nt_logo

"Litości, chyba oszaleli!”. Ich pomysł zadziwił ludzi, ale po co im Matka Boska w centrum Legionowa?

Katarzyna Zuchowicz

13 marca 2023, 06:10 · 12 minut czytania
– Liczyliśmy się z tym, że taki może być odzew. Cieszymy się, że w mieście zorganizowano ankietę, z której wyników poznamy opinie legionowian. My widzimy potrzebę stworzenia takiego miejsca modlitwy – mówi naTemat Sebastian Tul, Wojownik Maryi z Legionowa. To oni wyszli z inicjatywą postawienia figury Matki Boskiej na Rynku w centrum miasta, która zaskoczyła wielu i wywołała negatywne reakcje nawet wśród niektórych katolików. Po co im ta figura w parku? I co myślą o niej mieszkańcy Legionowa?


"Litości, chyba oszaleli!”. Ich pomysł zadziwił ludzi, ale po co im Matka Boska w centrum Legionowa?

Katarzyna Zuchowicz
13 marca 2023, 06:10 • 1 minuta czytania
– Liczyliśmy się z tym, że taki może być odzew. Cieszymy się, że w mieście zorganizowano ankietę, z której wyników poznamy opinie legionowian. My widzimy potrzebę stworzenia takiego miejsca modlitwy – mówi naTemat Sebastian Tul, Wojownik Maryi z Legionowa. To oni wyszli z inicjatywą postawienia figury Matki Boskiej na Rynku w centrum miasta, która zaskoczyła wielu i wywołała negatywne reakcje nawet wśród niektórych katolików. Po co im ta figura w parku? I co myślą o niej mieszkańcy Legionowa?
Figura Matki Boskiej miałaby stanąć w parku miejskim w Legionowie, to propozycja Wojowników Maryi. fot. Urząd Miasta Legionowo/Facebook
  • Figura Matki Boskiej miałaby stanąć na rynku w Legionowie.
  • Taki wniosek wpłynął do Urzędu Miasta, to propozycja Wojowników Maryi.
  • Co na to mieszkańcy? I co mówią o niej sami Wojownicy? W rozmowie z naTemat wyjaśniają, o co chodzi.

Figura jeszcze nie stanęła i pewnie daleka do tego droga. Pomysł na razie wpłynął do Urzędu Miasta w Legionowie, a prezydent zarządził konsultacje w tej sprawie, ale inicjatywa wywołała niemałe zaskoczenie i wiele komentarzy. O tym, że pod Warszawą, w centrum miasta może stanąć Matka Boska z Tihaljiny przed weekendem pisały i lokalne, i ogólnopolskie media.

– Jako osoba wierząca, jako katolik, jestem za tym, żeby każdy sam, we własnym zakresie, wyrażał sobie wiarę. I jeżeli chce, to od tego są kościoły. Nikt nikomu w Polsce nie utrudnia dostępu do Kościoła i do modlitwy. Dlatego nie jestem za stawianiem dodatkowych figur, tym bardziej w miejscach publicznych. Powinniśmy być bardziej państwem świeckim, które nie narzuca żadnej wiary nikomu – reaguje Mirosław Grabowski, legionowski radny ze stowarzyszenia Nasze Miasto Nasze Sprawy.

 Podkreśla: – To nie jest miejsce na tego typu pomniki. Jakieś 300 metrów stąd jest kościół garnizonowy pw. św. Józefa Oblubieńca NMP. W mieście jest park imienia Jana Pawła II. To blisko innej parafii w Legionowie. Tam mógłby stanąć taki pomnik. W Legionowie są też parafie, które mają duże działki i sporo powierzchni, na których taki pomnik również mógłby stanąć. Ja nie widzę potrzeby usytuowania tego pomnika akurat w tym miejscu.

Od znajomych ze swojego środowiska słyszał podobne opinie. – Większość jest przeciwna stawianiu tego typu pomników w centralnych miejscach miasta. Negatywnie wypowiadają się o tym pomyśle – dodaje.

Jakież zaskoczenie, gdy również od zwolennika PiS słyszę: – Jestem katolikiem konserwatywnym. Ale nie bardzo jest mi na rękę ten ruch Wojowników Maryi.

