Do tragedii, którą dziś opłakuje rodzina i przyjaciele z pracy Tomasza Swarcewicza doszło 19 czerwca w poniedziałek. Mężczyzna po służbie podróżował swoim autem wraz z 16-letnim synem. Wczesnym popołudniem wsiedli do osobowego mercedesa, jechali drogą wojewódzką nr 112, gdy w miejscowości Świemino doszło do tragedii.
– Ze wstępnych ustaleń wynika, że prowadzący osobowego mercedesa kierowca na łuku drogi nagle stracił panowanie nad pojazdem i zderzył się z jadącym prawidłowo z naprzeciwka samochodem osobowym – powiedziała w rozmowie z "Faktem" Monika Kosiec, rzeczniczka prasowa policji w Koszalinie.
Tomasz, jak i jego syn zginęli na miejscu. – Ofiarami wypadku są 40-letni mężczyzna i 16-letni chłopiec. Do szpitala z urazem nogi trafił natomiast kierowca ciężarówki. Mężczyzna był trzeźwy – przekazała portalowi Kosiec. Zmarłego policjanta żegnają koledzy z jednostki.
"Wczoraj na drodze wojewódzkiej nr 112 w wyniku tragicznego wypadku, funkcjonariusz Komendy Powiatowej Policji w Świdwinie – dzielnicowy asp. Tomasz Swarcewicz – wyruszył w swoją ostatnią drogę. Łączymy się w bólu z rodziną zmarłego, której składamy najszczersze wyrazy współczucia. (...) Policjant pozostawił pogrążoną w smutku rodzinę. To ogromna tragedia i strata, zarówno dla bliskich jak i policji. Cześć jego pamięci!" – napisali policjanci ze Świdwina.