Atak rekina w Egipcie, nie żyje 23-latek. Udało się wydobyć ze zwierzęcia szczątki ofiary
redakcja naTemat
13 czerwca 2023, 21:17·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 13 czerwca 2023, 21:17
Udało się wydobyć szczątki ciała mężczyzny, którego zaatakował i zabił u wybrzeży Hurghady żarłacz tygrysi. Jak wskazał ojciec ofiary – 23-letniego Rosjanina, ciało zostanie skremowane i przewiezione do kraju.
Reklama.
Reklama.
Arabski serwis Al-Arabijja podaje, że udało się wydobyć szczątki ciała mężczyzny, którego w egipskim kurorcie zaatakował rekin. Przypomnijmy: 23-letni Rosjanin Władimir Popow został wciągnięty pod wodę przez żarłacza tygrysiego. Do tragedii doszło w Hurghadzie.
Szczątki Rosjanina wewnątrz rekina
Wcześniej jeszcze mężczyzna próbował płynąć w kierunku brzegu, ale bezskutecznie. Jeden ze świadków relacjonował, że uciec udało się dziewczynie, która też była w wodzie, a mężczyzna "wziął na siebie atak rekina".
Na nagraniu widać też personel hotelu, który krzyczy do pływających w wodzie, by natychmiast wyszli na ląd, gdy widać było zbliżającą się płetwę rekina. Ostatecznie zwierzę zostało zabite.
Rekin został wyłowiony i zabity przez lokalnych mieszkańców. Teraz będzie poddany sekcji przez specjalistów, którzy znaleźli w jego wnętrzu szczątki 23-letniego mężczyzny.
Ojciec mężczyzny: "Poszliśmy na plażę, żeby się zrelaksować"
Głos na temat tragedii zabrał ojciec ofiary. – Poszliśmy na plażę, żeby się zrelaksować – powiedział Juri Popow, ojciec zabitego. I dodał: – Mój syn został zaatakowany przez rekina, wszystko wydarzyło się w ciągu kilku sekund.
Zrozpaczony ojciec powiedział mediom, że w pobliżu jego syna nie było członków rodziny, którzy mogliby pomóc, chociaż wstępne doniesienia mówiły, że dziewczynie 23-latka udało się uciec przed atakiem. Tak też mówił wspomniany powyżej świadek.
Ojciec mężczyzny mówił też, że "to absolutnie absurdalny zbieg okoliczności, ponieważ jest to bezpieczna plaża. Wokół są statki i jachty". – To się tam nigdy nie zdarzyło. Zwykle atakują na dzikich plażach – ocenił.
Zaatakowany mężczyzna mieszkał z rodziną w Egipcie przez kilka miesięcy. Jego ojciec powiedział, że dokona kremacji syna i a jego prochy trafią do Rosji.
Ataki rekinów, w tym śmiertelne, są dużą rzadkością, również w Morzu Czerwonym. Statystyki pokazują, że na blisko 2000-kilometrowej linii brzegowej tego akwenu od 1997 roku rekiny zaatakowały 20 osób, z czego sześć z nich zmarło w wyniku odniesionych obrażeń. To daje jeden atak śmiertelny na nieco ponad 4 lata.