Dlaczego? – Mam dystans wobec ich inicjatyw. Ich metody modlitwy i działania nie bardzo mi odpowiadają. Uważam, że należy bardzo solidnie i bardzo stosownie wybierać miejsce dla tego typu figur. Myślę, że to nie jest właściwe miejsce – odpowiada.

Tak ma wyglądać figura Matki Bożej

Figura ma mieć 2 metry wysokości i choć na zdjęciach z wizualizacji tego nie widać, ma być osłonięta szkłem hartowanym. Miałaby stanąć w centrum miasta, na Rynku, niedaleko skrzyżowania ulic Sienkiewicza i Piłsudskiego. To teren parkowy, dziś znajduje się tu m.in. drewniana rzeźba Charliego Chaplina i studnia oligoceńska.

Obok znajduje się pasaż handlowy, są sklepy.

Mieszkaniec Legionowa: – Ja byłem zaskoczony. Pierwszy raz usłyszałem o takim pomyśle. Chyba nigdy wcześniej czegoś takiego nie było, żeby na Rynku pojawiła się figurka Matki Bożej. Nie słyszałem, żeby coś takiego miało miejsce w innych miastach.

Czytał komentarze w internecie, a tych pod lokalnymi i ogólnopolskimi publikacjami na ten temat nie brakuje. "To nie jest miejsce na pomniki religijne", "Nie jestem za ani przeciw, ale po co ten pomnik w tym miejscu? Czy nie można takiego pomnika postawić na terenie któregoś z kościołów?", "Nie można narzucać innym swoich religijnych przekonań. Jak Wojownicy Maryi chcą, to niech sobie każdy w domu lub na ogródku pomnik postawi" – piszą internauci.

A także: "Czy naprawdę urząd nie ma się czym zajmować?". Albo: "Oszaleli". 

– Wiem, że na pewno część mieszkańców by się cieszyła z tego pomnika. Na pewno byłaby zadowolona. Ale mam poczucie, że większość jednak nie. Na Facebooku widzę, że odczucia mieszkańców są mieszane. Piszą, że nie jest to do końca trafiony pomysł. Ja też nie jestem jego zwolennikiem. Rynek miejski nie jest miejscem na taką figurę. Jeśli już, to lepszym miejscem byłby teren którejś z parafii, jeżeli któryś z proboszczów na coś takiego by się zgodził – uważa nasz rozmówca.

Dlaczego zatem tu? Na Rynku? Historia, trzeba przyznać, kryje się za tym ciekawa.

Wojownik Maryi opowiada o figurze Matki Bożej

Sebastian Tul, Wojownik Maryi, tłumaczy w rozmowie z naTemat, że wszystko zaczęło się od pierwszej soboty miesiąca i tzw. Męskiego Różańca, który tego dnia, regularnie, odbywa się w różnych miastach Polski. Również w Legionowie.

Wtedy Wojownicy najpierw spotykają się na Mszy Świętej.

– Po Mszy Świętej jest różaniec wynagradzający Niepokalanemu Sercu Maryi. Chcieliśmy mieć takie miejsce, gdzie po Eucharystii moglibyśmy stanąć przed figurą Matki Bożej i wspólnie się pomodlić. Teoretycznie jedna kapliczka jest blisko kościoła pw. Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa, ale znajduje się ona przy skrzyżowaniu ruchliwych ulic, musielibyśmy stać za Matką Bożą. Dlatego zaczęliśmy szukać innego miejsca.

Nie wiedzieli dokładnie, gdzie ma być to miejsce. Latem zeszłego roku pomógł jego syn.

– Mój synek miał wtedy 2,5 roczku. Poszliśmy na lody na rynek i szukaliśmy miejsca, gdzie mogłaby powstać ta figura. Najpierw spotkaliśmy siedzące na ławce siostry zakonne. Powiedziałem im o naszym pragnieniu i poprosiłem, żeby się pomodliły w tej intencji. W czasie gdy one się modliły, zapytałem syna gdzie on by chciał, żeby stała Maryja. Wskazał to właśnie miejsce. Nawet niedawno jedna z tych sióstr w rozmowie telefonicznej wspomniała, że pamięta to wydarzenie – opowiada.

