Wszystko, co chcielibyście wiedzieć o nowym Volvo EX30, ale baliście się zapytać
redakcja naTemat.pl
13 czerwca 2023, 17:52·4 minuty czytania
Publikacja artykułu: 13 czerwca 2023, 17:52
Chcesz trzymać rękę na elektromobilnym pulsie? Poznaj więc koniecznie poznaj Volvo EX30: najnowszą, najmniejszą i zarazem najbardziej ekologiczną propozycję szwedzkiej marki. Wiemy o niej już całkiem sporo, czas więc podzielić się najistotniejszymi szczegółami.
Reklama.
Reklama.
Po pierwsze: przyszłość, która nawiązuje do teraźniejszości
Z jednej strony mamy tutaj do czynienia ze stylistyką nawiązującą do większych modeli Volvo, włączając w to charakterystyczne reflektory z motywem młota Thora oraz pionowe lampy tylne.
Natomiast z drugiej: pojawiło się tutaj sporo nowych (dodajmy: jak na skandynawskie umiłowanie minimalizmu naprawdę odważnych) pomysłów designerskich, które mają pokazać światu, iż EX30 jest projektem otwierającym nowy rozdział w historii szwedzkiej marki.
Po drugie: mała forma, wielki duch
Samochód ma zaledwie 4233 mm długości, co czyni go najkrótszym pojazdem tej firmy od czasu, gdy z taśmy produkcyjnej zjechał ostatni egzemplarz Volvo C30 (czyli od roku 2012). Dla porównania: to około dziewiętnastu i centymetrów mniej, niż w przypadku Volvo XC40.
Szerokość nadwozia z lusterkami? To 2032 mm, a więc jest symbolicznie – bo o dwa milimetry – węziej, niż w X40. Cieszy również fakt, iż dzięki nowej platformie podłogowej (SEA) samochód oferuje aż 2650-milimetrowy rozstaw osi (to zaledwie 5 cm mniej, niż w XC40). Tak więc model EX30 powinien oferować sporo miejsca w kabinie, również osobom podróżującym z tyłu.
Po trzecie: przystojniak o bogatym wnętrzu
Kabina EX30 może spodobać się estetom (ci zwrócą uwagę np. na lekko spłaszczoną kierownicę oraz odjechane tapicerki, włączając w to wersję Indigo, wykorzystującą barwę i fakturę dżinsu; gwoli formalności dodajmy, iż tapicerki ze skór zwierzęcych nie będą tutaj oferowane).
Powinna urzec także maniaków najnowocześniejszych technologii, którzy otrzymują m.in. centralny ekran nad tunelem środkowym, zastępujący zestaw wskaźników przed kierowcą i działający z bardzo zmyślny sposób (na postoju będzie podpowiadał kierowcy inne funkcje, niż podczas jazdy).
"Na pokładzie" znajdzie się także nowatorski, stworzony we współpracy z firmą Harman Kardon, system audio, w którym do zarządzania dźwiękiem zaprzęgnięto zaawansowane algorytmy.
Po czwarte: jest bezpiecznie? No pewnie!
Nie, najmniejsze Volvo nie otrzyma (na razie?) LiDAR-u. Będą tu jednak: radary (skierowane zarówno do przodu i tyłu, jak i na boki), kamera o dłuższym zasięgu, umieszczone na bokach kamery szerokokątne, ultradźwiękowe czujniki parkowania, a do tego zainstalowane w kabinie systemy wykrywające kierowcę i pasażerów, a także...
...ta lista jest naprawdę długa. Dość powiedzieć, że na zestaw nazwany Safe Space składa się aż dziesięć czujników ultradźwiękowych, pięć radarów i tyle samo kamer oraz dwa czujniki w kabinie.
W EX30 pojawi się również system czujników, które wykrywają przejeżdżających obok nas rowerzystów lub inne pojazdy – tak, aby chronić zarówno zdrowie i życie, jak i lakier na drzwiach samochodu.
