Idealny monitor? Długo żywiłem przekonanie, że powinien być większy od ekranu największego laptopa, wyświetlać obraz przyzwoitej jakości i oczywiście szanować wzrok użytkownika. Świat jednak idzie do przodu. Dlaczego monitor nie ma być czymś więcej niż tylko odbiorcą treści z komputera? Przecież aż prosi się uzupełnić go różnymi funkcjonalnościami. Do tej nowej wizji monitora przekonało mnie LG.
Reklama.
Reklama.
Dlaczego w ogóle opowiadam o zewnętrznym monitorze w erze wszechobecnej mobilności? Tak się akurat składa, że do sprzętu komputerowego mam dosyć tradycyjne podejście. Od wielu, wielu lat pracuję na komputerach stacjonarnych. Owszem, posiłkuję się laptopami, jednak to desktopy, które zwyczajnie lubię, zajmują honorowe miejsce w moim home office. A z nimi, jak wiadomo, bez monitora ani rusz!
Jako wieloletni użytkownik tradycyjnego komputera osobistego z radością przyjąłem więc możliwość przetestowania 32-calowego monitora 4K UHD LG SMART z systemem webOS i ramieniem Ergo. Mowa o jednym z najnowszych nabytków w rodzinie inteligentnych monitorów południowokoreańskiej marki. To właśnie ten model sprawił, że monitor przestał być dla mnie rzeczą, o której zapomina się po wyłączeniu PC.
Kultura nakazuje przedstawić kogoś nowego w towarzystwie, dlatego pozwolę sobie najpierw na krótką charakterystykę tego wielofunkcyjnego monitora. Oto mam przed sobą ekran o przekątnej 32 cali i proporcjach 16:9, zdolny do wyświetlania obrazu w rozdzielczości 4K UHD (3840 x 2160). Zarówno te cechy, jak i pokrycie w 90 proc. gamy kolorystycznej DCI-P3 czy obsługa HDR 10, pokazują, że model ów na pewno nie ma się czego wstydzić na rynku nowoczesnych tzw. wszechstronnych monitorów.
Z ekranem o takich wymiarach (większym od laptopowych wyświetlaczy, ale bez skrajności w drugą stronę) i takich technologiach każda osoba pracująca na komputerze w swoich czterech ścianach znajdzie wystarczającą przestrzeń roboczą, niezależnie od tego, czy dużo pisze, liczy, rysuje, projektuje czy montuje. Ale nie o pracy czy wykorzystaniu komputera do codziennych zadań z użyciem owego monitora chcę się akurat rozpisywać, bo tak naprawdę to zastosowanie to tylko jeden z aspektów tego, czym jest LG SMART.
Przede wszystkim monitor, jaki miałem przyjemność testować, ma własną "duszę". Jest nią webOS, autorski system operacyjny znany doskonale z telewizorów LG. Tak, monitor bardzo lubi twój komputer, ale wcale nie potrzebuje go do życia. Może być w pełni autonomicznym urządzeniem. Powodem do rozstania z nim w ciągu dnia nie będzie więc zakończenie pracy zdalnej czy innych zadań wykonywanych na przysłowiowej klawiaturze lub myszce komputerowej. Po ich odstawieniu do gry wkracza bowiem... pilot monitora.
Na dołączonym do zestawu kontrolerze znajdują się przyciski trzech najpopularniejszych platform streamingowych. Jeśli masz ochotę po pracy na odrobinę rozrywki, to wyłączasz komputer, ale nie monitor, bo odpalasz na nim ulubioną aplikację zainstalowaną w jego systemie. Twój komputer może odpocząć, a ty możesz oglądać swoje ulubione filmy czy seriale, zmieniając wygodnie repertuar z pilotem w ręku.
Zwłaszcza że taki seans przed LG SMART to czysta przyjemność. Wspomniany ekran 4K "wymiata", jak mawia młodzież. Oprócz standardowego trybu obrazu możemy wybrać: Żywy, APS (oszczędzający energię), Kino, Sport, Optymalizacja Gry, Filmmaker, Ekspert Mode (Jasny, Ciemny). Swoje tryby ma też soczysty dźwięk (Standardowy, Dźwięk AI, Kino, Czysty Głos Pro, Sport, Muzyka, Optymalizacja Gry) wydobywany z dwukanałowych głośników stereo o mocy 5 W. Szczególnie opcja AI robi audio kolosalną różnicę.
Taki monitor to zatem ciekawa jakościowo i cenowo opcja dla tych, których nie zadowalają maratony filmowe przed ekranem smartfona, tabletu czy nawet laptopa, a jednocześnie rzadko korzystających lub w ogóle rezygnujących z telewizora. Ponadto trzy serwisy streamingowe dostępne z poziomu dedykowanego pilota to tylko wierzchołek góry dostarczającej rozrywki. System webOS w wersji 22 pozwala prosto instalować inne aplikacje rozrywkowe ze sklepu LG Content Store, ma też własny odtwarzacz muzyki.
Połączenie z internetem i przesyłanie strumieniowe może być bezprzewodowe (przez Wi-Fi). Jest też opcja podłączenie do sieci kablem przez port LAN (złącze RJ-45), co z pewnością ucieszy amatorów szerokopasmowego dostępu do internetu. W ogóle mnogość portów (1 USB-C, 2 HDMI, 3 USB2.0 i 1 LAN) pozwala na podłączenie oprócz desktopa również laptopa czy konsoli do gier (a przez wejście USB także dodatkowych urządzeń komputera!). Dla "laptopowców" to świetny sposób na powiększenie ekranu.
Ten 32-calowy monitor wprowadza też rewolucję, jeśli chodzi o komfort użytkownika i różne warianty użytkowania. Wszystko za sprawą ergonomicznego ramienia LG Ergo o kompaktowej konstrukcji i wielu możliwościach regulacji. Dzięki temu uchwytowi ekran można przysuwać, oddalać, podnosić, opuszczać, pochylać czy obracać w pionie i w poziomie! Ta elastyczność ustawienia monitora idzie w parze z ultraprostym montażem – w minutę uwinąłem się z przypięciem ramienia na zacisk z tyłu biurka.
Dla mnie jako użytkownika komputera stacjonarnego ten monitor okazał się idealny z uwagi na wysokiej jakości obraz, spory komponent rozrywkowy dostępny na wyciągnięcie ręki (a raczej pilota) i wyjątkowo elastyczne ramię z łatwą instalacją. Jego przemyślana konstrukcja i wbudowane funkcje czynią go jednak uniwersalnym urządzeniem, bo też dla posiadaczy laptopów czy konsoli do gier. Monitor zaspokoi potrzeby użytkowników o zróżnicowanym stylu życia, niezależnie od proporcji pracy i rozrywki w ich domach.
Monitor można zakupić w LG Brand Store w Warszawie (Dom Mody Klif) i LG Brand Store we Wrocławiu (C.H. Magnolia Park), a także online tutaj.