Miejsce spodobało się innym. – Nie jest w centrum parku na rynku, jest na uboczu, w zaułku, w miejscu gdzie są wysokie krzewy, gdzie można usiąść na ławce. Byłem zaskoczony, że syn wskazał to miejsce, które innym przypadło do gustu – mówi Sebastian Tul.

Zaczęli tam chodzić. Ze swoją figurą Matki Bożej, przenośną, na feretronie, którą noszą na ramionach.

– Odwracamy ją tak, jakby stała tam już ta figurka. I pewnej soboty, w zeszłym roku, gdy klęczeliśmy przed naszą Matką Bożą, podszedł do nas pan z problemem alkoholowym. Przyłączył się do nas, ukląkł z nami i wzruszony zaczął się z nami modlić. A potem wszyscy byli bardzo zaskoczeni, gdy powiedział, że to jest piękne jak się tu modlimy i że tu mogłaby stanąć Matka Boża. Skąd się wziął? Dlaczego utwierdził naszą myśl? Dla nas to była odpowiedź, że taka jest potrzeba – opowiada Sebastian Tul.

Był jeszcze jeden sygnał. Gdy ustalali mapkę, gdzie ma stać Matka Boża, patrzył na Google Maps.

Niektórzy mogą pomyśleć, że doszukujemy się jakichś znaków, ale dotknęło mnie, było to zdumiewające, gdy doszło do mnie, że będzie ustawiona tak, że ma rozpostarte ręce w kierunku Ukrainy. To było dla mnie niesamowite.Sebastian TulWojownicy Maryi

Do dziś w pierwszą sobotę miesiąca chodzą w tamto miejsce. W styczniu tego roku zwrócili się do prezydenta miasta. Jak mówi Wojownik Maryi, bardzo szybko zebrali podpisy. – Wtedy nie spotkałem się z żadnymi negatywnymi reakcjami. Bo co by komu przeszkadzała Matka Boża? Oboi stoi Charlie Chaplin. To komu miałaby przeszkadzać figurka Matki Bożej, Królowej Pokoju, bo figurka będzie pod takim wezwaniem? – mówi.

Dlaczego jednak nie przy kościele? Na początku o tym myśleli, ale ostatecznie decyzja padła na skwerek, bliżej centrum.

Teraz nawet nie czyta komentarzy. Choć ktoś mu mówił: – Widziałeś co się tam dzieje?

– Liczyliśmy się z tym, że taki może być odzew. Cieszymy się, że w mieście zorganizowano ankietę, z której wyników poznamy opinie legionowian. My widzimy potrzebę stworzenia takiego miejsca modlitwy. Czy to dla nas, czy też innych mieszkańców. Mamy nadzieję, że społeczeństwo Legionowa też się do tego pomysłu przychyli, a rada wyrazi zgodę na naszą inicjatywę. Podkreślam jednak, że uszanujemy każdą decyzję radnych.

Dodaje jeszcze, że Matka Boża jest orędowniczą pokoju. – I my w trudnym czasie napięcia dużo modlimy się o pokój. Może ktoś pomyśli: "No dobrze, jak już modlą się o pokój w Ukrainie, to niech sobie tam stoją". Może uda nam się do siebie kogoś przekonać, a może ktoś się jeszcze do nas dołączy? Zapraszamy – mówi.

Trwają konsultacje ws. figury Matki Bożej

Informację na ten temat Urząd Miasta przekazał 9 marca. Wtedy wszyscy dowiedzieli się, że taki wniosek ws. figury Matki Bożej został złożony przez wspólnotę Wojownicy Maryi, że podpisało go ponad 350 osób i że w mieście ruszyły konsultacje na ten temat.

Wniosek wpłynął pod koniec stycznia 2023 roku. – Wnosiliśmy o to, żeby był doprecyzowany, więc ten proces się przedłużał. Prosiliśmy m.in. o zdjęcie. Informację o szkle hartowanym uzyskaliśmy dopiero podczas dopytywania się o szczegóły, w rozmowie telefonicznej – mówi naTemat Anna Szwarczewska, kierowniczka Referatu Kultury i Współpracy w legionowskim Urzędzie Miasta.

