurator Rejonowa w Starachowicach Eliza Juda przekazała Polskiej Agencji Prasowej, że we wtorek do Sądu Rejonowego wpłynął akt oskarżenia w tej sprawie. Do zarzutu związanego ze śmiercią 32-letniej kobiety i jej dziecka dołączono zarzut potrącenia mężczyzny. 62-letniemu sprawcy wypadku, który cały czas pozostaje w areszcie, grozi do 12 lat więzienia.

    Jak dokładnie przebiegał wypadek? Kierowca podróżował citroenem w kierunku Iłży. W pewnym momencie stracił panowanie nad pojazdem, co skończyło się zjechaniem na przeciwległy pas ruchu, potem na chodnik, którym spacerowały cztery osoby - dwójka dorosłych oraz dwoje kilkuletnich dzieci. Samochód po prostu w nich uderzył. Jak się okazało, kierowca citroena był pod wpływem alkoholu i uciekł z miejsca wypadku. Chodnikiem szła czteroosobowa rodzina, czyli 32-letnia ciężarna kobieta i jej 27-letni brat oraz dwójka dzieci w wieku około 4-5 lat. Jak pisaliśmy wtedy w naTemat.pl stan potrąconej kobiety był ciężki. Na miejsce wezwano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Ekipa z helikoptera podjęła próbę reanimacji nieprzytomnej kobiety.

    Mężczyzna wcześniej spowodował kolizcję

    Strażacy udzielili pierwszej pomocy poszkodowanym. Mężczyźnie usztywnili złamaną nogę. Trzy zastępy karetek próbowały ratować kobietę i jej nienarodzone dziecko. Niestety, mimo długich starań medyków, bezskutecznie. Po badaniu okazało się, że kierowca był pod wpływem alkoholu i nielegalnych substancji. W wydychanym powietrzu 61-latek miał ponad promil alkoholu.

    – Badanie, które przeprowadziła policja bezpośrednio po zatrzymaniu, pozwoliło na ustalenie, że mężczyzna znajdował się również pod działaniem narkotyków – cytuje Radio Zet Daniela Prokopowicza, rzecznika Prokuratury Okręgowej w Kielcach.

    Co ciekawe, policjanci ustalili, że nie było to pierwsze zdarzenie drogowe, do którego tego dnia doprowadził mężczyzna. Kilkanaście minut przed tragicznym wypadkiem w Lubieni, spowodował kolizję w sąsiedniej miejscowości Młynek i uciekł z miejsca zdarzenia.

    Prokuratura przedstawiła podejrzanemu dwa zarzuty. Pierwszy zarzut dotyczył spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym w stanie nietrzeźwości i pod wpływem narkotyków, a drugi kierowania pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości.