Po słowach Agaty Rubik na temat wyników córki wylała się na nią potężna fala krytyki. Chodziło o egzamin ósmoklasisty. Obserwatorzy stwierdzili, że ma zbyt wygórowane ambicje wobec pociech. Do akcji wkroczyła także psycholożka dziecięca, poproszona o komentarz przez jeden z portali. Teraz żona Piotra Rubika odniosła się do słów ekspertki. Wzięła je do siebie?
Reklama.
Reklama.
Agata Rubik zlinczowana za słowa o egzaminie córki. "Taki mamy styl"
Agata Rubik, która jest mocno aktywna na Instagramie, gdzie obserwuje ją niemal 190 tys. obserwatorów, na początku lipca otwarcie podzieliła się wynikami swojej córki z egzaminu ósmoklasisty. Oznajmiła, że z języka polskiego Helena otrzymała 93 proc., z matematyki 96 proc., a z angielskiego 98 proc.
Pomimo wyrażania dumy osiągnięć pociechy, niektórzy internauci zwrócili uwagę na jej stwierdzenie: "Myślałaś, że będziesz mieć 100 proc. z matematyki, ale odjęli ci jakieś punkty".
To zdanie właściwie wywołało wielką burzę i dyskusję wokół podejścia niektórych rodziców do edukacji swoich pociech. Żona Piotra Rubika pospieszyła ze sprostowaniem na kolejnych nagraniach. "Jestem z niej szalenie dumna, bo dostaję wiadomości, że nie jestem z niej dumna, ponieważ nie piałam z zachwytu na relacji" – wyjaśniła celebrytka.
To jednak nie wystarczyło, aby uciszyć medialną zawieruchę. Niedługo potem bowiem specjalistka od psychologii dziecięcej, w rozmowie dla portalu kobieta.wp.pl, zauważyła, że tego rodzaju postawa może negatywnie wpłynąć na kształtowanie pewności siebie i poczucia wartości dziecka.
– Na pierwszy plan wysuwają się nadmierne oczekiwania wobec dziecka i wymuszanie na nim funkcjonowania, które zadowoli rodziców. Najpoważniejszą konsekwencją takiego postępowania jest obniżanie u dziecka wiary w siebie oraz brak wiary, że w kolejnych latach będzie w stanie sprostać stawianym przez innych ludzi wymaganiom – powiedziała znana psycholożka dziecięcaAleksandra Piotrowska.
– Dla niektórych to może być wydarzenie, które niemalże bezpowrotnie obniży ich wiarę w siebie. Z kolei inni potrafią odrzucić takie wypowiedzi i oceny. W duchu sobie pomyślą: "A gadaj sobie zdrów" i idą dalej przez życie – dodała ekspertka.
Portal Plotek skontaktował się z Rubik. Zapytano ją, czy zapoznała się z opinią psycholog, która wylądowała na wspominanym wyżej portalu. Influencerka odparła, że owszem, ale nie do końca widzi związek między tym, co powiedziała Piotrowska, a tym, jaka atmosfera panuje u nich w domu, jeśli chodzi o wymagania wobec edukacji córek.
– To absolutna prawda (red.co powiedziała Aleksandra Piotrowska) Natomiast to się nie odnosi do nas. Helena jest przezdolna i bardzo ambitna. Jedyną osobą, która ma wobec niej oczekiwania - jest ona sama. Ma plan na siebie, swoje marzenia i robi kroki w tym kierunku, aby je realizować – wyjaśniła.
Ukochana Piotra Rubika podkreśliła, że w ich domu wiele spraw komunikuje się z przymrużeniem oka. Ten sam "humor" przewija się również w ich postach w social mediach. Przyznała, że nie wszyscy muszą to pojmować. Zaznaczyła również, że wspomniany egzamin nie miał dla nich dużej wagi, ponieważ i tak przeprowadzają się do USA.
– My bierzemy większość rzeczy na humor, którego być może wiele osób nie rozumie. Ale nie musi. Egzamin ósmoklasisty nie miał dla nas większego znaczenia, bo wyjeżdżamy za granicę. Helena również podeszła do niego na luzie, a wynik pokazuje po prostu, jaka jest zdolna. Nasze reakcje należy brać z przymrużeniem oka, bo taki mamy styl narracji w swoich social mediach. I nasi followersi to rozumieją – podsumowała wymownie.
Redaktorka, reporterka, koordynatorka działu show-biznes. Tematy tabu? Nie ma takich. Są tylko ludzie, którzy się boją. Szczera rozmowa potrafi otworzyć furtkę do najbardziej skrytych zakamarków świadomości i rozjaśnić umysł. Kocham kolorowych i uśmiechniętych ludzi, którzy chcą zmieniać szarą Polskę. Chcę być jedną z tych osób.