nt_logo

Smaszcz wyjawiła, co usłyszała od Kurzajewskiego, gdy była chora. "Dlatego się rozwiodłam"

Joanna Stawczyk

07 czerwca 2023, 11:51 · 3 minuty czytania
Maciej Kurzajewski i Paulina Smaszcz po rozwodzie starali się utrzymywać pokojowe stosunki. To im się nawet nieźle udawało przez pierwsze dwa lata. Potem była żona gwiazdora TVP pękła. Stwierdziła, że będzie mówić wprost o swoich emocjach. Teraz powróciła do tematu rozwodu. Przytoczyła słowa, które miała usłyszeć od męża, jak była chora.


Smaszcz wyjawiła, co usłyszała od Kurzajewskiego, gdy była chora. "Dlatego się rozwiodłam"

Joanna Stawczyk
07 czerwca 2023, 11:51 • 1 minuta czytania
Maciej Kurzajewski i Paulina Smaszcz po rozwodzie starali się utrzymywać pokojowe stosunki. To im się nawet nieźle udawało przez pierwsze dwa lata. Potem była żona gwiazdora TVP pękła. Stwierdziła, że będzie mówić wprost o swoich emocjach. Teraz powróciła do tematu rozwodu. Przytoczyła słowa, które miała usłyszeć od męża, jak była chora.
Paulina Smaszcz o kulisach rozwodu. To miała usłyszeć od Kurzajewskiego Fot. Artur Zawadzki/REPORTER; TRICOLORS/EAST NEWS

Paulina Smaszcz o kulisach rozwodu. To miała usłyszeć od Kurzajewskiego

Paulina Smaszcz i Maciej Kurzajewski ostatecznie rozstali się i rozwiedli w drugiej połowie 2019 roku po 23 latach małżeństwa. Wielu ludzi myśli, że ekspertka od PR-u i komunikacji stała się wylewna w kwestii zakończenia relacji dopiero po tym, jak gwiazdor TVP w październiku 2022 roku zaanonsował, że jest z Katarzyną Cichopek. Otóż nie.


O rozpadzie związku Kurzajewskich można było przeczytać już w książce "Bądź Kobietą Petardą! Jak zająć się sobą i żyć świadomie", którą Smaszcz wydała na początku maja w 2021 roku. Wyznała, że w trudnym momencie swojego życia, kiedy przyszła choroba, doświadczyła "braku wsparcia i zrozumienia ze strony partnera".

"Nie walczyłam o alimenty, bo musiałam jak najszybciej zakończyć życie, którego nie chciałam i w którym czułam się deprecjonowana i poniżana" – pisała. Teraz była żona Kurzajewskiego ponownie opowiedziała o tym, jak miała być traktowana pod koniec związku. Smaszcz wzięła udział w filmie dokumentalnym "Hejting. Epidemia nienawiści", którego premiera zaplanowana jest na 8 czerwca na YouTubie.

Na jej instagramowym profilu wylądowała zajawka, z której dowiadujemy się, jak prezenterka miała zostać potraktowana przez ex męża.

– Nie mam zgody na opuszczanie kobiet w chorobie, tak jak opuszczono mnie. Całe życie wszystkim pomagałam, całe życie byłam dla wszystkich, budowałam karierę mojego męża i kochałam go bardzo, budowałam rodzinę, pomagałam teściom, rodzicom, dziadkom, znajomym, bo uważałam, że na tym polega świat – powiedziała.

– Ale kiedy chorujesz i nagle zostawia cię pracodawca i człowiek, którego kochasz i nazywa cię kosztem i problemem - ja nie mam na to zgody. I dlatego się rozwiodłam – oznajmiła Smaszcz.

"Kobieta Petarda" podkreśliła, że nie zamierza siedzieć cicho i tak jak inne kobiety zamiatać wszystkiego pod dywan kosztem swojego zdrowia i samopoczucia. We fragmencie dokumentu ze Smaszcz nie obyło się bez wymownego zasugerowania tego, że to Cichopek przyłożyła rękę do "zniszczenia" ich rodziny.

– Tylko głos tego, kto mówi, będzie słyszalny. W związku z tym ja nie mam zgody na kłamstwa. Ja nie mam zgody na niszczenie rodzin, tylko dlatego, że komuś jest źle w tym związku, więc przeskakuje na nowy związek – powiedziała stanowczo.

"Hejting. Epidemia nienawiści" - Smaszcz i Murański

Z profilu Smaszcz dowiadujemy się, że w projekcie poświęconym naświetlaniu hejtu wziął udział także Jacek Murański, ojciec Mateusza Murańskiego, który w lutym zmarł w wieku zaledwie 29 lat.

Nadmieńmy, że sekcja zwłok zawodnika MMA wykazała, że oficjalną przyczyną śmierci młodego "Murana" była ostra niewydolność krążeniowo-oddechowa. Początkowo pojawiły się spekulacje o tym, że Mateusz miał przedawkować oksykodon. Jego koledzy sugerowali zaś, że nie radził sobie z hejtem.

"Twoja opowieść jest wstrząsająca, rozdzierająca serce i pokazująca, co ludzie robią młodzieży, rodzicom i swoim dzieciom. Niech pomyślą, zanim oplują, że dokładnie to samo może spotkać ich jedynaka, jedynaczkę, dziecko, rodzinę. Ja jeszcze żyję, ale ich syn, już nie" – zwróciła się Smaszcz do Murańskiego, zachęcając do obejrzenia filmu.