Doda po latach zrobi sobie wspólne zdjęcie z Nergalem?
Doda po latach zrobi sobie wspólne zdjęcie z Nergalem? Fot. TRICOLORS/EAST NEWS

Wielkimi krokami zbliża się kolejna gala rozdania Fryderyków. Wśród artystek, które mają wystąpić podczas wydarzenia ma być Doda. Tego samego dnia na scenie zaprezentuje się zespół Behemoth, w którym gra Nergal. Czy dawna para zapozuje do zdjęcia? – pytają fani. Rabczewska wymownie odpowiedziała.

REKLAMA
  • Fryderyki 2023 zostaną wręczone już 22 kwietnia podczas Gali Muzyki Rozrywkowej i Jazzu w Gliwicach
  • Na scenie Areny Gliwice wystąpi m.in. Doda i zespół Behemoth z Nergalem
  • Czy jest szansa na ich wspólne zdjęcie? Artystka dosadnie odpisała na te sugestie fanów
  • Fryderyki 2023: Doda i Nergal na jednej scenie. "Może wspólna fota"

    Czujni fani dopatrzyli się, że w trakcie nadchodzącej gali wręczenia Fryderyków, po raz pierwszy od rozstania Doda i Nergal będą mieli okazję wystąpić na scenie tego samego wydarzenia.

    Kiedy Rabczewska w mediach społecznościowych poinformowała, że wystąpi na imprezie, to część fanów ruszyła z gratulacjami. Jednak znaleźli się także tacy, którzy zastanawiali się, jak Doda zareaguje, kiedy spotka swojego byłego.

    "Może wspólna fota z Nergalem? Internety by oszalały" – zareagował jeden z internautów. Sama zainteresowana nie zostawiła tego bez odpowiedzi. "Ma wystarczająco ze mną ze szpitala" – odparła.

    Historia Rabczewskiej i Nergala

    Przypomnijmy, że Doda i lider grupy Behemoth zaczęli randkować w 2009 roku. Ich związek od początku był pod bacznym okiem mediów, które z zaciekawieniem przyglądały się ich relacji. Szczególnie intensywnie miało to miejsce, kiedy wyszło na jaw, że artysta jest chory.

    W 2010 roku u Negrala zdiagnozowano białaczkę. Było to kilka miesięcy po tym, jak zaręczyli się z Rabczewską. Piosenkarka dodawała otuchy ukochanemu i walczyła o jego powrót do zdrowia. Była aktywnie zaangażowana w poszukiwanie dawcy szpiku dla narzeczonego.

    Z czasem Adam Darski czuł się coraz lepiej. Ich związek z Dodą nie miał się niestety tak dobrze. Zdecydowali o zakończeniu go po dwóch latach znajomości. Wokalistka nie ukrywała, że czuła się zraniona. "Moje poczucie godności jest zdeptane, oplute i obs*** na oczach całej Polski. Nie tylko przez mojego byłego męża. Mój były narzeczony zostawił mnie po tym, jak uratowałam mu życie, po tym, jak schudłam i wypadły mi wszystkie włosy z głowy. Ponieważ po pół roku, kiedy okazało się, że jest chory na białaczkę, zostawiłam wszystko. Ważne było tylko to, żeby on przeżył i się wyleczył" – wyznała piosenkarka w programie "12 kroków do miłości".

    "Nie spałam k*** miesiącami, jeździłam na koncerty tylko po to, żeby zbierać dawców szpiku. Robiłam wszystko. (...) A on już w tym czasie pisał do innej d***. I zostawił mnie w Dzień Kobiet. Jak tylko się wyleczył" – zakończyła przykrą dla siebie historię Doda.

    A co na temat rozstania z Dodą pisał Darski? "Myślę, że Dorota podczas mojej choroby w dużej mierze zrezygnowała z siebie. I ja i ona nie zdawaliśmy sobie sprawy z tego, jak wiele nas to siły kosztowało. Pewnie więcej ją, bo moje cierpienia były bardziej natury fizycznej" – oznajmił w swojej książce.

    "U istoty związku dwojga ludzie leżą kompromisy, a mam wrażenie, że nie w każdym aspekcie byliśmy na nie gotowi. Chcieliśmy zachować swoje miejsca, swoją przestrzeń życiową. Może nie powinienem tego mówić, ale już podczas choroby zaczęło do mnie docierać, że bardzo wiele z tej przestrzeni oddałem Dorocie albo po prostu wyzbyłem się pewnych rzeczy dla niej, nie dla siebie. Jednocześnie nie czując się z tym tak naprawdę komfortowo" – wyznał.