Amstaffy pogryzły deskorolkarza pod Wawelem. Ma poważne obrażenia miejsc intymnych
redakcja naTemat
09 czerwca 2023, 14:29·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 09 czerwca 2023, 14:29
Dwa psy rasy amstaff zaatakowały jadącego na deskorolce mężczyznę, który przemierzał Bulwary Wiślane. Jego obrażenia były tak duże, że konieczna stała się interwencja lekarzy.
Reklama.
Reklama.
Mężczyzna pogryziony przez amstaffy doznał tak poważnych obrażeń jąder, penisa i okolic krocza, że ma problem z chodzeniem – takie informacje przekazał portalowi Onet adwokat pokrzywdzonego.
Jak czytamy, właściciele psów odeszli z miejsca zdarzenia, a o sprawie powiadomiono policję.
Do zdarzenia doszło w czwartek 1 czerwca około godziny 20:30 na Bulwarach Wiślanych w okolicach Ronda Grunwaldzkiego. Gdy mężczyzna jechał na deskorolce, pogryzły go dwa psy rasy amstaff. Poszkodowanym jest Hiszpan, który na stałe mieszka w Polsce.
Jak przekazał świadek, psy nie miały kagańca i biegały swobodnie, mimo że miały przypięte smycze. Właścicielki psów miały odejść, nie udzielając pomocy mężczyźnie.
Poszkodowany został przewieziony do szpitala wojskowego przy ulicy Wrocławskiej. Obrażenia krocza oraz nogi okazały się jednak na tyle poważne, że ostatecznie został przetransportowany do szpitala przy ulicy Narutowicza.
Na miejsce wezwano policję, która spisała zeznania świadka. Jak informuje jednak pełnomocnik poszkodowanego, w sprawie nie doszło do żadnego przełomu.
Ostatnio informowaliśmy też o innej nietypowej sytuacji w Krakowie, do której doszło w miejskim autobusie. Wywiązała się tam bójka między mężczyznami. Według świadków powodem spięcia między nimi była religijna pieśń "Barka", którą szczególnie ukochał sobie papież Jan Paweł II.
Jak podał portal glos24.pl, do zdarzenia doszło około godziny 2:00 wBoże Ciało w Krakowie. Podczas kursu jednego z nocnych autobusów pewien pasażer postanowił odtworzyć z głośnika swojego telefonu religijną pieśń "Barka".
Z relacji wynika, że muzyka puszczana była na tyle głośno, iż rozzłościła innego podróżnego. Jak stwierdził, bolała go głowa i poprosił o wyłączenie ulubionej pieśni papieża Jana Pawła II, jednak odtwarzający muzykę mężczyzna zdecydowanie odmówił. Brak reakcji na prośbę najpierw doprowadził do słownego starcia, które następnie przerodziło się w bójkę.
– Doszło do rękoczynów, a kierowca, który został poinformowany o groźnej sytuacji, na przystanku Szwedzka zatrzymał autobus – powiedział portalowi glos24.pl jeden ze świadków zdarzenia. Rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji przyznał, że sytuacja faktycznie miała miejsce.