logo
Fernando Santos w poniedziałek zaliczył pierwszy trening w roli trenera Biało-Czerwonych. Fot. ANDRZEJ IWANCZUK/REPORTER
Reklama.
  • Obrońca Bartosz Salamon został dowołany do reprezentacji Polski
  • Biało-Czerwoni w poniedziałek rozpoczęli zgrupowanie w Warszawie
  • Jako ostatni do kadry dołączyli Robert Lewandowski i Wojciech Szczęsny
  • Tydzień z piłkarską reprezentacją Polski oficjalnie rozpoczęty. Biało-Czerwoni w poniedziałek niemal w komplecie stawili się w Warszawie, gdzie ruszyło pierwsze zgrupowanie pod okiem trenera Fernando Santosa. Portugalczyk ze względu na problemy związane z kolejnymi kontuzjami musiał zdecydować się na dodatkowe powołanie.

    Do grona obrońców reprezentacji dołączył Bartosz Salamon. Na co dzień występujący w barwach Lecha Poznań doświadczony defensor w kadrze debiutował dziesięć lat temu.

    Dzisiaj ma 31 lat i szansę na powiększenie swojego dorobku dziesięciu meczów w narodowych barwach. Salamon to odpowiedź na kontuzje, które w miniony weekend przytrafiły się zarówno Janowi Bednarkowi w Anglii, jak i Kamilowi Piątkowskiemu w Belgii. W przeciwieństwie do pierwszego z wymienionych, ten drugi ostatecznie nie pojawił się nawet w Warszawie.

    "Kamil Piątkowski nie przyjedzie na zgrupowanie reprezentacji. Uraz mięśniowy, którego doznał we wczorajszym meczu ligowym, wyklucza jego udział w meczach z Czechami i Albanią. Na zgrupowaniu jest już powołany w jego miejsce Bartosz Salamon." – wyjaśnił w poniedziałkowy wieczór rzecznik PZPN Jakub Kwiatkowski.

    Na problemy zdrowotne narzeka również pomocnik Kacper Kozłowski.

    – Janek miał podejrzenie złamania żebra w meczu Premier League z Tottenhamem. Przeszedł dodatkowe badania w Poznaniu i na szczęście okazały się one optymistyczne. Żebro nie jest złamane, a jedynie mocno stłuczone. Bednarek otrzymał w bolące miejsce zastrzyk i teraz będzie walczył z czasem, aby zdążyć na pierwszy mecz z Czechami – powiedział podczas poniedziałkowej konferencji prasowej Kwiatkowski.

    Na spotkaniu z mediami obecny był również debiutant w kadrze Ben Lederman. Pomocnik na co dzień występujący w barwach lidera polskiej ligi Rakowa Częstochowa z nadziejami przyjechał na swoje pierwsze zgrupowanie Biało-Czerwonych.

    – Mam nadzieję, że dostanę swoją szansę w którymś ze spotkań. Jestem tutaj, by pokazać się z jak najlepszej strony i maksymalnie wykorzystać ten czas. W ostatnim spotkaniu ligowym nie zagrałem, ponieważ wcześniej zmagałem się z drobnym urazem i nie chcieliśmy podejmować większego ryzyka. Jestem jednak w pełni zdrowy i gotowy do gry – przyznał Lederman.

    Co do zgrupowania, jako ostatni w Warszawie zameldowali się Wojciech Szczęsny oraz Robert Lewandowski. Obaj grali w niedzielę bardzo późno swoje ligowe mecze. Szczęsny w barwach Juventusu Turyn wygrał hitowe starcie w lidze włoskiej z Interem Mediolan (1:0). "Lewy" również miał powody do zadowolenia, triumfując w El Clasico (2:1) nad Realem Madryt.

    Od 17:00 drużyna trenowała na bocznym boisku Legii Warszawa. To były pierwsze zajęcia, które poprowadził selekcjoner Santos z polskimi piłkarzami.

    Kadra przebywa w warszawskim hotelu DoubleTree by Hilton.

    – Uważam, że reprezentacja Polski ma wszystkie warunki ku temu, by wychodzić na każdy mecz z wiarą, że jest w stanie wygrać. Nad tym chcemy pracować. Wiara to fundamentalna kwestia, ale wydaje mi się, że będziemy w stanie to osiągnąć. Celem na najbliższe zgrupowanie jest zdobycie sześciu punktów. Zawsze gramy o zwycięstwo. Zapiszę te słowa jako pierwsze na tablicy w szatni – mówił Santos podczas niedawnego ogłoszenia nazwisk powołanych.

    Najpierw Czechy, następnie Albania

    Ostatni raz Polacy mieli okazję grać jeszcze w czasach pracy trenera Czesława Michniewicza. Nasza kadra przegrała 1:3 w meczu 1/8 finału mundialu z późniejszymi wicemistrzami świata, Francuzami. Było to 4 grudnia ubiegłego roku.

    Przypomnijmy, że reprezentacja Polski już w marcu rozpocznie eliminacje ME 2024. Biało-Czerwoni zagrają na wyjeździe z Czechami (24.03) oraz u siebie z Albanią (27.03). Pierwszy mecz zostanie rozegrany na stadionie Fortuna Arena, gdzie zmieści się 21 tysięcy kibiców.

    Za to w przypadku pojedynku u siebie, kadra Fernando Santosa z Albanią zagra na PGE Nardowym w Warszawie. Początek obu spotkań o godzinie 20:45.