W Mińsku Mazowieckim stanęła na cmentarzu brama z trupimi czaszkami
Jak mówił burmistrz Mińska Mazowieckiego Marcin Jakubowski w rozmowie z "Tygodnikiem Siedleckim", ksiądz tłumaczył mu, że nowy projekt cmentarnej bramy jak najbardziej wpisuje się w symbolikę miejsca, a "on, jako inwestor, bierze na siebie ewentualne uwagi mieszkańców czy parafian". Burmistrz powiedział także, że osobiście "nie jest entuzjastą symboli, które pojawiły się na bramie". Jak już wspomnieliśmy, chodzi o trupie czaszki.
Skargi od mieszkańców trafiały także do urzędu miasta, który wydał oświadczenie w tej sprawie.
Miasto tłumaczy, że nie ono odpowiada za ten cmentarz
"W związku z pytaniami kierowanymi do urzędu, wyjaśniamy, że widoczna na zdjęciu brama NIE jest instalacją przy cmentarzu zarządzanym przez ZGK. Jest to brama zamontowana na terenie cmentarza parafii pw. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Mińsku Mazowieckim, którego zarządcą jest wspomniana parafia" – czytamy w oświadczeniu.
Komentarze pod tym komunikatem nie są przychylne dla tej inwestycji. "Nie wiem, co bierze proboszcz, ale musi być mocne", "Stare porzekadło mówi, że "reklama dźwignią handlu", zastanawiam się teraz czy nawołuje ona do śmierci, czy odwrotnie,"dbaj o siebie, żebyś jak najdłużej się tam nie dostał", to dla odwiedzających. Tak czy inaczej, projekt straszy", "Skoro już postawiono taką bramę, to idealnym rozwiązaniem byłoby niebudowanie przy niej żadnego ogrodzenia - tak dla podkreślenia absurdu instalacji", "Rozumiem napis Memento Mori, ale czaszki są zbędne. Projektant popłynął" – brzmi kilka z nich.
Brama jednak niedługo przetrwała w nienaruszonym stanie. Ktoś pomalował na niej czaszki i napis zielonym sprejem. Jednak policja nie otrzymała w tej sprawie żadnego zgłoszenia.
Zobacz także