nt_logo

Kaczyński zdobył się na wyznanie. "Znam jedną osobę, która nie pobiera 500 plus"

Katarzyna Florencka

09 lipca 2023, 10:14 · 2 minuty czytania
500 plus to jeden z powodów rekordowo niskiego bezrobocia – stwierdził Jarosław Kaczyński. Prezes PiS wyraził w rozmowie z Interią radość z tego, że pieniądze te napędzają polską gospodarkę i wyznał, że osobiście zna tylko jedną osobę, która zdecydowała się nie pobierać tego świadczenia.


Kaczyński zdobył się na wyznanie. "Znam jedną osobę, która nie pobiera 500 plus"

Katarzyna Florencka
09 lipca 2023, 10:14 • 1 minuta czytania
500 plus to jeden z powodów rekordowo niskiego bezrobocia – stwierdził Jarosław Kaczyński. Prezes PiS wyraził w rozmowie z Interią radość z tego, że pieniądze te napędzają polską gospodarkę i wyznał, że osobiście zna tylko jedną osobę, która zdecydowała się nie pobierać tego świadczenia.
Jarosław Kaczyński zna jedną osobę, która nie pobiera 500 plus Fot. Pawel Wodzynski/East News

Kaczyński o 500 plus. "Znam jedną osobę, która go nie pobiera"

– Wiem, że wielu polityków kwestionuje nasze programy społeczne i chciałoby je ograniczać, ja się jednak nie godzę na żadne kryteria, w tym dochodowe – tak Jarosław Kaczyński odniósł się w rozmowie z Interią do pytania o to, czy w przygotowywanych przez PiS programach socjalnych pojawi się kryterium dochodowe.


– Nie chcemy, żeby to było świadczenie socjalne – kontynuował prezes Prawa i Sprawiedliwości. – My mówiliśmy zawsze, że to ludzie decydują, na co wydają te pieniądze, ale cieszę się, że większość z nich napędza polską gospodarkę i tworzy miejsca pracy. To jeden z powodów rekordowo niskiego bezrobocia. W wielu rodzinach te pieniądze pokrywają, np. ratę kredytu – stwierdził.

Kaczyński dodał przy tym, że za poprzedniej władzy "rodziny były pozostawione same sobie". – Szczerze mówiąc, znam tylko jedną osobę, która nie pobiera 500 plus, chociaż może. To jest moja bratanica – dodał. Mowa tutaj, rzecz jasna, o Marcie Kaczyńskiej, córce Lecha Kaczyńskiego.

Rząd sam przyznał się do klapy 500 plus

Słowa Kaczyńskiego zgrywają się z wypowiedziami innych polityków PiS, którzy od jakiegoś czasu starają się podkreślać, że świadczenie 500 plus miało "częściowo pokrywać wydatki związane z zaspokojeniem potrzeb życiowych i wychowywaniem dzieci" – takie tłumaczenie znalazło się w ocenie skutków regulacji pierwszej ustawy wprowadzającej to świadczenie.

Rzecz w tym, że Prawo i Sprawiedliwość kładło ogromny nacisk na to, że Rodzina 500 plus ma stanowić odpowiedź na niskie wskaźniki demograficzne w Polsce. "Program ma być przede wszystkim zachętą do posiadania dzieci" – przekonywał w 2015 roku resort rodziny.

Tymczasem jedno zdanie z projektu ustawy o 800 plus w pełni ukazało skalę porażki w tym zakresie. w ocenie skutków regulacji znalazł się bardzo ciekawy zapis. Czytamy tam, że "w kolejnych latach jest zakładany spadek wydatków w związku ze zmniejszającą się populacją dzieci w wieku 0-17 lat, wynikającą ze zmniejszającej się liczby urodzeń".

– Czyli rząd mruga do rodaków: nie ma co się martwić kosztami 800 plus, bo na szczęście Polki nie będą rodzić i wydatki spadną. To wywieszenie białej flagi w walce o demografię i przyznanie się przed PiS, że jego polityka demograficzna to porażka – mówił "Gazecie Wyborczej" dr Łukasz Wacławik z AGH.

– Program 500 plus nie doprowadził do zmiany demograficznej i wiemy to od lat. Liczba urodzeń spada i wciąż będzie spadać, bo liczba potencjalnych matek również się zmniejsza. Tak więc program waloryzacji do 800 zł będzie globalnie mniej kosztował budżet – stwierdził w rozmowie z naTemat.pl politolog prof. dr hab. Antoni Dudek z UKSW w Warszawie.

I zauważył, że już jakiś czas temu politycy partii rządzącej zmienili retorykę i przestali przekonywać społeczeństwo, że jest to program prodemograficzny. – Teraz określają go mianem godnościowego, którego celem jest wyrównywanie różnic społecznych i wspieranie najsłabszych obywateli – precyzuje politolog.