Reklama.
Reklama.
Piotr Najsztub w programie "Wszystkie dzieci Sary Connor" w ramach cyklu "Najsztubator" rozmawia o tym, na co w przyszłości muszą być gotowe dzieci i – przede wszystkim – ich rodzice. – Dziś Sarą Connor z filmu "Terminator" jest każda matka małego dziecka. Za 30 lat, kiedy te dzieci staną się naprawdę dorosłe, będą żyły w kompletnie innym od naszego świecie – tłumaczy autor programu. Gościnią najnowszego odcinka jest Natalia de Barbaro, psycholożka i autorka książek "Czuła przewodniczka" i "Przędza". Zapytana o to, jaką wrażliwość trzeba by kształtować w dziecku, aby z pewnością poruszało się w innym świecie, stwierdziła, że "jeżeli mam uczyć wrażliwości mojego dziecka, to potrzebuję sama rozwijać swoją własną wrażliwość". – Matki i ojców trzeba by namawiać do rozwijania swojej wrażliwości – podkreśliła de Barbaro. – Rodzic, który nie ma umiejętności "czucia" własnych uczuć, nie może tego nauczyć swojego dziecka. Rozumiem, że różnica pomiędzy nami a sztuczną inteligencją to będzie właśnie ta warstwa "czuciowa" – dodała. Gościno najnowszego odcinka podcastu oceniła również, że z jej punktu widzenia problemem jest dominacja człowieka nad przyrodą, a nie konieczność wyrzeczenia się tej dominacji. – Dla mnie było przełomowe zdanie, które kiedyś powiedział mój przyjaciel. Stwierdził, że ma dość słuchania o tym, że trzeba ratować planetę Ziemię, bo planecie Ziemia nic nie zagraża – to nam zagraża. To sformułowanie o tym, że trzeba "ratować planetę" dla mnie jest już w pewnym sensie z tego świata dominacji. Bo planeta przeżyje, to my możemy zginąć. Fauna czy flora może odrodzić się w innej formie – zauważyła. – Wiem, że odradzają się nowe sposoby bycia razem, nowe sposoby wspólnoty i nowe – albo stare! – patrzenie na to, co też jest żywe – dodała Natalia de Barbaro.