Po piąte: bo aerodynamika ma znaczenie
Od bardzo opływowego nadwozia, które może pochwalić się wynikiem Cx 0,28, aż po dopracowane aerodynamicznie felgi (do wyboru: 18, 19 lub 20 cali). W tym pojeździe wszystko ma służyć jak najskuteczniejszej walce z oporem powietrza i co za tym idzie: przemieszczaniu się żwawemu, cichemu oraz – co najistotniejsze – jak najbardziej długodystansowemu.
Jakieś konkretne liczby? Oto one: w przypadku Volvo EX30 zasięgi WLTP wynoszą od 344 kilometrów (bateria 51 kWh), poprzez 460 km (wersja AWD, 69 kWh), aż po 480 km (bateria 69 kWh, napęd na tylną oś).
Po szóste: no a skoro o bateriach mowa, to...
Mniejszy akumulator wykonany jest w litowo-żelazowo-fosforowej technologii LFP, natomiast większy reprezentuje litowo-jonowe ogniwa NCM. Co ciekawe, obie wersje ważą niemal tyle samo, czyli po ok. 420 kg.
Jeżeli postawisz na ładowanie prądem stałym, Volvo EX30 da sobie radę nawet ze stu pięćdziesięcioma kilowatami. W przypadku ładowarek prądem zmiennym wartość (w zależności od wersji wyposażenia) to 11 kW lub 22 kW.
Po siódme: katapulta na czterech kołach
Oto samochód, który już w podstawowej wersji pierwszą setkę osiągnie w czasie krótszym, niż sześć sekund! Mówiąc precyzyjniej: chodzi tu o 5,7 sekundy oferowane przed długodystansową odmianę Single Motor Long Range (RWD, 272 KM, 69 kWh).
Im dalej w las, tym jest jeszcze ciekawiej: wersja Single Motor (RWD, 272 KM, 59 kWh) od zera do stu kilometrów na godzinę rozpędzi się w 5,3 sekundy, natomiast w przypadku Twin Motor Performance (AWD, 428 KM, 69 kWh) mowa o "atomowych" 3,6 s.
Gwoli dziennikarskiej formalności: prędkość maksymalna, identycznie jak w przypadku każdego nowego Volvo, wynosi tutaj 180 km/h.
Po ósme: ten wóz jest zielony, niezależnie od koloru nadwozia
Aż jedna czwarta aluminium oraz po 17 procent stali i tworzyw sztucznych będzie pochodziło z odzysku. Gdy dołożyć do tego mnóstwo innych ukłonów w stronę Matki Natury, otrzymamy samochód, który na etapie produkcji wygeneruje ok. 18 ton CO2, co jest wartością naprawdę niską.
Pokonanie kolejnych 200 tysięcy kilometrów (licząc zasilanie według miksu energetycznego EU-27)? Będzie to – znów naprawdę ekologiczne – 12 ton dwutlenku węgla.
Po dziewiąte: tak, pojawi się również TA odmiana!
Firma Volvo zapowiada, iż EX30 będzie dostępne także w wersji Cross Country. Pamiętasz legendarne samochody owej marki, tworzone w takich właśnie uterenowionych odsłonach? A więc, tak jak i my, zapewne masz w tym momencie naprawdę szeroki uśmiech na twarzy.
Po dziesiąte: obniżony próg wejścia
Zacznijmy od scenariusza interesującego bezkompromisowych posiadaczy portfeli grubszych: otóż najmocniejszą i najlepiej wyposażoną wersję tego samochodu wyceniono w Polsce na 239 900 zł.
Naprawdę fajnie, choć odmianę bazową (z baterią o pojemności 51 kWh i z 272-konnym silnikiem napędzającym koła tylne) nabędziesz za jedyne 169 900 zł. Powiedzieć, że elektryczne Volvo za taką kwotę jest prawdziwą okazją, to jak nic nie powiedzieć.