Chcesz kupić "komputer do nauki"? Oszczędny traci dwa razy
redakcja naTemat.pl
17 lutego 2023, 13:50·4 minuty czytania
Publikacja artykułu: 17 lutego 2023, 13:50
Przychodzi do Ciebie dziecko i mówi, że potrzebuje nowy komputer. Do nauki. "To hasło to mit", podkreślają ci, którzy znają branżę komputerową od podszewki. Dlaczego na sprzęcie dla młodego człowieka nie opłaca się oszczędzać? Z pomocą ekspertów specjalizujących się w sprzęcie komputerowym wyjaśniamy powody, dla których o wiele lepszym rozwiązaniem jest jednak zakup komputera z nieco wyższej półki cenowej.
Reklama.
Reklama.
Prawdopodobnie do wykonania większości zadań szkolnych czy studenckich wystarczyłby tablet za kilkaset złotych i dokupiona do niego klawiatura. Wszystko przy założeniu, że młody człowiek potrzebuje tylko programów z pakietu biurowego i przeglądarki internetowej do szukania informacji w sieci.
Szkoła jednak się zmienia, oczekiwania i możliwości kształcenia są coraz większe, a do rozwijania umiejętności tak bardzo potrzebnych we współczesnym świecie niezbędny jest też dobry sprzęt. Nie możemy też zapominać o tym, że komputer jest również narzędziem do rozrywki. Musimy wręcz z dużym prawdopodobieństwem założyć, że jeżeli dziecko prosi o komputer do szkoły, to będzie to sprzęt, który pozwoli mu wieczorami grać w sieci z przyjaciółmi.
Piotr „Lipton” Szymański, Youtuber specjalizujący się w sprzęcie komputerowym, mówi, że kiedy słyszy hasło "komputer do nauki", to myśli o urządzeniach za tysiąc pięćset złotych.
– I wtedy mówię sobie, że coś tutaj nie gra. Sprzęt za takie pieniądze starczy na krótki czas. I potem zdziwienie, że jakieś programy przestają działać. A mówię tutaj o podstawowych programach typu pakiet biurowy czy przeglądarka internetowa. A jeżeli trzeba będzie się połączyć z dość wymagającymi programami typu Teams czy Zoom, które były podstawą do prowadzenia zajęć zdalnych w czasie pandemii, taki najtańszy sprzęt i jego problemy z działaniem będą wywoływać jedynie frustracje u młodego człowieka.
– Komputer do nauki to jest mit – uważa Hubert "Gordon" Blejch, członek duetu VR One, który wygrał turniej PC Master Challenge dla najlepszych fachowców od składania komputerów. – Komputer, który wystarczy do uczenia się do większości przedmiotów w szkole, będzie za słaby, żeby zagrać na nim we współczesne gry. A wiadomo, że młody człowiek nie uczy się 24 godziny na dobę. Zatem warto dołożyć trochę pieniędzy, żeby dać dziecku możliwość pogrania w tytuły, w które gra większość jego rówieśników – dodaje Gordon.
W obecnych czasach trudno znaleźć ucznia, który nie gra lub nie interesuje się grami komputerowymi. Oczywiście poświęcanie dużo czasu na granie kosztem nauki będzie mieć negatywny wpływ na wyniki w szkole, jednak raport Instytutu Badań Edukacyjnych z 2013 roku wykazał, że niektóre gry mogą mieć pozytywny wpływ na rozwój dziecka.
Młodzi gracze League of Legends wykazywali nieco wyższe wyniki w teście umiejętności matematycznych niż ich rówieśnicy, którzy w tę grę nie grali. Miłośnicy Minecrafta mieli nieznacznie wyższy poziom inteligencji niż reszta badanych. Osiągnęli nieco słabsze wyniki w teście z pisania, ale za to lepsze z matematyki. Badanie przeprowadzono w 2013 roku wśród uczniów piątej klasy.
Szymon Biłas, trener produktowy w Lenovo Polska, mówi, że kupując komputer dla młodego człowieka, zakładamy, że obsłuży on bez żadnych problemów wszystkie programy przez co najmniej dwa lata. Oprogramowanie jednak cały czas się rozwija, ma coraz większe wymagania, więc decydując się na sprzęt, powinniśmy wybrać komputer z odpowiednim zapasem technologicznym. Laptopy gamingowe z pewnością spełniają takie kryteria.
