Hanna Lis
Reklama.
"Moja partnerka jest poważnie chora. W związku małżeńskim, partner może wziąć wolne w pracy na opiekę nad chorym. Ja nie mogę. To są bardzo poważne sprawy. Moja partnerka praktycznie nie może teraz pracować, a musi, bo nie stać nas na inne rozwiązanie" – mówiła w programie Hanny Lis lesbijka Ewa Tomaszewicz. Jako pierwsza w Polsce, dzięki akcji "Love is in the air" przeprowadzonej przez linie lotnicze, wzięła monopłciowy ślub. Oczywiście w Polsce nie ma on mocy prawnej.
To nie koniec problemów opisanych przez Tomaszewicz. "To samo z kwestią renty na opiekę nad partnerem. Jeśli, odpukać, moja partnerka by umarła, zostaję z kredytem na mieszkanie i ogromnym podatkiem spadkowym. To nie jest kwestia fanaberii, tylko naszego życia" – podkreśliła.
Podobnie uważa Marta Abramowicz z Kampanii Przeciw Homofobii, także lesbijka. W rozmowie z Hanną Lis przyznała, że ona i jej partnerka są w Wielkiej Brytanii traktowane jak para, a kiedy tylko lądują w Polsce, w świetle prawa znów nic ich nie łączy. "Powrót do Polski to przeskok cywilizacyjny" – powiedziała.
Jak zauważyły rozmówczynie Hanny Lis, prawo nie nadąża za zmianami społecznymi. Ludzie bowiem na homoseksualistów reagują coraz lepiej. Ewa Tomaszewicz przekonywała, że w szpitalu, gdzie leży jej partnerka, o historię związku życzliwie pytają wszystkie chore.
Do ideału wciąż jeszcze jednak daleko. Jak wynika z badań KPH, większość homoseksualnych nastolatków ma myśli samobójcze. "Moja nastoletnia córka powiedziała, że u siebie w szkole jest mniejszością ze swoim neutralnym podejściem do mniejszości seksualnych" – powiedziała Hanna Lis. I zastanawiała się, czy rośnie nam kolejne pokolenie homofobów.