Na nagraniu opublikowanym w sieci przez influencerkę i pielęgniarkę Robin Taylor z Las Vegas widać walizkę. Kobieta sfilmowała i sfotografowała bagaż z każdej strony, także od środka. Podkreśliła też, że zawsze to robi, czekając w kolejce na odprawę. Dlaczego? Chodzi o to, by w razie zgubienia lub uszkodzenia bagażu, otrzymać stosowne odszkodowanie. Taylor zaznaczyła, że już dwa razy ta prosta czynność ją uratowała.
Z radą Robin Taylor zgodziło się wielu komentujących. Niektórzy z nich przyznali, że znali ten trik, ponieważ wcześniej polecili im go sprzedawcy walizek. Inne osoby opowiedziały o tym, jak dzięki nagraniu odzyskały pieniądze za zniszczony sprzęt, np. pękniętą walizkę, oderwane kółko, rozbity ekran laptopa albo znalazły zgubioną walizkę.
To samo rozwiązanie doradzają profesjonaliści. Portal MailOnline Travel skontaktował się w tej sprawie ze specjalistką ds. ubezpieczeń podróżniczych Angelą Dove. – Warto zawsze robić zdjęcia swoich rzeczy przed podróżą, ponieważ mogą one pomóc zidentyfikować bagaż w przypadku zagubienia lub kradzieży - powiedziała ekspertka.
Osoba, która podejrzewa linie lotnicze o zgubienie bagażu, powinna skierować swoje kroki w kierunku Biura Bagażu Zagubionego, znajdującego się najczęściej w strefie przylotów. Najlepiej mieć przy sobie zdjęcie walizki i jej zawartości (!), kartę pokładową, dowód tożsamości i dowód nadania bagażu. Na miejscu zostanie sporządzony specjalny protokół.
Na mocy Konwencji Montrealskiej maksymalna kwota odszkodowania za zgubiony bagaż wynosi 6000 zł, jednak udokumentowanie wartości bagaży leży po stronie podróżnika. Na złożenie zawiadomienia o zniszczonym bagażu pasażer ma 7 dni od chwili jego podjęcia, a w przypadku przepadnięcia bagażu 21 dni od terminu planowanego odbioru.
W razie zgubienia bagażu przez przewoźnika można otrzymać pieniądze na zakup najpotrzebniejszych rzeczy: szczoteczki do zębów, bielizny na zmianę, mydła. Kwota ta wynosi ok. 100 euro. Następnie można ubiegać się o zwrot pieniędzy za niezbędne rzeczy kupione z powodu niedoręczenie bagażu. Warunek jest jeden: trzeba zachować rachunki.
Co więcej, osoba poszkodowana może oczekiwać, że przewoźnik po odnalezieniu walizki, dostarczy ją pasażerowi na swój koszt we wskazane przez niego miejsce. – W takich sytuacjach najważniejsze jest to, żeby nie wpadać w panikę, znać swoje prawa i nie wstydzić się z nich korzystać – uważa Dove.
Czytaj także: