nt_logo

Jak oni to robią? Simpsonowie przy okazji katastrofy Titana... znowu przewidzieli przyszłość

Paweł Mączewski

23 czerwca 2023, 16:37 · 3 minuty czytania
W sieci można znaleźć fragment odcinka "Simpsonów", w którym Homer wyrusza małą łodzią podwodną na dno oceanu, by dotrzeć do zatopionego wraku sprzed lat. W trakcie misji nagle traci łączność i zaczyna brakować mu tlenu. Brzmi znajomo? Co ciekawe ta przygoda Homera ma już 17 lat.


Jak oni to robią? Simpsonowie przy okazji katastrofy Titana... znowu przewidzieli przyszłość

Paweł Mączewski
23 czerwca 2023, 16:37 • 1 minuta czytania
W sieci można znaleźć fragment odcinka "Simpsonów", w którym Homer wyrusza małą łodzią podwodną na dno oceanu, by dotrzeć do zatopionego wraku sprzed lat. W trakcie misji nagle traci łączność i zaczyna brakować mu tlenu. Brzmi znajomo? Co ciekawe ta przygoda Homera ma już 17 lat.
Fot. Fot. Scena z 10 epizodu "Simpsonów", 17 sezon. Źródło: Twitter/Titanic Countdown
  • Internauci zauważyli, że Simpsonowie znowu przewidzieli przyszłość – tym razem chodziło o tragedię załogi statku Titan
  • W sieci można znaleźć mnóstwo innych przykładów, jak prezydentura Donalda Trumpa i zwrot w polityce Rosji
  • Istnieje jednak logiczne wytłumaczenie tej zbieżności wydarzeń nazywane "Brzytwą Simpsonów
  • Prawdziwość tej tezy zdaje się potwierdzać niedawny przykład ASZdziennika

Internet jest pełen zestawień, artykułów i filmików, które pokazują, że twórcom "The Simpsons" udało się przewidzieć w swoim animowanym serialu niektóre wydarzenia z przyszłości. Ostatnim takim przykładem są tragiczne losy piątki osób, które chciały zobaczyć z bliska wrak Titanica i przypłacili tę próbę życiem.

Homer oczywiście nie zginął w serialu, ale internauci szybko doszukali się analogii do wydarzeń, którymi przez ostatnie dni żył cały świat.

Wcześniej "The Simpsons" przewidzieli np. że jednym z prezydentów Stanów Zjednoczonych zostanie Donald Trump. Po raz pierwszy wzmianka o nim na tym stanowisku pojawiła się w odcinku "Bart to the Future", po raz pierwszy wyemitowanym w marcu 2000 roku. Jednocześnie wspomniano wtedy o skali szkód, jakie wyrządziła jego prezydentura.

Jeszcze wcześniej, bo już w styczniu 1992 roku, twórcy kreskówki przewidzieli, że The Walt Disney Company wykupi 20th Century Fox. Stało się tak w lipcu 2018 roku. Natomiast w 98. w odcinku zatytułowanym "Simpson Tide" pokazali, że Rosja powróci do swoich imperialistycznych zapędów i pozbędzie się maski demokratycznego państwa dążącego do dialogu z Zachodem.

No, może nie doczekaliśmy się tylko zombie Lenina, deklarującego, że musi zmiażdżyć kapitalizm.

Oprócz politycznych, społecznych czy kulturowych zmian Simpsonowie pokazywali także technologiczne nowinki, które dopiero miały zostać skonstruowane w przyszłości. Podawanym często przykładem jest scena z odcinka "Lisa's Wedding", w którym Lisa przy pomocy urządzenia o nazwie "Picture Phone" prowadzi wideorozmowę (czyli dzisiejszy Facetime) ze swoją mamą. W tym samym epizodzie pojawia się też protoplasta Smartwatcha.

Tutaj jednak zachowałbym pewną dozę sceptycyzmu. Scenę, w której ktoś korzysta z wideorozmowy, można było oglądać już w filmie "Metropolis" z 1927 roku, a wykorzystanie Smartwatchy pojawiło się już w kreskówce z lat 60. "Jetsonowie".

W tym więc wypadku bardziej trafne wydaje się stwierdzenie, że scenarzyści Simpsonów inspirowali się wcześniejszymi dziełami lub po prostu mieli podobne pomysły.

Jak jednak wytłumaczyć tak wiele zbieżności w tym serialu z prawdziwymi wydarzeniami na świecie? Autor Matt Shore w swoim artykule dla "Collider" z lutego 2023 roku stawia bardzo ciekawą tezę, tłumacząc zjawisko o nazwie "Brzytwa Simpsonów" (która jest nawiązaniem do "Brzytwy Ockhama").

"Brzytwa Ockhama to zasada, która sugeruje, że najprostsze wyjaśnienie jest często najlepsze. Z kolei Brzytwa Simpsonów to filozofia mówiąca, że najgłupszy możliwy wynik jest często najbardziej prawdopodobny. Może się wydawać, że scenarzyści The Simpsons przewidują przyszłe wydarzenia, ale w rzeczywistości konstruują satyryczne drwiny, które wyśmiewają głupotę społeczeństwa, wyolbrzymiając ją" – wyjaśnia w swoim tekście Shore.

To dużo mówi o naszym społeczeństwie, prawda?

Na korzyść tego twierdzenia działa niedawny przykład z naszego własnego, polskiego podwórka, kiedy ASZdziennik przewidział w maju, że Rafał Brzozowski zwycięży w czerwcu w Opolu.

Oczywiście sprzyjać "Brzytwie Simpsonów" może też fakt, że jest to najdłużej emitowany serial komediowy w historii amerykańskiej telewizji. Będąc tak wnikliwym obserwatorem tego, co dzieje się na świecie i mając tak długi staż, nie sposób nie przewidzieć czasem przyszłości.