– Musimy pamiętać, że nazwa „komputer gamingowy” może być trochę myląca. To wcale nie oznacza, że taki sprzęt nadaje się tylko do grania. Jest wystarczająco mocny, żeby na nim pracować nie tylko na narzędziach biurowych czy komunikatorach do pracy lub nauki zdalnej, ale spokojnie można na nim też projektować, montować materiały wideo czy programować. To będzie istotna rzecz, jeżeli użytkownik komputera gamingowego postanowi po jakimś czasie poświęcać mniej godzin na granie, a będzie chciał skupić się bardziej na przykład na tworzeniu gier – zauważa ekspert.
Paweł Zawadzki, Category Manager laptopów konsumenckich w Lenovo Polska, uważa, że sprzęt dla młodego człowieka powinien mieć procesor Intel Core i5 lub wyższy, 16 GB pamięci RAM należy już w tym momencie uznać za standard, powinno wystarczyć też 512 GB dysku twardego.
– Najważniejsza z punktu widzenia młodego gracza z pewnością będzie karta graficzna. I tutaj przyjrzałbym się najnowszym rozwiązaniom NVIDIA, na przykład modelowi 4050, bo stanowi on bardzo duży przeskok technologiczny w stosunku do modeli z poprzedniej generacji. Można jednak zacząć od karty 3050, która będzie tańsza, ale też zapewni przyzwoite zaplecze technologiczne– radzi.
Szymon Biłas podkreśla, że sprzęt dla gracza powinien być solidny.
– Dzieciaki mają zdolność do niszczenia sprzętu trochę szybciej niż osoby dojrzalsze. Dlatego warto zwrócić uwagę nie tylko na specyfikaację techniczną podzespołów, ale też to jak zbudowany jest dany komputer. Jednym z ważnych elementów jest aluminiowa obudowa, która występuje w wielu laptopach Lenovo Legion. Jeśli dziecko weźmie laptopa do plecaka i zapomni, że ten laptop tam jest, "odłoży" go jakoś mocniej w pokoju, no to możemy być pewni, że aluminium wytrzyma trochę więcej, niż laptopy z innego tworzywa.
A jeśli coś, odpukać, złego się wydarzy? Na komputer przyda się ubezpieczenie, dzięki któremu będzie można zapewnić mu lepszą opiekę i uniknąć kosztownych wydatków. Przykładowo, wszystkie wyposażone w karty graficzne NVIDIA GeForce RTX 30 laptopy Legion można objąć usługą Lenovo Premium Care. Taki pakiet serwisowy obejmuje m.in. obsługę wysoko wykwalifikowanego technika przez infolinię, czat czy e-mail, prioretyzację części, naprawę sprzętu z dojazdem do klienta oraz coroczną kontrolę kondycji komputera.
Ekspert dodaje, że ważna jest też dobra matryca, mająca odpowiednią jasność i nasycenie kolorów. Wysoka rozdzielczość zapewnia większą szczegółowość wyświetlanych treści. Wszystko to sprawi, że przy długim korzystaniu z komputera nie będą męczyć się oczy.
A może zamiast w laptopa lepiej zainwestować w sprzęt typu desktop? Komputer stacjonarny ma oczywiście swoje zalety. Pozwala na wymianę komponentów sukcesywnie, więc unowocześnianie sprzętu nie jest tak jednorazowo obciążające dla rodzinnego budżetu.
Laptop daje jednak młodemu człowiekowi większą mobilność. Może go zabrać ze sobą na lekcje, na weekend (żeby odrabiać prace domowe) czy nawet na wakacje, żeby w wolnej chwili pograć w ulubiony tytuł.
Eksperci Lenovo zwracają uwagę, że jeszcze kilka lat temu nie było możliwości wyposażyć laptop w tak mocne komponenty, jakie były dostępne w desktopach. Obecnie to się zmieniło i laptopy właściwie w niczym nie odstają od komputerów stacjonarnych.
Post scriptum dla rodziców.
To wcale nie jest tak, że będziecie mogli pograć w najnowsze tytuły tylko, jeśli zainwestujecie w desktopa, który na stałe stoi w domu w jednym miejscu. Spokojnie możecie to też robić na laptopie gamingowym, który kupicie swojemu dziecku. Nie ma też żadnych przeszkód, żebyście kupili taki sprzęt również dla siebie. Dobrze wiemy, że też lubicie pograć.