Konsultacje potrwają do 15 marca. W internecie jest ankieta ws. figury. – Nas zobowiązuje prawo. Z pomnikami jest tak jak z nazwami ulic. Musimy przeprowadzić konsultacje, przygotować uchwałę i dać pod obrady Rady. Na razie odbywają się konsultacje. Wraz z wynikami ankiety ich wyniki przekażemy pod obrady Rady i Rada zdecyduje, czy pomnik ma stanąć, czy nie. Głosem wiążącym na pewno będzie też głos mieszkańców – dodaje Anna Szwarczewska.

Jakie reakcje docierają do urzędu?

– Są skrajnie różne. Mieszkańcy są na tak, mówią, że super, że bardzo chcą tego pomnika. I są tacy, co są absolutnie na nie, mówią, że miejsce dla takich figurek jest w parafiach i w domach – odpowiada.

9 marca wieczorem w urzędzie sprawdzali wyniki ankiet. Było 400 głosów – 300 na "tak" i 100 na "nie". Czy wśród nich były również głosy ponad 300 osób, których podpisy znalazły się pod inicjatywą? Tego nie wiemy.

Ks. proboszcz o inicjatywie Wojowników Maryi

Ryszard Brański, przewodniczący Rady Miasta nic więcej o inicjatywie nie wie: – Do mnie jeszcze nic nie wpłynęło, to pan prezydent prowadzi konsultacje. Tyle na ten temat wiem.

W związku z nim ma jednak jedną refleksję. A właściwie wspomnienie. Wiele lat temu odwiedził miejscowość Pszczółki pod Gdańskiem. U jednego z mieszkańców w ogródku na działce była figurka Maryi.

– Z ciekawości go o nią zapytałem. Powiedział, że w czasie okupacji był w obozie niemieckim i strasznie się modlił. Złożył przysięgę, że w drodze wdzięczności postawi tę figurkę. Bardzo mi się to podobało, do dzisiaj to pamiętam. Jeśli ci panowie, jeśli mają taką potrzebę, to niech postawią figurę Maryi we własnym ogródku – mówi Ryszard Brański o Wojownikach Maryi.

Wspólnota działa w Legionowie przy Parafii Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa.

– Pomysł postawienia figury Matki Bożej jest inicjatywą grupy osób świeckich – przyznaje ks. proboszcz Piotr Główka. Pytamy, co sam o niej myśli.

– Cieszę się, że autorzy w opisie wniosku odwołują się do wartości takich jak pokój czy miłość. Jako duszpasterz mam przede wszystkim nadzieję, że znajdzie to swoje odzwierciedlenie w codziennej postawie osób, które popierają tę inicjatywę. Zresztą Wojownicy Maryi już tak działają. Np. w piątek przekazałem potrzebującej matce z trójką dzieci zebrany przez nich comiesięczny dar pieniężny, którym postanowili regularnie wspomagać jej trud samotnego wychowywania swoich pociech – reaguje.

Jeśli chodzi figurę Maryi, to zrozumiałe, że wierni katolicy pragną modlić się za siebie , swych bliskich oraz za innych mieszkańców i wyrażają to także przez dzieła kultury, jakimi są, między innymi takie kapliczki.ks. Piotr GłówkaProboszcz, Legionowo

Jak reagują parafianie?

Ks. Piotr Główka: – Propozycja ta nie jest inicjatywą parafialną (ponadto, znaleźć ma się ona na terenie innej Parafii). Jednakże moi parafianie także chętnie popierają pomysł Wojowników Maryi – regionu legionowskiego. W dużej mierze, kiedy słyszą, że jest taka konsultacja społeczna pytają, jak konkretnie mogą poprzeć ten projekt. Jak więc widać, pomysł, żeby taka figura stanęła w pięknym otoczeniu historycznego rynku legionowskiego zyskał aprobatę także legionowian z naszej Parafii.

Kim są Wojownicy Maryi z Legionowa

Niektórzy mieszkańcy miasta wcześniej o Wojownikach Maryi nie słyszeli. Choć właśnie w Legionowie w 2020 roku odbyło się ogólnopolskie otwarte spotkanie formacyjne dla mężczyzn (wiek 18-50) i ich córek (wiek 13+) organizowane przez Wojowników Maryi. Pod hasłem "Ojciec i córka".

Według relacji mediów, w spotkaniu uczestniczyło ponad 2,5 tys. mężczyzn z całego kraju.

