Iga Świątek po zaciętej batalii zwłaszcza w drugim secie wygrała półfinałowy pojedynek French Open i pokonała Brazylijkę Beatriz Haddad Maia 6:2, 7:6(7). W finale zmierzy się z sensacją tego wieczoru Karoliną Muchovą, która pokonała w drugim półfinale Arynę Sabalenkę.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Pierwszy set meczu półfinałowego French Open w wykonaniu Polki był dość gładki. Co prawda trwał 41 minut, ale Iga Świąteknie miała zbytnich problemów i dzięki świetnemu poruszaniu się po korcie i dobremu serwisowi udało jej się zakończyć go wynikiem 6:2.
To w drugim secie przyszły problemy Polki, która z rozpędu wygrała pierwszego gema, ale tuż po nim nastąpiło przełamanie Brazylijki. Beatriz Haddad Maia doprowadziła do wyniku 1:3 w gemach i mocno podniosła ciśnienie polskim kibicom.
Na szczęście Świątek zachowała zimną krew i już kilka minut później było już 2:3, po czym Polka doprowadziła do wyrównania po dwóch pomyłkach Brazylijki. Dzięki dobremu serwisowi przełamała rywalkę i po kolejnych kilkunastu minutach było już 4:3. W ósmym gemie serwowała Maia i nie oddała go Polce wyrównując wynik 4:4.
Kolejny gem był bardzo zacięty, bo przy równowadze 40:40 najpierw przewagę miała Brazylijka. Ostatecznie padł on łupem Świątek. Kolejny jednak wywalczyła Maia, i to dość gładko doprowadzając do remisu 5:5.
Wtedy zaczęła serwować Polka. Raszynianka bez wysiłku utrzymała serwis i zmiotła Brazylijkę do zera. Kolejny gem Maia zaczęła od dobrej zagrywki, ale po chwili pomyliła się i uderzyła w siatkę, a przy kolejnym zagraniu to Polka okazała się lepsza. Było 30:15. Brazylijka jednak nie dała za wygraną i doprowadziła do wyrównania, a później wygrała gema doprowadzając do tie-breaka.
Decydującą walkę dobrze rozpoczęła Brazylijka, ale Polka szybko doprowadziła do wyrównania. Widać było jednak, że zarówno Świątek jak i Maia są zmęczone, bo obie myliły się w tym gemie kilkukrotnie tracąc punkty. Widać to było po Brazylijce, która przy stanie 5:6 miała pierwszą piłkę setową, którą straciła uderzając forhendem w siatkę.
Wykorzystała to Świątek, która doprowadziła do stanu 7:6, ale i ona zmarnowała swoją piłkę setową. Było 7:7. Ale Polka nie poddała się i kolejna piłka setowa okazała się dla niej kluczowa. Raszynianka wygrała drugiego seta 7:6 (7)i całe spotkanie!
Iga Świątek zmierzy się w finale Rolanda Garrosa z Karoliną Muchovą. Czeszka napisała w czwartek elementarz, jak pokonać Arynę Sabalenkę i ograła Białorusinkę 7:6(5), 6:7(5), 7:5. Będzie to trzeci finał French Open dla Polki. Do tej pory poprzednie dwa okazały się dla niej zwycięskie.