Jeden z największych na świecie handlarzy narkotyków Joaquin "El Chapo" Guzman miał być tajnym współpracownikiem służb USA i Meksyku. Zebrane przez francuskiego dziennikarza i reżysera dowody mają wskazywać, że szef kartelu z Sinaloa współpracował z DEA, co dało mu znaczącą przewagę na rynku narkotykowym.
Reklama.
Reklama.
Francuski dziennikarz i reżyser Romain Bolzinger twierdzi, że "El Chapo" przez 10 lat współpracował z DEA
Według Bolzingera amerykańskie i meksykańskie służby miały korzystać z usług Guzmana
W 2016 roku doszło do ekstradycji "El Chapo", a trzy lata później został skazany na dożywocie i przepadek mienia
Francuski dziennikarz i reżyser Romain Bolzinger, autor filmu dokumentalnego "Narco Circus", zebrał dowody świadczące o tym, że przed laty jeden z największych baronów narkotykowych Joaquin Guzman współpracował zarówno ze służbami meksykańskimi, jak i amerykańską agencją do walki z przestępczością narkotykową, DEA, która podlega amerykańskiemu resortowi sprawiedliwości.
"El Chapo" był tajnym współpracownikiem DEA?
W czwartek dziennik "La Razon" zacytował słowa francuskiego dziennikarza, w których stwierdził, że na początku 2000 roku "El Chapo" "był zaledwie jednym z wielu przemytników narkotyków". Bolzinger ustalił, że "dzięki wsparciu władz Meksyku Guzman zaczął się umacniać". Miała w tym też pomagać administracja USA.
Co więcej, reżyser uznał, że amerykańskie i meksykańskie służby miały korzystać z usług Guzmana, aby w ten sposób zdobyć wiedzę o rynku narkotykowym w Meksyku. Według niego, "El Chapo" przez 10 lat był informatorem DEA. Stwierdził też, że amerykańskie władze przyczyniły się do zdominowania przez niego rynku narkotykowego, w którym później systematycznie "eliminował swoich konkurentów".
Ekstradycja "El Chapo"
Szef kartelu narkotykowego z Sinaloa został zamierzony przez służby i zatrzymany w 2015 roku na terytorium Meksyku. Jednak niedługo po tym zdołał uciec z aresztu. Funkcjonariuszom udało się go ponownie zatrzymać w 2016 roku, po czym został przekazany wymiarowi sprawiedliwości w Stanach Zjednoczonych.
W lipcu 2019 roku został skazany przez amerykański sąd na dożywocie za 10 różnych przestępstw. Sąd orzekł także przepadek jego fortuny ocenianej na 12,6 miliardów dolarów amerykańskich.
Był obarczany odpowiedzialnością nie tylko za handel narkotykami i pranie pieniędzy, ale także za tysiące zabitych z powodu walk gangów narkotykowych i zażywania narkotyków w Meksyku i USA.
Ovidio Guzman - nowy szef kartelu
Po ekstradycji do USA jednym z przywódców kartelu z Sinaloa został jego syn, Ovidio. Na początku tego roku służby meksykańskie ujęły młodego Guzmana, jednak w marcu sąd unieważnił nakaz aresztowania, a syn "El Chapo" wyszedł na wolność.
Obecnie jest uznawany za jednego z największych na świecie handlarzy fentanylem. Narkotyk ten co roku prowadzi do kilkudziesięciu tysięcy zgonów w USA.