Na stronie Urzędu Miasta można też znaleźć archiwalne zaproszenie na ogólnopolskie spotkanie w Legionowie pod hasłem: "Weź udział w trudach i przeciwnościach jako dobry żołnierz Jezusa Chrystusa".

W legionowskiej grupie jest 60 mężczyzn.

– Ja tylko zwróciłem uwagę na panów, którzy na uroczystościach kościelnych byli czasem dziwnie ubrani. Rozdzielam sprawy kościelne od samorządowych. Uważam, że powinien być rozdział Kościoła od państwa. Hołduję takiej teorii. Nie obnoszę się ze swoją wiarą, robię to po swojemu – mówi Ryszard Brański.

Mirosław Grabowski: – Dla mnie to środowisko prawie nie istniało. Nie widziałem jego aktywności w krzewieniu kultury katolickiej. To nie są moje klimaty, pomimo że jestem wierzącym, praktykującym katolikiem. Wojownikiem jestem w sercu, a nie na pokaz. Nikogo nie zmuszam do popierania mojej wiary. Ważniejsze jest, by być dobrym człowiekiem, niż na pokaz być dobrym katolikiem. To mnie przeraża.

Wspominają sprawę Ronda Praw Kobiet

Sytuację wokół figury Matki Bożej legionowski radny uważa za dziwną jeszcze z innego powodu.

– Najbardziej zastanawia mnie to, że prezydent tak szybko przeszedł do konsultacji. Wcześniej była inicjatywa mieszkańców nadania jednemu z rond nazwy "Rondo Praw Kobiet". I wtedy utrudniało się ją, nie doszła do skutku. Tam również prawie 400 osób się pod nią podpisało, w większości były to kobiety. Projekt uchwały złożyły 8 marca 2021 roku. Prezydent i radni byli przeciwni, kazali zbierać dodatkowe podpisy. A teraz tak łatwo przechodzimy w kwestii stawiana pomników. Jestem zbulwersowany tym, że prezydent tak szybko ogłasza konsultacje a my jako radni dowiadujemy się o tym z prasy – uważa Mirosław Grabowski.

Wspomina jeszcze o sprawie budowy przeładowni śmieci, która miała powstać w mieście: – To dość głośny temat w Legionowie. Mieszkańcy prosili prezydenta o rozmowy i konsultacje, ale nie przychodził na rozmowy. Musieli przyjść do niego i powiedzieć, co sądzą o takiej władzy i zależnych od niej radnych. W sprawie kolejnego pomnika było odwrotnie. Nie szukał uników, nie odkładał w czasie, ale dość szybko zarządził konsultacje. Nie mówił, że to nieliczna grupa, jak wcześniej określił mieszkańców protestujących przeciwko powstaniu punktu przeładunku śmieci. Nie wiem, co nim kierowało. Może poczuł, że nie warto tu wchodzić w konflikt, bo można na nim więcej stracić? Widocznie wojownicy i ich pomniki są ważniejsi niż mieszkańcy miasta i ich problemy.

Anna Szwarczewska reaguje na porównania do Ronda Praw Kobiet:

– W oparciu o ustawę o samorządzie gminym oraz uchwałę Rady Miasta Legionowo w sprawie zasad i trybu przeprowadzania konsultacji społecznych w Gminie Miejskiej Legionowo, wzniesienie pomnika podlega obowiązkowi przeprowadzenia konsultacji. Wnioskodawcy postawienia pomnika Matki Bożej wraz z wnioskiem i podpisami zwrócili się z prośbą o przeprowadzenie procedury konsultacyjnej przez prezydenta.

– Natomiast inicjatorzy nadania rondu nazwy Praw Kobiet, nie przeprowadzili konsultacji społecznych. Złożyli jedynie projekt uchwały do Rady Miasta Legionowo. Dokument ten nie zawierał wniosku do prezydenta o przeprowadzenie konsultacji. Mimo przekazania informacji o konieczności złożenia wniosku oraz naprawienia błędów formalnych, inicjatorzy nie zdecydowali się na ten krok – wyjaśnia.

O samych Wojownikach Maryi więcej pisaliśmy tutaj. Sami nam opowiedzieli, kim są.

Czytaj także: https://natemat.pl/462388,wojownicy-maryi-przeszli-ulicami-bydgoszczy-kim-sa-i-o-co-wojuja