nt_logo

Cała Francja szuka 2,5 letniego chłopczyka. Emile był pod opieką dziadków

Maciej Karcz

11 lipca 2023, 09:36 · 3 minuty czytania
W sobotę 2,5-letni Emile zaginął we francuskiej miejscowości Vernet. Dziecko było pod opieką dziadków. Do pilnej akcji poszukiwawczej włączyło się ponad 200 osób. Według burmistrza Vernet nie doszło do porwania chłopca, jednak francuska policja nie wyklucza takiej możliwości.


Cała Francja szuka 2,5 letniego chłopczyka. Emile był pod opieką dziadków

Maciej Karcz
11 lipca 2023, 09:36 • 1 minuta czytania
W sobotę 2,5-letni Emile zaginął we francuskiej miejscowości Vernet. Dziecko było pod opieką dziadków. Do pilnej akcji poszukiwawczej włączyło się ponad 200 osób. Według burmistrza Vernet nie doszło do porwania chłopca, jednak francuska policja nie wyklucza takiej możliwości.
Francuska policja prowadzi poszukiwania 2.5-letniego Emile'a Fot. Twitter / Germandelle nationale

Zaginął 2,5-letni chłopiec, dziecka nie ma od 48 godzin

Informację o zaginięciu chłopca podała francuska policja. Według ustaleń mundurowych 2,5-letni Emile w sobotę 8 lipca bawił się na ogrodzie przed domem swoich dziadków, mieli odbyć tego dnia wycieczkę z wnukiem. Gdy chcieli posadzić malca w samochodzie zorientowali się, że dziecko zniknęło.


Dziadkowie natychmiast zawiadomili policję, ta natychmiast przystąpiła do akcji poszukiwawczej, do której przyłączyli się mieszkańcy niewielkiego Vernet. Jak donosi francuska prasa, do przeczesywania pobliskich terenów wykorzystano drony z kamerami termowizyjnymi, psy tropiące i helikoptery.

Francja. Trwają poszukiwania 2,5-letniego Emile'a

Vernet, czyli miejscowość, w której zaginął chłopiec, leży w regionie Prowansja-Alpy-Lazurowe Wybrzeże. To właśnie na tym obszarze prowadzone są poszukiwania. Początkowo działania policji miały miejsce w promieniu jedynie pięciu kilometrów od miejsca zniknięcia dziecka, jednak z powodu upływającego czasu i braku rezultatów postanowiono zwiększyć zakres przeczesywanego terenu.

François Balique, burmistrz niewielkiego Vernet, przyznał w rozmowie z telewizją BFMTV, że jego zdaniem nie doszło do porwania.

– Nie mamy nic, co mogłoby świadczyć o porwaniu. Tutaj jest 15 domów, wszyscy się znają. Nie ma za dużo turystów, a mieszkańcy są dla siebie jak rodzina – powiedział François Balique.

Ponadto według burmistrza mały Emile był wyjątkowo dobrym piechurem, tak więc jest bardzo możliwe, dziecko przeszło bardzo dużą odległość i się ukryło.

Innego zdania niż François Balique jest francuska prokuratura. Według śledczych trzeba być gotowym na każdy scenariusz.

– W tej chwili żadna hipoteza nie została pominięta, żadna nie jest uprzywilejowana. Ze względów bezpieczeństwa przyjmujemy wszystkie hipotezy – powiedział w rozmowie z serwisem Lemonde prokurator prowadzący śledztwo Rémy Avon.

Jak przekazał Avon, kilku świadków widziało małego Emile'a około godziny 18:00, czyli mniej więcej w tym samym czasie, kiedy dziadkowie chłopca zgłosili zaginięcie. Świadkami mieli być mieszkańcy Vernet, którzy zeznali, że chłopiec maszerował samemu jedną z ulic wioski.

Według policji i prokuratury osoby widzące Emile'a nie zareagowali, ponieważ w niewielkiej rodzinnej miejscowości, jaką jest Vernet, obraz bawiących się dzieci bez opiekunów nie wzbudził ich podejrzeń.

Rémy Avon z uwagi na dobro śledztwa nie zdradził jednak, czy według świadków dziecko było czymś zaniepokojone, czy po prostu się bawiło. Avon poinformował jednak, że w tej chwili na terenie całego kraju wprowadzono Child Alert.

Jak działa Child Alert?

Jak pisaliśmy w naTemat, Child Alert to system natychmiastowego rozpowszechniania wizerunku zaginionego dziecka za pośrednictwem mediów. Głównym celem jest szybsze i skuteczniejsze poszukiwanie młodych ludzi (dzieci i nastolatków) dzięki z góry ustalonej procedurze postępowania. Child Alert pozwala na natychmiastowe upublicznienie określonego komunikatu na temat zaginięcia oraz informacji dotyczących poszukiwań w radiu, telewizji, internecie, telefonach komórkowych czy nośnikach reklamy zewnętrznej.